wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 19, 2011 22:12 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

wiem, ze Henio ok. 17 został przechwycony
w Warszawie i pojechał do Siedlec
drogę z łodzi do Warszawy odbył bardzo grzecznie
troszkę tylko na początku narzekał
a później już był spokojniutki i sobie spał..
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 19, 2011 22:15 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Heniek już w Siedlcach.

Jak odjeżdżałam to przebywał dalej pod stołkiem odwarkując się całemu wesołemu towarzystwu Kamarii.

Misiek Rudy fajny jest, jak go drapać za lewym uchem to mu lewy kikutek drga. Znać koty mają tu łączność nerwową w dwie strony. :lol:

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Pt sie 19, 2011 22:30 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

emkamara pisze:Heniek już w Siedlcach.

Jak odjeżdżałam to przebywał dalej pod stołkiem odwarkując się całemu wesołemu towarzystwu Kamarii.

Misiek Rudy fajny jest, jak go drapać za lewym uchem to mu lewy kikutek drga. Znać koty mają tu łączność nerwową w dwie strony. :lol:


Misiek to z tym kikucikiem tak od początku :ryk: , jak miał szew i gołą skórę wyglądało to nie fajnie...

Strasznie się cieszę, że Henio już u Kamari :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
najszczesliwsza
 

Post » Pt sie 19, 2011 22:31 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

No to teraz kciuki za aklimatyzację Henia w stadzie :ok: :kotek:

emkamara - ukłon do samej ziemi i podziękowania wielkie :1luvu: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt sie 19, 2011 22:33 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Dodam jeszcze że Henio bardzo grzeczny był również na odcinku Wawa-Siedlc , chociaż ostatnie 20 km to już mu dokuczyły, bo zagadywał dosyć płaczliwie. Pić na pewno mu się chciało bo zaraz zaczął pić u Marii.

Ogólnie to gadułek jest, to sam zagada, to odpowie na pytanie...

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Pt sie 19, 2011 22:39 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Z aklimatyzacją myślę będzie dobrze, pomału, pomału...

On lubi udawać, że Duzi są tylko jego :ryk: taki ważny chodził...
najszczesliwsza
 

Post » Pt sie 19, 2011 22:41 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

kwinta pisze:No to teraz kciuki za aklimatyzację Henia w stadzie :ok: :kotek:

emkamara - ukłon do samej ziemi i podziękowania wielkie :1luvu: :D


Nie dziękować, nie dziękować... nic takiego... Jeno nogę skręciłam pod sklepem czekając na Henia... Nowe chodniki położyli, ale do progów sklepów zostało im jakieś 10cm pustego, no i wlazłam w ten rów. Nie bolało a teraz boli.
Jak nie przejdzie to jade z powrotem do Siedlec ;)

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Pt sie 19, 2011 23:10 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

:ok: :ok: :ok: :ok: za Heniutka
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob sie 20, 2011 7:02 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Dzień dobry :mrgreen:


Ciekawe o której wstaje Kamari, chyba jeszcze za wcześnie, by dzwonić...
najszczesliwsza
 

Post » Sob sie 20, 2011 8:37 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Witajci cioteczki, dopiero teraz udało mi się odpalić internet :evil:

Przede wszystkim wielkie dzięki za organizację przewozu Henia :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Heniuś wieczorem baaardzo dużo pił. Jeść nic nie chciał, ale to pewnie z nerwów. Dzisiaj już nie powarkuje na wszystko dookoła, tylko siedzą z Filipem na parapecie i wyglądają przez okno - więc chyba będzie dobrze :D
Posuwałam mu wszystkie możliwe przysłane z nim smakołyki (bardzo dziekuje za zaaopatrzenie :1luvu: ). Trochę liznął animody, ale zjadł porządnie kiedy mu wreszcie posunęłam pierś z kurczaka :roll:

Miałam dzisiaj przy okazji jazdu z Coco zabrać tylko heniowe wyniki, ale chyba Heniu też pojedzie, bo jest strasznie suchy. Sierść ma rzeczywiście nieciekawą i jest chudziutki.

Ale generalnie jest wspaniałym kotem - wielkim, bardzo przystojnym no i bardzo miziatym.
Zdjęcia będę dzis - jutro.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob sie 20, 2011 9:21 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Bądź szczęśliwy Heniu, w nowym domku u kamari :) :kotek:

Kciuki za wizytę u weta Coco i Heniusia :ok: :ok:


emkamara - jak dzisiaj Twoja noga ? Mam nadzieję, że nie boli .... :)
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob sie 20, 2011 10:54 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Za nowe życie Henia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 20, 2011 11:01 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

kwinta pisze:Bądź szczęśliwy Heniu, w nowym domku u kamari :) :kotek:

Kciuki za wizytę u weta Coco i Heniusia :ok: :ok:


emkamara - jak dzisiaj Twoja noga ? Mam nadzieję, że nie boli .... :)


Będzie szczęśliwy, co się ma chłopak wyłamywać :) Wszystkie futerka w domu kamari są ożywione, lśniące, skłonne do zabawy i towarzyskie. Tylko Kamari i TŻta czeka teraz trudny okres - wyadoptowania młodych zdrowych...

Noga lepiej. Oby tak pozostało jak diclofenac przstanie działać :)

Po tej wczorajszej wizycie w SPA zastanawiam się, czy moich futer nie przestawić na surowe mięcho dwa razy dziennie.
Kicie Kamari są szczupłe, nawet tym większym fałd z brzuszka nie zwisa. A moje dwa duraki mają fałdy w różnych miejscach :roll:

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Sob sie 20, 2011 11:35 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Kciuki za Henia i za caly zwierzyniec :ok:

kamari, trzymaj sie :ok: :1luvu:

popi

 
Posty: 467
Od: Czw gru 28, 2006 21:32
Lokalizacja: Planet Earth

Post » Sob sie 20, 2011 11:39 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Troszkę to trwało, bo doktor musiał jeszcze raz poczytać wyniki (wcześniej mu drukowałam z postów), obejrzał delikwent i stwierdził, że po tym co czytał wczesniej spodziewał się kota w znacznie gorszym stanie.

Wszystko mi dokładnie wytłumaczył i co dziwne - zrozumiałam :mrgreen: Odeszła mi panika :oops: :oops: :oops:

Przede wszystkim wiem dokładnie, w którym momencie mam panikować, dostałam prywatny nr na komórkę do doktora 8) Wiem ile ma pić, ile sikać, Heniu znaczy się a nie doktor :roll: Nie będzie tak źle :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, nfd i 56 gości