DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12 Gapa odeszła :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 06, 2014 17:41 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Bardzo miło usłyszeć, że jesteśmy dzielne, ale czy płacze, lamenty i inne histerie (opiekunki w szczególności) jakiś pożytek by przyniosły - tylko by stresu dołożyły a ten zaszkodziłby i koteczkom, i pańci.

Nadzieja miewa się coraz lepiej i jutro idziemy skontrolować postępy i kontynuować kurację. Aby nie czuła się dziewczynka osamotniona w chorobie to od wczoraj Rozalka słabuje i jak będą postępy to w niedzielę tylko wizyta kontrolna nas czeka. Pozostali członkowie Szanownego Towarzystwa miewają się w miarę dobrze (no przynajmniej
bywanie u weterynarza nie jest konieczne).

I tak sobie radośnie, kitłasząc się po wyrkach i miziając trwamy.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 06, 2014 17:47 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Joako pisze:I ja zaglądam. Bardzo dzielne jesteście obie z Nadzieją, trzymam kciuki za zdrowie całego stadka.

Też podczytuję i trzymam :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Pt maja 09, 2014 19:10 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Nadzieja chyba polubiła bywanie w klinice.
Wczoraj przyprawiła mnie o lekki atak paniko-histerii. Od rana był bunt jedzeniowy. Nic Krupskiej nie smakowało, leków nie dała sobie podać. Wieczorem panienka jak szmatka leżała, łapiny się pod kociną uginały, jakoś źle oddychała to opiekunka widząc, ze proste domowe sposoby nic nie dają, a panienka coraz kiepściej się przedstawia o drugiej potelepała się urozmaicić dyżur nocny w klinice. Jak wychodziłyśmy z domu nie przedstawiała się sytuacja dobrze, bo panienka ani miauknęła i oporu żadnego przy umieszczaniu w przenosce nie stawiała. Gdy dochodziłyśmy do kliniki ku moje radości zaczęła cuś pyszczyć. Została przebadana i lekko szemrzyło w płucach to prześwietlono jejmość - na szczęście wszystko w normie. Tradycyjnie zestaw pierwszej pomocy pani wet zaaplikowała i wróciłyśmy do domu z koteczką pełną werwy. Niesamowitym było obserwować jak w trakcie badań Nadzieja wraca do formy. Po powrocie do domu jak chart na zająca rzuciła się na chrupki a następnie ze wszystkich misek podojadała.
Zalecenie - obserwować pilnie bo biorąc całkokształt to nie wiadomo co to może być a badania to po zakończeniu kuracji dermatologicznej zrobić trzeba będzie. I jak już było zdecydowanie lepiej to z panią wet doszłyśmy do konkluzji jak na wstępie.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 09, 2014 19:27 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

kotydwa12 pisze:Nadzieja chyba polubiła bywanie w klinice.
(...)I jak już było zdecydowanie lepiej to z panią wet doszłyśmy do konkluzji jak na wstępie.


Tak mnie się wydaje, że kot to lubi skupiać uwagę - kot niedomagający, co się nad nim człowieki trzęsą, szybciej wraca do zdrowia ;)
Bo kot chce być kochany, a dla kotów miłość to uwaga, cackanie się itp. ;)

Dużo miłości i uwagi działa cuda ;)

Nadziejo, podła ty makiawelistko ;)
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Czw maja 15, 2014 20:02 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Koteczki znów odgrażają się, że skargę na opiekunkę składać zamiarowują. Ta podła baba już tydzień kotecków nie czesała i dziś wymusiły; po prostu silna grupa stanęła pod "przechowalnią" szczotki i jojczyła tak, że do pańci dotarło i z obowiązku się wywiązała.
I nie jest źle - dolegliwości gastryczne i inne poszły precz i sobie spokojnie żyjemy.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 15, 2014 20:11 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

kotydwa12 pisze:Koteczki znów odgrażają się, że skargę na opiekunkę składać zamiarowują. Ta podła baba już tydzień kotecków nie czesała i dziś wymusiły; po prostu silna grupa stanęła pod "przechowalnią" szczotki i jojczyła tak, że do pańci dotarło i z obowiązku się wywiązała.
I nie jest źle - dolegliwości gastryczne i inne poszły precz i sobie spokojnie żyjemy.


I bardzo mnie cieszy ta zgoda i spokój :ok:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pt maja 16, 2014 8:18 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

A to dzielna gromada, nie jeden by wiele oddał, żeby jego koty się chciały czesać. Pozdrawiam!
Obrazek

MissJoas

 
Posty: 598
Od: Wto sie 31, 2010 8:12

Post » Pt maja 16, 2014 15:14 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

kotydwa12 pisze:Koteczki znów odgrażają się, że skargę na opiekunkę składać zamiarowują. Ta podła baba już tydzień kotecków nie czesała i dziś wymusiły; po prostu silna grupa stanęła pod "przechowalnią" szczotki i jojczyła tak, że do pańci dotarło i z obowiązku się wywiązała.
I nie jest źle - dolegliwości gastryczne i inne poszły precz i sobie spokojnie żyjemy.

