Witanko. Jeśli koteczka ma ruję, to jest to dobry moment, żeby ją troszkę oswoić. Dobrze by było jednak, by za dużo tych rujek nie miała. One będą coraz częstsze i coraz intensywniejsze. Staną się męczące dla kotki i dla Ciebie. Miłego dnia i moc pieszczot dla koteczek.
Mona Lisa!! U mnie właśnie koteczka dorobiła się ksywki.
Silence przed sterylką miała częste ruje. Dostawała je co 2-3 tygodnie. Nim została poddana zabiegowi, dostawała jakieś pigułki hormonalne, których celem było obkurczenie macicy.
ja już głupawki dostaję głaszczę ją przy ogonku-nic, jutro się skonsultuję z wetką bo sama to zgłupieję od domysłów zobaczcie jaki widok zastałam przed chwilą na górze