Niania (') Krzywy (') Thaja (') Joś już w domu:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 26, 2011 19:18 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

:D

Obrazek
---
Obrazek
----
Obrazek
-----
Obrazek
------
Obrazek
-------
Obrazek
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro paź 26, 2011 20:08 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

piękne zdjęcia :1luvu: jak zawsze.... jak ja bym chciała żebyś moje koty tak pięknie obfociła :D

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Śro paź 26, 2011 23:12 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

Maykaw pisze:piękne zdjęcia :1luvu: jak zawsze.... jak ja bym chciała żebyś moje koty tak pięknie obfociła :D


coś w tym jest :)

AntoninaBandzioras

 
Posty: 350
Od: Wto wrz 27, 2011 8:49
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Czw paź 27, 2011 7:21 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

moje tez sie tak liżą nawzajem - ale nie gruchaja przy tym, tylko po chwili zaczynaja sie podgryzac ;) piekna jest kocia milosc - ta romantyczna i ta ekstremalna :mrgreen:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw paź 27, 2011 22:58 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

Thajeczko, podziwiam Twoje fotki i nie moge przestac sie zachwycac :1luvu: Nie dosc ze niezwykla uroda, to i ten charakter... no poprostu domek dostanie skarb nie kota :1luvu: :1luvu: Buziam, slicznosci :*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt paź 28, 2011 9:45 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

Witam wszystkich serdecznie
Głupio mi pisać na forum o naszych prywatnych, można powiedzieć osobistych sprawach, ale skoro wątek Thai jest prowadzony publicznie , to muszę wyjaśnić tę sytuację, która niestety wymknęła mi się spod kontroli.
Napisze wprost: nie mogę oddać Thai. Nie zawiozę jej jutro do domu. Rozmawiałam już o całej sytuacji z domkiem, który czeka na ostateczną decyzję z naszej strony. I dziękuję za wyrozumiałość.
Najmłodsza córka postawiła mnie, można powiedzieć pod murem. Nie chce oddać Thai. Na próby perswazji odpowiada płaczem. Wygraża się pod moim adresem, że jeśli ją oddam, to się nigdy do mnie nie odezwie i mi nie wybaczy. W ogóle się już nie odezwie do nikogo. Mogłabym myśleć , że to jakiś przejściowy kaprys, ale nie w przypadku tego dziecka. Luiza jest osobą bardzo wrażliwą, nieprawdopodobnie nieśmiałą. Jest dzieckiem specyficznym. Zawsze była. Najdziwniesze jest to, że ona właściwie nie przepada za kotami. Do tej pory nie było większych problemów z oddaniem jakiegoś, nawet sierotek, które sama również podkarmiała butelką…
Thaja jest dla niej, tak mówi, wyjątkowa. Nie odda jej nikomu. Jeśli ma odejść kiedyś, czyli umrzeć ze starości, to tylko w naszym domu. Wczoraj rozmawiał z nią nawet mąż, tłumaczył i wymiękł… Rozmawiały dziewczyny, tłumaczyliśmy. Wszystko na nic. Jest tylko reakcja: płacz.
Myślę o dziewczynach, dla których ten aspekt wolontariacki (bycie DT), jest bardzo ważny. Misia wczoraj (Wera trzyma się twardo), rozpłakała się i powiedziała, że ona nie może jeździć do schroniska, patrzeć na biedy i mieć świadomość, że żadnej już nie może pomóc.
Myślę o domku, który czeka i który się bardzo nastawił, któremu obiecałam…
Myślę o tych biedakach, którym moglibyśmy ew. jeszcze pomóc
I PRZEPRASZAM wszystkich, którzy śledzili losy Thai, którzy się jakoś zaangażowali w jej sprawy, trzymali kciuki za domek.
Naprawdę nie mogę postąpić inaczej. Mam przed sobą 10-letnia dziewczynkę z kotkiem na ręku. Musiałabym chyba wydrzeć jej tę Thaję jutro siłą… Nie nakręcam tego wszystkiego, starałam się rozmawiać, tłumaczyć na spokojnie, racjonalnie... Myślałam, że już wszystko dobrze, że jest ok., ale nie jest, ja nie mogę tak postąpić. Ona ma dopiero 10 lat. I czuję, że nie mogę jej tego zrobić.
Przepraszam też forumowiuczów Mru Mru, którzy się bardzo zaangażowali w losy Thai – może czytają tutaj, ja nie znam hasła, żeby tam napisać. Jak przyjdą dziewczyny, to przekleją mój post.
PRZEPRASZAM
tellma
 

