Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

[magdar77]

Moki tęskni za Młodą Płacze w nocy, jest niespokojny. Chodzi, nie śpi, mniej je, stęka. Jemu chyba potrzebne towarzystwo

[ulola]

A kiedy wraca Twja córcia..........

[magdar77]

W sobotę ja odbieram. Dziś dostał kawałek surowej cielęcinki i trochę mu wrócił apetyt. To jednak typowy facet - przez żołądek do serca

[EVA2406]

Młoda u dziadków, więc Moki od dwóch dni chodzi po domu i skrzeczy. Obecnie zabarykadował się w szafie Lany i nie zamierza wychodzić. Następnym razem wyślę ich w dwupaku

Dziadki się ucieszą

[magdar77]

Mój ojciec Mokiego kupił od razu, więc kocuro wzorcowo go olał. Moja mama była przeciwna - dziecko, praca, kredyt to po co mi jeszcze kot, więc Mokuś napastował ją non stop. Miział się, właził na kolana, mruczał, przytulał. Jak się zakochała to ją też pomija, od czasu do czasu przyjdzie na kolana, połasi się chwilę, ale bez szaleństw. On jest mądrzejszy jak ładniejszy Teraz rodzice zakochani i wzięli by go bez szemrania, niestety ich Shrek, zszedłby na zawał. On już Młodą źle znosi. A Młoda dziś przed zaśnięciem płakała "to głupi kot, ja go nie ruszam a on na mnie syczy, ja chcę mojego kota co mnie lubi i bawi się kredkami"

[alab108]

Biedna malutka

[ulola]

No to byle do jutra......ciekawe ,jak będzie wyglądać powitanie córci z Mokate......

[EVA2406]

No to byle do jutra......ciekawe ,jak będzie wyglądać powitanie córci z Mokate......

Miejmy nadzieję, że będzie fotorelacja

[magdar77]

Do warszawskiego schroniska Na Paluchu trafiła wczoraj mała Mokatka
Od razu pomyślałam los czekałby go w schronie......
http://www.napaluchu.waw.pl/index.php?d ... _lat=&idz=
Ta mała tak się kuli w transporterku, nie mogę na to patrzeć

[Nowa_Sztno]

Mała Mokatka pasowałaby idealnie do Was
I tak sobie myślę, skoro przeglądasz stronę Palucha i jesteś na bieżąco, to chyba coraz bliżej jakiegoś dokocenia

[magdar77]

Wątek Palucha przeglądam regularnie, ostatnio miałam do oddania koce, pościel, materace w ilościach hurtowych więc nawet tam byłam. Tym samym autobusem jechali ludzie z psem, wracali też ze mną, ale już bez psa Do końca miałam nadzieję, że go nie zostawią, albo że zmienili zdanie i go zabrali, więc zajrzałam do bazy zwierząt. Niestety on tam jest No i zobaczyłam Mokatkę......

[Nowa_Sztno]

Tym samym autobusem jechali ludzie z psem, wracali też ze mną, ale już bez psa Do końca miałam nadzieję, że go nie zostawią, albo że zmienili zdanie i go zabrali

Codziennie to oglądam i przeżywam
Ludzie oddają psa bo wyprowadzają się za granicę. Albo dusi im kury. Albo szczeka i przeszkadza sąsiadowi. Albo udają, że to nie ich, że znaleźli po drodze, a pies wyje po ich wyjściu i nie wie o co chodzi. I zostaje nam za kratami smutek, i żal, i próba ucieczki przy każdym wypuszczeniu na wybieg, i wycie głośne lub jeszcze gorsze, to głuche
Serce mi pęka kilka razy dziennie

[magdar77]

Byłam na Paluchu tydzień temu, skowyt tych psów zagłuszył mi wszystko. Przypomniała mi się moja poprzednia wizyta w schronisku jak miałam 10 lat. Przyjechałam z mamą po psa. Wtedy Paluch był brudny i obskurny, zbiorcze, wielkie klatki, nędza. I te psy wyjące przy kratach, liżące po rękach, błagające o dom. Ryczałam, mama też, nie umiałyśmy wybrać. Mama odciągnęła mnie od klatek do wyjścia i przy samej furtce wpadł na nas pies. Szczeniak, biegał wolno, był najbrzydszym stworzeniem jakie widziałam - w połowie wyłysiały,śmierdzący na kilometr. Spędził z nami 14 lat
Rozumiem, że do schronisk trafiają zwierzęta po zmarłych, odebrane ze złych warunków, bezpańskie. Ale nigdy nie zrozumiem oddawania zwierząt. Z jakiegokolwiek powodu.

Ludzie oddają psa bo wyprowadzają się za granicę. Albo dusi im kury. Albo szczeka i przeszkadza sąsiadowi.

A koty oddają, bo są złośliwe, albo zmieniają mieszkanie. Nie, to nie są ludzie. To są potwory.

[alab108]

Zgadzam się z Wami całkowicie, potwory

[EVA2406]

Ja też nie mogę odwiedzać takich miejsc, bo bym wszystkie zabrała do siebie. Na wejściu już zaczynam ryczeć i nic już tam po mnie.
Mnie najbardziej ujął ten wystraszony kocurek