Domino/Panda [*] 11 mies. i 6 dni razem. dobranoc malutka.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 20, 2007 10:02

nie mam wagi w domu :?
Duży się upierał zawsze, że nam niepotrzebna.
ale chyba kupię.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 20, 2007 10:14

Kasiu, to może pożycz raz na jakiś czas - gorzej, jak Domi się przejmie, że jakiegoś fałdku tłuszczyku za dużo :D i zacznie się odchudzać :wink: Może to nie był dobry pomysł :wink:
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 21, 2007 0:47

Kasiu, nie kupuj. To nic nie zmieni. Pandzia żyje sobie w spokoju, otoczona ciepłem i miłością i widać, że to jest dla niej najlepszym lekarstwem.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 21, 2007 2:41

BAJKA-BB pisze:Kasiu, nie kupuj. To nic nie zmieni. Pandzia żyje sobie w spokoju, otoczona ciepłem i miłością i widać, że to jest dla niej najlepszym lekarstwem.

Dokładnie :D
Też tak myślę. Ważne, że czuje się dobrze i kocha Was, a Wy ją :1luvu:
Zadna waga Wam tego nie zabierze...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 21, 2007 9:46

To nie o to chodzi, że waga cokolwiek da lub zabierze :) POmysł z waga ktoś zresztą kiedyś mi podpowiedział, bo u mnie nieraz uliczniki na leczeniu.

Tylko chodzi o to, że przy tego rodzaju chorobach czasami zdarza się gwałtowny spadek formy, do podciągnięcia oczywiście, jeśli się wyłapie.
Przez mój dom przeszło mnóstwo kotów, takze ciężko chorych. Żaden kot u mnie w domu nie umarł. TYlko mój ukochany Edward, chory na białaczkę, która przecież nie jest dla mnie straszna. W ciągu 2 tygodnia od diagnozy odszedł.
Czegoś widać nie zauważyłam, czegoś nie zauważyłam, czegoś nie zauważyłam. Może to, że rano zaczął się mocno ślinić. Ale zlekceważyłam to.I poszłam do pracy.

Nie zestarzeje się przy mnie, a ja przy nim - bo popełniłam błąd braku przeczulenia.

Chciałabym, żeby Domi zestarzała sie przy Kasi, stąd wolę zaproponować więcej, niż mniej - choćby i ważenie co pewien czas, które to ważenie oczywiście być może jest niepotrzebne.
Ale niestety trzeba być czujnym, choć wiem, że to tak trudno wyważyć.
Bo spokój, ciepło, miłość nie zawsze podpowie nam, ze coś jest nie tak. Naprawdę - bardzo kocham i kochałam Edwarda i mam tzw jakies tam doswiadczenie z kotami na ulicy
A jednak Edward umarł mi na rękach. Czekał, aż wrócę do domu. Tak strasznie za nim tęsknię

Kasiu - to, co napisałam nie traktuj jako nakłaniania do przeczulenia.

Ja naprawdę mam przeczucie, a ponoć często się to sprawdzają, ze Domi będzie z Tobą długie lata :D :D :D :D :D :D :D :D :D .
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 21, 2007 10:44

nie wiem jak to będzie z Dominią, nie wiem czy dane będzie się nam razem zestarzeć. Domiś ma jakieś 6 lat i jest mocno wyniszczona przez życie schroniskowe. jest strasznie chuda i ciągle łapie katar. ja się po prostu martwię czy tak jak pisze mamucik, czegoś nie przegapię.

a tak poza tym to Domisia jest bardzo świadoma tego, który człowiek jest jej, i obcym kotom ani rusz ;) jak tylko siadam obok Zulki i zaczynam ją głaskać, Domino biegnie i ociera się o moje nogi albo podchodzi, patrzy na mnie i robi miau - bo przecież ona zawsze ma czas na mizianki, a jeśli ja znajdę chwilę, to przecież nie mam miziać obcego kota, tylko mam do niej przyjść ;)

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 21, 2007 12:40

Edward taki był :)
Jak miziałam innego kota - przychodził, siadał tuż przede mną i patrzył na mnie tymi swoimi skońnymi, żółtymi oczami - Przecież ja TU jestem, więc czemu przytulasz kogoś innego. Siedział i patrzył. Czasami podsuwał łepek pod rękę. Chyba, ze aktualnie tropił biednego Maciusia - moją drugą miłość, o którego był bardzo zazdrosny.
Też miał za sobą 6-7 lat na ulicy.