Post » Pt paź 28, 2011 9:50 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

W sumie od początku myślałam że Thaja zostanie u Was :)
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 28, 2011 10:03 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

No i tak bywa.
Jesteśmy tylko ludźmi i czasami musimy zmieniać plany wbrew sobie.
Ty Basiu masz dziewczynkę 10-cio letnią.
A ja stara baba i DT teraz mam tak z Bigiem - kolejnym moim tymczasowiczem , który niewiedziec czemy tak mi zapadł w serducho (jest u mnie rok) że juz na sama myśl że mam go wydać normalnie nie mogę powstrzymać płaczu.
Nie wiem więc jak to z nim będzie :cry: Myśle że ludzie zrozumieją :1luvu: i za to trzymam :ok: :ok: :ok:
A jak nie zrozumieja to trudno.
Oby nigdy nie musieli zmierzyć się z takim problemem.
pozdrawiam wszystkie dziewczynki i te duże też i tatę że jednak :kotek: :1luvu:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt paź 28, 2011 10:03 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

Telmo, każdy ma takiego swojego kota, ja to doskonale rozumiem Twoją córke, bo ja mam taka swoją Kuruś.
Mam dużo więcej lat niż Twoja córka :wink:, ale tak jak ona nie potrafiłabym oddać Kuruni. Oddałam już sporo tymczasów i Kuruś przyjechała do mnie tylko na tymczas :roll:
Czasami jest łatwiej, czasami trudniej, bo każdy z tymczasów skrada kawałek naszego serca, ale trafia się taki, że nie wyobrażamy sobie życia bez niego, nie da się tego racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego akurat ten a nie inny, tak po prostu jest.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt paź 28, 2011 10:13 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

tellma- to Wasz tymczas i Wasza decyzja, jaka by nie była :kotek:

szkoda mi Misi i Very-dziewczyny jakoś to będzie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 28, 2011 10:37 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

Dziewczynki wasa pomoc zdjęciowa, ogłoszeniowa tez jest bezcenna - tez pomaga znajdować domy i polepszać los niekochanych.
Nie tylko DT je ratuje.
DT to dużo, ale wasz dar pisania i poruszanie się na kompie jest bezcenny i zawsze w ten spodsób możecie się realizować.
Tak mi się myśli że takie zdolne polonistki mogą pisać ciekawe opowiadania i nie tylko o kotach, wysyłać je do rożnych gazet- a temat chodliwy i prosić o publikację bez konieczności wypłaty należności autorskiej - ale w zamian za umieszczenie w podpisie linku do schroniska.
Myślę że dużo gazet, tygodników czy miesięczników nawet tych dla młodziezy była by tym zainteresowana, a już z waszymi zdjęciami no to będzie towar jak ciepłe bułeczki :ok:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt paź 28, 2011 10:42 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

tak to jest - DT zostają osoby, ktore maja ogromne serca, a te serca to nie słudzy.... czlowiek nie maszyna

to gratulacje z powodu dokocenia, Tellmo, Korciaczki... :1luvu: :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 28, 2011 10:45 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

Dorota Wojciechowska pisze:Dziewczynki wasa pomoc zdjęciowa, ogłoszeniowa tez jest bezcenna - tez pomaga znajdować domy i polepszać los niekochanych.
Nie tylko DT je ratuje.
DT to dużo, ale wasz dar pisania i poruszanie się na kompie jest bezcenny i zawsze w ten spodsób możecie się realizować.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 28, 2011 10:47 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

tellma! nie przepraszaj. czasem tak jest, że ten konkretny kot, to ten, który MUSI zostać. czasem trzeba posłuchać serca a nie rozsądku.
też tak jakoś od początku czułam, że Thajka jest Wasza. czasem tak poprostu musi być.
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 28, 2011 10:48 Re: Księżycowa Thaja (dt) - uśmiech na szczęście Z kotem:-)

Basiu - Wybralas najlepsze wyjscie z tej sytuacji.Taka Twoja decyzja i nikt tego nie moze podwazyc.Przese wszystkim dobro Twojego dziecka - a to chyba jest najwazniejsze.Czekalam na Twoja wiadomosc z nadzieja, ze jednak naj naj wazniejsze jest DZIECKO. Caluje Luize i was Wszystkie. Franczeska

franczeska2

 
Posty: 94
Od: Śro paź 19, 2011 22:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 31 gości