Wpadlam do wateczku po malej przerwie.
Jakos ostatnio nie jestem w nastroju do dzielenia sie moimi sprawami domowymi...
Zdaje sobie sprawe, ze czytac na forum moga wszyscy. Nie zawsze musza byc to zyczliwe mi osoby.
Ostatnio spotkala mnie przykrosc na forum ze strony osoby, ktora zdaje sie dziala w tym samym kierunku- pomoc kociastym.
Moze zeby dolozyc mi zmartwien to zrobila? Nie wiem i nie chce wiedziec. Nie wszyscy musza mnie lubic, nie wszyscy musza sie zgadzac z moimi pogladami ale sprawa zahaczyla o strone sluzbowa, dotyczyla mojej pracy.
Cale szczescie pani Prezes wie, ze ma lojalnych, zaufanych pracownikow, ktorzy oddaja cale swoje serce i pasje w prace. Gdyby bylo inaczej moze dzis juz bym pracy nie miala.
Smutne, ze bezmyslne plotkarstwo i pomowienia daja tyle satysfakcji osobie, ktora jest wrazliwa na krzywde zwierzat.
Bylo minelo. Nauka na przyszlosc- baczniej przygladac sie ludziom i lepiej dobierac grono znajomych.
To tyle z gorzkich zali.
Gdyby ktos chcial mnie przytulic to bedzie mi milo
Z historii Lechutkowych, ktory kazdego dnia ma jakis wesoly figielek dla swojej panci...
Ostatnio wczesnie wstaje

Jakos mi sie tak porobilo, ze budze sie o 5.00 i nie moge spac. Kiedy wstaje to podsypuje Lechutkowi pare chrupeczek. No i sie maly drech przyzwyczail
Dzis nad ranem kolo 4.00 dreptal i dreptal po lozku. Mizial sie o moj policzek i nadsluchiwal czy otwieram oko
Powiedzialam sobie: nic z tego, spie i zadnych chrupkow nie bedzie. Od razu przypomniala mi sie kreskowka, gdzie kot budzi swojego pana bejsbolem
Lechutek wymyslil cos innego
Poszedl do kuwety, zabulgotal a za moment uniosl sie opar siwego dymu.....
I tym sposobem wygonil mnie z lozka zebym posprzatala a po drodze sypnela suchego. A ja sobie wymyslilam, ze skoro ma biegunke to zrobie mu maly poscik do 18.00.
Nic z tego. Lechutek nadal dreptal przez 5 min po wyrze i w ktoryms momencie przypomnialo mu sie, ze zapomnial dorobic czegos w kuwetce... zas rozszedl sie aromat, ktory zwalilby z nog slonia... a ze moj nos do wrazliwych nalezy, pognalam posprzatac
A wracajac do lozka sypnelam mu pare chrupek sensitive i w koncu uszczesliwiony Lechutek poszedl spac.
Co ja mam z tym kotem? 3 swiaty to malo
Edus ma jeszcze wyciek z oczu. Wczoraj ciocia Rambo zakropola mu oczy a ja trzymalam zlosnika

Nawet szafe ubraniowa sobie z Ruda popychalysmy ale to temat chyba na inny watek
Nadal podajemy aloesa tylko nigdzie nie znalazlam info, przez ile dni to cos podawac?
Jutro jak Kudlaty odzyska auto pojedziemy z kociastymi na przeglady do weta.
Karmelek ma swoj watek i tam tez zapraszam wszystkie zyczliwe nam osoby
