Dom Ani część 1 - nieczynne z powodu że zamknięte

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 11, 2011 8:33 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Pasibrzucha pisze:Tego się właśnie obawiałam... (choć może odpowiedniejszym słowem jest "spodziewałam") ;)
Podziwiam wszystkie DT. Nie byłabym w stanie oddać kota, który już raz do mnie trafił.


ja to mam takie 2 kocice fundacyjne - niby były na DT :-)
ale uwaga!
jak się przeprowadzałam a one jeszcze domków nie znalazły - to uznałam, że się ze mna przeprowadzają i już zostaną :1luvu:

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 8:36 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Cammi pisze:
Pasibrzucha pisze:Tego się właśnie obawiałam... (choć może odpowiedniejszym słowem jest "spodziewałam") ;)
Podziwiam wszystkie DT. Nie byłabym w stanie oddać kota, który już raz do mnie trafił.


ja to mam takie 2 kocice fundacyjne - niby były na DT :-)
ale uwaga!
jak się przeprowadzałam a one jeszcze domków nie znalazły - to uznałam, że się ze mna przeprowadzają i już zostaną :1luvu:

Cammi, cicho tam :)
SZUKAM DS DLA STALECZKI :!:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 8:47 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Annazoo pisze:SZUKAM DS DLA STALECZKI :!:

I tego się trzymaj :ok:
Nie ukrywam, że jest ciężko. Mnie to zwykle kosztuje tydzień lub dwa zapuchniętych od płaczu oczu. Jeszcze dłużej czuję się, jak zdrajca. Ale nie ma wyjścia :( Nie możemy zatrzymać u siebie ich wszystkich, jeśli chcemy pomagać dalej...
Dlatego cieszę się, że Waluś fizycznie nie jest u mnie na tymczasie, bo rozstanie z nim byłoby wyjątkowo trudne.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 8:51 Re: Dom Ani, LSD i Walery

ja tylko chciałam zauważyć, że przeprowadzki są niebezpieczne - pod kocim względem również!!!
bo potem człowiekowi smutno, że tyle stresu przyspożył zwierzakowi to jak może mu jeszcze stres związany ze zmnianą czlowieka dołożyć?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 8:53 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Cammi pisze:ja tylko chciałam zauważyć, że przeprowadzki są niebezpieczne - pod kocim względem również!!!
bo potem człowiekowi smutno, że tyle stresu przyspożył zwierzakowi to jak może mu jeszcze stres związany ze zmnianą czlowieka dołożyć?

Cholercia, to trzeba się wstrzymać z przeprowadzką? 8O :ryk:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 9:06 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Annazoo pisze:
Cammi pisze:ja tylko chciałam zauważyć, że przeprowadzki są niebezpieczne - pod kocim względem również!!!
bo potem człowiekowi smutno, że tyle stresu przyspożył zwierzakowi to jak może mu jeszcze stres związany ze zmnianą czlowieka dołożyć?

Cholercia, to trzeba się wstrzymać z przeprowadzką? 8O :ryk:


nie no...
po przeprowadzce do Twoich własnych kotów LSD trzeba wziąć jakiegoś tymczasa

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 9:15 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Cammi pisze:
Annazoo pisze:
Cammi pisze:ja tylko chciałam zauważyć, że przeprowadzki są niebezpieczne - pod kocim względem również!!!
bo potem człowiekowi smutno, że tyle stresu przyspożył zwierzakowi to jak może mu jeszcze stres związany ze zmnianą czlowieka dołożyć?

Cholercia, to trzeba się wstrzymać z przeprowadzką? 8O :ryk:


nie no...
po przeprowadzce do Twoich własnych kotów LSD trzeba wziąć jakiegoś tymczasa

Żeby nie zepsuć sobie tak fajnego skrótu? :)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 9:21 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Annazoo pisze:
Pasibrzucha pisze:Kinga je chyba czymś specjalnym na porost sztylecików karmi, Tasia też miała takie :twisted:

Bo muszą na etapie nauki bycia kotem mieć pazurki. Tak mówiła Kinga.

