Nasza kocia rodzinka. Prośba o pomoc dla Lolusia z FIP:(((

Zdrówka życzymy :ok:

Wyniki Buni,
kontynujemy leczenie dotychczasowe i za 2 tygodnie powtórka badań.

http://wstaw.org/m/2012/07/06/bunia2.jpg

Upał jest straszny, moje koty jakoś dają radę, ale te bezdomne?

O sobie już nie wspominam....

Niewidoma Bisia się prezentuje
Obrazek

Misia i Bisia

Bisia z siostrą Tusią

Tusia

tymczaska

Agacia

białaczkowy Wituś-Dzidziuś, bo miziaczek straszny, ale wtedy gdy on tego chce

Franciszek, lizacz :twisted:

tymczaska

Misia

Molisia moja piękna, pieściocha straszna

Kubisia

Franuś i Tuśka

Molisia, Misia i Bunia pijąca

Misia i Bunia

Lusia, za niedługo będzie miała 13 lat

A to Bisia jeszcze jako bezdomna.

wypiękniała u ciebie :1luvu:

No tak, ale domku nadal nie ma,

no chyba że mój. :twisted:

A teraz wyszperane

- Znany profesor rozpoczął swój wykład dla 200 osób, trzymając w ręku studolarowy banknot, zapytał:
-" Kto z Was chciałby dostać ten banknot?"
Wszyscy podnieśli ręce, wtedy powiedział:
-"Dam ją jednemu z Was, ale najpierw zrobię to.."
I zgniótł banknot w ręce i znowu zapytał:
-"Kto teraz chce ten banknot?"
Ręce nadal były podniesione. Profesor dodał:
-"A jeśli zrobię tak..."
Rzucił pieniądz na ziemie, podeptał, zgniótł. Podniósł pieniądz brudny i pognieciony i zapytał znowu:
-"A teraz? Kto chce jeszcze te 100dolarów?"
Ręce nadal były podniesione, wtedy powiedział:
-"Nie ważne co zrobię z tym banknotem, zawsze będziecie go chcieli, bo nie traci on swej wartości. To samo jest z nami. Często w naszym życiu jesteśmy deptani, gnieceni, czujemy się kompletnie bez wartości. Brudni czy czyści, zgnieceni czy cali, wysocy czy niscy, grubi czy chudzi, to wszystko jest nie ważne! Nie wpływa to w żaden sposób na naszą wartość. Ceną naszego życia nie jest to jak wyglądamy, ale to co zrobiliśmy, to - kim jesteśmy.

a to jest dobre :mrgreen:

http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... nt_count=1

To już nie

Polska mówi nie dla uboju rytualnego http://www.facebook.com/pages/Polska-m% ... ?sk=photos
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... nt_count=1
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 268&type=1
:cry:

http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- ... 5827_n.jpg

Malutka czarnulka jest chora viewtopic.php?f=13&t=143625&start=75

Obrazek

Ten domek w Konstantynowie to coś realnego :?:

Będą chcieli i umieli ją leczyć :?:

Ona potrzebuje domku na już :crying:

Boże, jaka chora.
Ma nosek i kolor oczu całkiem jak moja biedna Pumcia.

Ten domek w Konstantynowie to nie wiem, bo pani dzwoniła z ogłoszenia i chciała przyjechać po nią, ale zapytałam czy ja nie mogę do niej pojechać. Wieczorem ma się odezwać, ale dzisiaj przecież tam nie pojadę bo wyszło inaczej.
Raczej bałabym się tam ją dać, bo domek wychodzący, i 3 tygodnie temu zaginęła jej koteczka, co dało mi wiele do myślenia, a bardzo przewrażliwiona jestem na tym punkcie, punkcie bezpieczeństwa kota.

Anna61 pisze:Raczej bałabym się tam ja dać, bo domek wychodzący, i 3 tygodnie temu zaginęła jej koteczka, co dało mi wiele do myślenia, a bardzo przewrażliwiona jestem na tym punkcie, punkcie bezpieczeństwa kota.

To odpada