Milka, Kropka, Frodo i Sznycek. Prosimy o zamknięcie wątku!

[JoasiaS]

Tak
Bo ja lękliwa jestem

Oj, nie bojaj się już Marcia. Ciotka JS pięknie prosi

Joasia

[Monostra]

Niespodzianka!
Jestem na chwilę

Z najświeższych informacji - od rana czekamy na Łatkę, ale kota jeszcze się nie pojawiła . [...]

Ale nie ma takiego złego - czekając na sygnał od Anety, że Łatka złapana, zrobiłam dziś całe zaległe prasowanie (znalazłam sobie czynność, której nienawidzę, ale którą można w każdym momencie przerwać, żeby jechać z kotem do Rustie )

Joasia

Kciuki za złapanie Łatki .

Prasowanie?! Wywołałaś moją zmorę. A już mi się prawie udało zapomnieć o stercie w szafie .

[MarciaMuuu]

Ja prasuję tylko wtedy, gdy skończą mi sie ubrania, których nie trzeba prasować

[JoasiaS]

No i już po akcji. Muszę napisać o tym już dziś, bo jakoś nie mogę wyhamować z emocjami (zabije mnie to kiedyś jak nic )

Po raz kolejny kot udający dotąd dzikiego okazał się łagodny jak baranek. Zdeterminowana Aneta bez problemu wzięła Łatkę na ręce i po prostu spokojnie umieściła w transporterze. Podjechałam tam szybko i zabrałam „pakunek” do samochodu. I było zupełnie tak jak kiedyś z Julką – Łatka zachowywała się tak, jakby z ulgą powierzyła nam swój biedny koci los. Spokojnie ułożyła się w transporterku i całą drogę przysypiała.

W Krakowie przywitała nas Babcia Rustie - osoba pełna ciepła i dobrej energii . Zadała kilka fachowych pytań i ulokowała Łateczkę w łazience, by odizolować ją od średnio zachwyconej łaciatym gościem przepięknej czarnej rezydentki . Pogawędziłyśmy chwilkę (na jaki temat pisać tu raczej nie trzeba ) i ruszyłam w powrotną drogę.

Rustie, jeszcze raz serdecznie dziękuję . Ta noc będzie pewnie pierwszą w życiu nocą Łatki spędzoną w cieple i spokoju (sądząc po wyglądzie jej umorusanego futerka nie sypiała dotąd na puszystych podusiach...). Dzięki Tobie, Rustie i Twojej Wspaniałej Babci kolejna kocia istotka wygrała dla siebie lepszy los . Nie umiem wyrazić słowami, jaką ulgę czuję w tej chwili. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła Wam się odwdzięczyć!

Joasia

[MarciaMuuu]

Ale się cieszę
Normalnie, aż wiekszym druczkiem napiszę
Dla wszystkich zaangażowanych w akcję

[amyszka]

Cudna akcja ale się wzruszyłam kicia już szczęśliwa

Ja też nie cierpię prasowania

[Dorota]

Bo tak!

[MarciaMuuu]

? ? ?

[Dorota]

[JoasiaS]

zrobiłam dziś całe zaległe prasowanie (znalazłam sobie czynność, której nienawidzę

Prasowanie?! Wywołałaś moją zmorę. A już mi się prawie udało zapomnieć o stercie w szafie

a też nie cierpię prasowania

Moje kochane, myślę, że Perfekcyjna Pani Domu nie byłaby zbyt zadowolona z naszych wyznań . Za to z pewnością pochwaliłaby moje koty, które jako jedyne w moim domu UWIELBIAJA PRASOWANIE . Zawsze kiedy z miną potępieńca chwytam za żelazko, koty wyrastają koło mnie jak z pod ziemi. Zaczyna się wskakiwanie na deskę i namolne podłażenie mi pod ręce, połączone z głośnym mruczeniem i przymilaniem się. A o co futrzakom chodzi? Ano o to, żebym ten prasowany akurat ręcznik czy podkoszulek podłożyła jeszcze cieplutki pod kocie łapeczki, co oczywiście robię . Uwielbiam te ich błogie miny, kiedy zasiadają na ciepłych ubraniach, powoli poddają się nastrojowi rozleniwienia, by w końcu zasnąć:






Joasia

[Dorota]

[

Filia kociego raju

[olaxiss]

Cześć dziewczyny
Wypiłam kawkę, wzrok mi się polepszył i....
... to różowe coś pod Frodixem wygląda mi na gatki TŻ-ta !

[Dorota]

Bordowe bokserki?

[JoasiaS]

... to różowe coś pod Frodixem wygląda mi na gatki TŻ-ta !

Bingo

Olu, ty naprawdę nie tylko występujesz od jakiegoś czasu w liczbie mnogiej, ale faktycznie widzisz jakby podwójnie lepiej!

Joasia

[olaxiss]

no