Witam wszystkich i dziękuję za kocie fotki. Faktycznie, wydaje mi się, że maluchy z przyciętymi pazurkami stracą nieco na sprawności, ale może nie mam racji. Ciekawam co sądzicie ? Annozoo, dzięki za użyczenie wątku :wink:
Obrazek

Kinga Warmijska

 
Posty: 1272
Od: Śro sie 11, 2010 17:39
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 11:42 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Kinga Warmijska pisze:Witam wszystkich i dziękuję za kocie fotki. Faktycznie, wydaje mi się, że maluchy z przyciętymi pazurkami stracą nieco na sprawności, ale może nie mam racji. Ciekawam co sądzicie ? Annozoo, dzięki za użyczenie wątku :wink:

Kinga, załóż swój własny, napiszesz o tym, jak to jest być domem tymczasowym dla kotków z chorym oczkiem ;)

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Śro maja 11, 2011 11:50 Re: Dom Ani, LSD i Walery

_namida_ pisze:
Kinga Warmijska pisze:Witam wszystkich i dziękuję za kocie fotki. Faktycznie, wydaje mi się, że maluchy z przyciętymi pazurkami stracą nieco na sprawności, ale może nie mam racji. Ciekawam co sądzicie ? Annozoo, dzięki za użyczenie wątku :wink:

Kinga, załóż swój własny, napiszesz o tym, jak to jest być domem tymczasowym dla kotków z chorym oczkiem ;)

Teraz już domem stałym ;)

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 14:39 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Jam mam 3 słownie trzy tymczasy które pozostały na zawsze tak że z tym ostrożnie oj ostrożnie bo tymczasiki lubią zagrzać miejsce na zawsze. Kocham te paskudne paskudy nad życie czasem mam ochotę im nóżki pourywać ale nie wyobrażam sobie życia bez nich :1luvu: :1luvu:
Specjalnie dla nich mam 2 osobowe łóżko bo inaczej człowiek duży pies i 3 koty nie miały by gdzie się wyspać

Pozdrawiamy LSD :1luvu: :1luvu:
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Śro maja 11, 2011 15:34 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Etiopia pisze:Jam mam 3 słownie trzy tymczasy które pozostały na zawsze tak że z tym ostrożnie oj ostrożnie bo tymczasiki lubią zagrzać miejsce na zawsze. Kocham te paskudne paskudy nad życie czasem mam ochotę im nóżki pourywać ale nie wyobrażam sobie życia bez nich :1luvu: :1luvu:
Specjalnie dla nich mam 2 osobowe łóżko bo inaczej człowiek duży pies i 3 koty nie miały by gdzie się wyspać

Pozdrawiamy LSD :1luvu: :1luvu:

Odwzajemniamy pozdrowienia, zwłaszcza że dziś Leoś niczego mi nie zrzucił w czasie mojej nieobecności a Staleczka ma Starającego :wink:
Trochę liczni jesteście w tym łóżku :lol:

Namido, domyślam się z grubsza, jak to jest być DT dla chorego kotka, bo tak myślałam o Staleczce: połowy zębów nie ma, za to trochę zniekształcony brzuszek, zobaczymy co będzie jutro po wizycie zapoznawczej, czy nie uznają jej za "zepsutą" kotę.
W każdym razie nigdzie na siłę wydawać jej nie będę: albo dostanie domek kochający albo niech się gryzną aż im chrupnie :twisted:
Biorąc Stalkę miałam świadomość, że może nie znaleźć DS. Ale szukam :)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 16:04 Re: Dom Ani, LSD i Walery

możemy się zakładać
jak nic nie oddasz LSD :ryk:
żaden domek nie będzie dosć dobry

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 16:06 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Cammi pisze:możemy się zakładać
jak nic nie oddasz LSD :ryk:
żaden domek nie będzie dosć dobry

:twisted:
To jasne, że najbardziej na świecie kocham kotę ja, ale może ktoś się nieco zbliży do tego ideału? :lol:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 12, 2011 18:27 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Annazoo pisze:No co, nikt nie rozpoznaje maluszków fundacyjnych? :)


A tu są jeszcze te same krasnale z ostatniej niedzieli: https://picasaweb.google.com/gerith/Pan ... irectlink#

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek i 35 gości