Wzruszam się zawsze, gdy sobie uświadomię, jak bardzo te małe stworki potrzebują naszej uwagi.

Uwielbiam szczotkować kociszcza, nic mnie tak nie relaksuje, jak przeciąganie zgrzebłem po ciałku delikwenta/tki.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 16, 2014 18:38 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Joako pisze:Wzruszam się zawsze, gdy sobie uświadomię, jak bardzo te małe stworki potrzebują naszej uwagi.


Wzruszam się zawsze, kiedy się okazuje, że kot wygłaskiwany i wyprzytulany szybciej dochodzi do zdrowia.
A taki, co mu się jeszcze poświęca do tego mnóstwo uwagi, się gada z nim itp., to jeszcze szybciej ;)

Siła miłości jest wielka. Każdy chce być potrzebny i kochany.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Pon maja 26, 2014 16:58 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Koteczki bardzo żle znoszą upały a ja zaczynam się jakby co nieco bać, bo wszelkiego rodzaju zaleczone zapalenia lubią w taka pogodę kwitnąć. Cwana Gapa i Helenka jakieś takie "niewyrażne" a i wspomnienie oka Polci nie podoba mi się. Jak ulewa minie pójdziemy przypomnieć się w klinice. Na szczęście Szanowne Kotostwo ma zdrowy apetyt i nie ma dolegliwości gastrycznch. Co do pogody to opiekunka będzie musiała zmienić upodobania i nie powtarzać jakie śliczne ciepełko i słoneczko, i byle tak było do Bożego Narodzenia.

Zeszłoroczne upały: i Femidełko i Fridusia i Bleki za TM.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 26, 2014 19:52 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Po burzy na szczęście ochłodziło się i jest przyjemnie. Jeszcze pdobno jutro ma być bardzo ciepło i od środy upały nas opuszczą.
Za apetyt, dobre samopoczucie i oczko Polci :ok:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 26, 2014 20:00 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

My też nie lubimy upałów . Na całe szczęście to ja cały tydzień walczyłam z własną wysoką temperaturą tak więc pozostałam w domu i cały mój przychówek miałam na oku . Na szczęście upały idą precz :mrgreen:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pt maja 30, 2014 16:48 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

A u nas w tygodniu była impreza. Romuś świętował dziesięciolecie pobytu. I menu opiekunka zorganizowała doskonałe: puszeczki gourment gold, chrupki purina one, "kocie kabanoski" z lidla. Kotecki pytają ......... kiedy następna?

A pańcia złośliwy człowiek odpowiada, przy następnym.

Jeszcze bidaki nie wiedzą, że w przyszłym tygodniu intensywne bywanie w klinice ich czeka (Rozalka - USG, Polcia - okulista, Misio - ortopeda, Cwana - prawdopodobna sanacja buzieńki no i badania krwi).

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2014 21:08 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

kotydwa12 pisze:A u nas w tygodniu była impreza.


No proszę, cóż za wszeteczności, imprezy i rozpasanie ;)
Kciuki za Pensjonariuszy, co by jubileuszów było więcej, a pogoda łaskawą była :)
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Czw cze 05, 2014 16:52 Re: DOM KOCIEJ SPOKOJNEJ STAROŚCI u kotydwa12

Prawie wszystkie wizyty za nami.
Wczoraj koteczki zgodnie zarzucały opiekunce podłość i okrucieństwo, i również bardzo zgodnie wyklinały Pana Dumasa a Muszkieterów w szczególności, bo rano na badania udały się: Cwawa, Rozalka i Helenka to i całe towarzystwo śniadanka nie dostało, a że po czternastej Rozalka miała termin USG to i obiad był z opóźnieniem, i to znacznym (kociny są bardzo przyjacielskie więc z Rozalką podzieliłyby się posiłkiem, jedzonko było jak wróciłyśmy) - Polcia była umówiona do okulisty na piętnastą a jeszcze trzeba było omówić wyniki USG. Tylko Misio się na wizytę w klinice nie załapał i ma termin u ortopedy na przyszły tydzień.
Cwana kwalifikuje się do sanacji paszczy i zostanie koteczkiem bezzębnym najprawdopodobniej, bo to siedemnasta wiosna i trzeci zabieg. Helenka takse jak bedzie dostępny Ornipural to kurację powtórzymy a na czas czekania dostała jakis Hepa.....
Rozalka kiepsko - jest obawa, że chłoniak może się wykluć (USG) a wyniki badań krwi ma prawie modelowe i jest podejrzenie lambli, na razie kolekcjonujemy kupale (bo kwasochłonnych jakieś ogromne ilości). Polci zapalenie w byłym oczku się zaczynało.
A poza tym "nic się na ogródkach działkowych nie dzieje".
Koteczki zdrowy apetyt mają i pomysły też rozkoszniutkie, szczególnie o czwartej rano.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości