Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Po szpitalu

» Wto cze 09, 2009 1:59

Jakie one wszystkie są piękne :1luvu:

» Wto cze 09, 2009 7:20

Wielbłądzio pisze:Jakie one wszystkie są piękne

To jedyne, co je ratuje :twisted:

. Bo tak właściwie zamieszczam tylko dowody na dalsze istnienie parszywych mend - w sensie że jeszcze nie zadusiłam zarazy... :roll:

No i właśnie nadrabiam fotki u Ciebie - oczywiście zakochałam się w Głupich Paluszkach i Dziczyźnie :love:

(taa, te moje instynktowne ciągoty do jednostek specjalnych i terrorystów

).

Nawiasem mówiąc, larwy też wrzuciłam nowe

» Wto cze 09, 2009 8:32

Behemotka skandal! koty cieżko się przewalają z boku na bok cały dzień, i zero wdzięczności z twojej strony, zero! a ty myślisz że to takie proste i przyjemne, spać cały dzień i nic nie robić? :roll:

» Wto cze 09, 2009 20:13

I grzeją w nocy :twisted:

» Śro cze 10, 2009 6:14

rambo_ruda pisze:Behemotka skandal! koty cieżko się przewalają z boku na bok cały dzień, i zero wdzięczności z twojej strony, zero! a ty myślisz że to takie proste i przyjemne, spać cały dzień i nic nie robić?

Szczególnie na dwóch etatach - co najmniej po 16 godzin dziennie :lol:

Mało tego!
Jeszcze zawodowo linieją.

No a na dodatek zawsze znajdują czas na dodatkowe obowiązki. Ot, Bulwa właśnie z godnym podziwu poświęceniem wpycha łapę przez kratkę transporterka. Bo w środku zamknięta jest bułka... :roll:

» Śro cze 10, 2009 6:58

anial pisze:I grzeją w nocy

A grzeją, grzeją.
Się.
Szczególnie przyjemnie jest, kiedy w chłodną noc coś ze mnie ściąga kołdrę, bo "ja tam chcę wejść, tam cieplej"

Paskudztwo ma rujkę. Co zasadniczo ma swoje zalety - jest miłe; czasem się nawet zapomni i psu nie przywali za próbę obwąchania

No i Błysk znowu może się popisać :wink:

» Śro cze 10, 2009 7:07

behemotka pisze:No i Błysk znowu może się popisać

chyba nie powinnam się do niego przyznawać :roll:

» Śro cze 10, 2009 7:29

No wreszcie jakieś nowe wieści i fotki w tym wątku:evil: :roll:

Bo już się zastanowiałam kto kogo zamordował i wyszło mi, że chyba jednak zwierzyniec pańcie wykończył zanim ta nauczyła go pisać na komputerze :mrgreen:

» Śro cze 10, 2009 7:37

behemotka pisze:Bulwa właśnie z godnym podziwu poświęceniem wpycha łapę przez kratkę transporterka. Bo w środku zamknięta jest bułka...

To podpada pod znęcanie się :evil:

» Śro cze 10, 2009 8:50

MarciaMuuu pisze:
behemotka pisze:Bulwa właśnie z godnym podziwu poświęceniem wpycha łapę przez kratkę transporterka. Bo w środku zamknięta jest bułka...

To podpada pod znęcanie się

Behemotko, ale dlaczego Ty trzymasz bułki w kocim transporterze :roll:

? Czy to naprawdę jedyne miejsce, gdzie są bezpieczne?

» Śro cze 10, 2009 11:34

MarciaMuuu pisze:
behemotka pisze:Bulwa właśnie z godnym podziwu poświęceniem wpycha łapę przez kratkę transporterka. Bo w środku zamknięta jest bułka...

To podpada pod znęcanie się

Nad bułką? :mrgreen:

» Śro cze 10, 2009 11:42

Nie, nie nad bułką, tylko nad wygłodzonymi, wychudzonymi i słaniającymi się na łapach zwierząsiami :twisted:

Ciekawa jestem, czy mają już analogiczną puchlinę głodową jak moje Licho :oops:

:

» Śro cze 10, 2009 11:47

Wielbłądzio pisze:
MarciaMuuu pisze:
behemotka pisze:Bulwa właśnie z godnym podziwu poświęceniem wpycha łapę przez kratkę transporterka. Bo w środku zamknięta jest bułka...

To podpada pod znęcanie się

Behemotko, ale dlaczego Ty trzymasz bułki w kocim transporterze ? Czy to naprawdę jedyne miejsce, gdzie są bezpieczne?

Noo... jakby to powiedzieć... Tak :oops:

To znaczy mogę jeszcze:
:arrow:

w lodówce (jeszcze chyba nie umieją otwierać) - ale schłodzonego pieczywa zasadniczo nielubiem;
:arrow:

w piekarniku (nieużywanym) - ale tam się zwyczajowo suszą naczynia po zmywaniu, coby ich stworzonka nie zrzuciły;
:arrow:

w którejś z szafek na górze - ale nie są zamykane na klucz, a Bulwa naumiał się otwierać, zwłaszcza jeśli w środku poczuje motywujący zapach żarcia :twisted:

; wskutek chowania wafelków do szafki straciłam już dwa KOLEJNE kubki :roll:

w szafce na dole, zastawionej wielkim kubłem z psimi/kocimi chrupkami; rozwiązanie skuteczne, ale a) odsuwanie tegoż kubła mało wygodne i b) szafka będzie obdrapana tak jak ta, w której trzymam kocie puszki i psie gryzaki...

Po rozważeniu wszystkich za i przeciw wyszło mi, że zamknięcie produktu spożywczego w transporterze jest jednak najwygodniejszym pomysłem. Trzeba umieć sobie radzić

» Śro cze 10, 2009 11:54

jopop pisze:
behemotka pisze:No i Błysk znowu może się popisać

chyba nie powinnam się do niego przyznawać

Spoko, przemocy nie ma, obie strony chętne :smokin:

A i tak nic z tego nie będzie :wink:

(rany gorzkie, jakby ta dwójka się skrzyżowała i rozmnożyła... wyszłyby chyba tępe Terminatory :strach:

), więc w sumie to nieszkodliwa rozrywka.
Ekhem, ale czy naprawdę muszą NA STOLE?

» Śro cze 10, 2009 12:03

behemotka pisze:Ekhem, ale czy naprawdę muszą NA STOLE?

Tak

Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Po szpitalu

Kto przegląda forum