Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 20, 2011 11:45 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Kinga - pliiizzzz - choć raz dziennie daj znać że jeszcze jesteście jednością :wink: . Bo nerwy mnie zjedzą!

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto gru 20, 2011 13:09 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Tosiula, ani mysle sie tu zangliczyc. Zostajemy Polakami i mowy nie ma zeby bylo inaczej. Jak myslisz, czemu Karol nie bedzie jakims Anthonym albo innym Xavierem? My tu juz kombinujemy sciaganie z Polski bajek Brzechwy, Tuwima, polskich ksiazeczek... Nie ma przebacz. I polski w mowie i pismie obowiazkowy, podstawy historii Polski j.w.

Jek, juz melduje:
Po lekarzu i po scanie. Maly skubaniec pokazal znow buzie tylko na chwile, ale malo sie nie posikalam z (subiektywnego absolutnie) zachwytu. Po prostu buzia lalki. Takiego plastikowego niemowlaka ze sklepu. Oczywiscie "zlapac" na fote sie juz nie dal, mimo ze opertatorka bardzo sie starala - caly Karol. Glupia ja ( i obstawa moja tez) nie spytalam operatorki na ile liczy wage malego, a lekarka potem nie powiedziala mimo ze ja pytalam. Powiedziala tylko ze "w sam raz" i ze "ma dlugie nogi". No, akurat tez wazne. MOje biedne chlopisko pytalo czy mogli by dac cos na skurcze... Biedaczek sie martwi, choc tlumaczylam mu ze one na tym etapie to juz maja byc i macica jak chce trenowac to dobrze robi. No, a na migreny to paracetamol - nic innego nie nalezalo sie w tym kraju przeciez spodziewac. Generalnie jest ok, do szpitala juz nie bede latac, bede miala czeste spotkania z polozna za to i w zasadzie wolno mi juz rodzic. Na poczekalni maly rozrabial, wiec wlaczylismy zabawe w pukanie. Potem mi Rajmund powiedzial ze naprzeciwko siedziala para Anglikow, ona tez mocno w ciazy i w pewnym momencie ona jemu pokazala oczami nas i oboje patrzyli jak sroka w gnat ze ja pukam, a maly odpowiada. Kurcze.. takie to dziwne?? No i nie masz sie co martwic bo jakby cos to tu sie w szpitalu spedza kilka godzin zaledwie - jedziesz ze skurczami nie rzadszymi niz co 5 minut, rodzisz i po 3-6h wypis, tak ze nawet nie zauwazycie kiedy zameldujemy sie rozmienieni na drobniejsze.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro gru 21, 2011 22:04 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Zdazylam! Juz myslalam ze mlody bedzie szybszy, ale wyrobilam sie z ubrankiem. :twisted:

Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro gru 21, 2011 22:13 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Ale ubranko 8O - śliczne. Jestem pod wrażeniem.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro gru 21, 2011 22:24 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Hannah, prosciutkie - sciagacz 1/1 skrecany, czyli oczka nabierasz tak, zeby sie skrecaly. Potem "podwojny ryz" czyli kostka 2p/2l i co drugi rz. zmiana. Karczek koszykowym. Kapturek sciagaczem. Wloczka na druty 4, taka mialam. Rekawki sie odwijaja, nogawki spodni tez, urnako bedzie "wzrostowe". :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro gru 21, 2011 22:25 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Super! Podczas leżącej pierwszej ciąży przerobiłam na ciuszki dla dziecia 10 kg włóczki. Niektóre nienoszone leżą nadal :lol:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro gru 21, 2011 22:27 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

10kg... 8O Na to ubranko weszlo mi 20dag bordo i z 5 dag kremowej... Nie wyobrazam sobie takiego "przemialu" - ladna sterta ubranek musiala powstac. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro gru 21, 2011 23:56 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

jeju.....to juz zaraz...juz za chwileczke juz za momencik .... będę trzymac kciuki
buziaki przedswiąteczne
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Czw gru 22, 2011 7:59 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

kinga w. pisze:10kg... 8O Na to ubranko weszlo mi 20dag bordo i z 5 dag kremowej... Nie wyobrazam sobie takiego "przemialu" - ladna sterta ubranek musiala powstac. :lol:

Od ubranka do chrztu poprzez pajace i sukieneczki do sweterków dla 5 -6 latków. Leżałam praktycznie 8 miesięcy. Bez netu i z ofertą programową TVP :twisted: . Srednio odwiedziło mnie 10 osób. Czyli nuda :wink:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 22, 2011 12:15 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Dune, nie dziekuje na wszelki wypadek. :wink: No, tuz tuz... Juz w zasadzie w kazdej chwili moze byc.
Jek, wierze, ale powalila mnie ilosc przerobionej wloczki. Wiem jak wyglada 10kg wloczki i to jest wizja ktora powala na kolana. Nie jestem tak tworcza, poki co Karolek ma 2 czapeczki, 3 sweterki i spodenki, chce jeszcze z 1 sweterek machnac poki co. Robilam po prostu zamowienia i rzeczy dla mojego synka zeszly na dalszy plan.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw gru 22, 2011 13:31 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Przynamniej się nie nudziłaś tak jak ja :wink: .Dobrze że zamówiania były - może dorobisz się stałych klientów.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 22, 2011 14:09 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Moze... Dobrze sie bawilam jak dotad, robiac ubranka do sesji foto dla niemowlat, robiac czapeczki, kapciuszki, opaseczki itp. drobiazgi. Fajna zabawa. Teraz chce "obrobic" Karola w ubranka tego typu, niech nie bedzie ze szewca dziecie gole lata. :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw gru 22, 2011 14:50 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Chwalebne! Ja teraz najwyżej czapki i szaliki, czasem kamizelkę. No i hit sezonu - filcowe maskoteczki - bałwanki, myszki, pajączki. Igła na sucho. Auć :twisted:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 22, 2011 15:34 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

No, widzisz... A moim szczytem filcowych osiagniec jest kocia pilka z kociego futra. Mniej wiecej kulista. :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw gru 22, 2011 16:47 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

kinga w. pisze:No, widzisz... A moim szczytem filcowych osiagniec jest kocia pilka z kociego futra. Mniej wiecej kulista. :ryk:

Na mokro czy na sucho?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan i 181 gości