No nic - sorki za to smęcenie. Naprawdę, z całego serca uważam, że Domisia będzie Twoja przez całe lata. Więc nastaw się na długie pisanie o niej :)
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 23, 2007 2:36

mamucik pisze:Naprawdę, z całego serca uważam, że Domisia będzie Twoja przez całe lata.

Ja też tak czuję...
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 23, 2007 8:35

ech, Domisia siedzi najchętniej przy gorącym grzejniku. czasem się zastanawiam jak ona może tak się do niego przytulać, przecież jest strasznie gorący. ale widocznie jej jest zimno. ja mam po prostu nadzieję, że nic jej nie jest, że nie cierpi po cichu i kamufluje się tak jak to koty robią. nie wybaczyłabym sobie, gdyby cierpiała, a ja bym na to pozwoliła.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 27, 2007 0:25

puss pisze:... przecież jest strasznie gorący. ale widocznie jej jest zimno.


Koty uwielbiaja gorące grzejniki 8) Moja Dżampa instalowała się na gorącym kaloryferze w pierwszym dniu grzewczym, bez względu na tempetaturę otoczenia. Podkładałam jej ręczniczki pod pupę, bo ten kaloryfer po prostu parzył.. A Ona na nim wylegiwała się cała szczęśliwa. Teraz Savana, 7 kg wielkiego kota, z grubym tyłeczkiem, któremu na pewno nie jest zimno, mnóstwo czasu spędza z pleckami wbitymi w grzejnik.. Koty tak mają . . Pandeczka, jak na porządnego kota przystało, jest wierna kocim obyczajom 8)
Puss, tyle cioteczek trzyma za Panduszkę, Ona po prostu musi być z Tobą baaaardzo, baaaardzo długo..!
Ostatnio edytowano Wto lis 27, 2007 0:51 przez Sanna, łącznie edytowano 1 raz
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Wto lis 27, 2007 0:45

Sanna pisze:
puss pisze:... przecież jest strasznie gorący. ale widocznie jej jest zimno.


Koty uwielbiaja gorące grzejniki 8)

To prawda. Widziałam kota, który przypalił sobie ogon układając się przy kuchni węglowej. Nawet tego nie poczuł, dalej spał w najlepsze :roll:
Pandusia zachowuje się jak każde Futro :D
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 27, 2007 1:28

a my sobie z Bidzią zawsze tutaj tak po cichutku zaglądamy i też coś nam mówi, że Domisia będzie z puss jeszcze długo bardzo długo :D
jeżeli wszystkie korabiewickie koty są takie jak moja Bidusia, czyli czysta namolna miłość i rozpaczliwa potrzeba bycia czyjąś - to rozumiem Cię Kasiu jak ją pokochałaś :) podobnie jak Bidek: szturmem wdarł się do mojego serca i został, choć ona na szczęście (oprócz marniutkiego wyglądu i lekkiego kalectwa co prawda:() jest odpukać zdrowa, ma najlepsze wyniki z moich footer :D
całuski od Bidzi dla koleżanki niedoli :1luvu:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto lis 27, 2007 1:44

Wielbłądzio pisze:ma najlepsze wyniki z moich footer :D

A nic się Kasiu w bidziowym wątku nie pochwaliłaś :twisted: Bardzo się cieszę :D
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 27, 2007 2:39

aaa, bo pewnie napisałam tylko, że wyniki dobre i nie dodałam, że wszyściutko ma pośrodku norm, jak żadne inne moje Futro (z tych, które miewały niedawno badaną krew) :)
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto lis 27, 2007 8:36

dziewczyny, dziękujemy za ciepłe słowa :1luvu:
wczoraj Domisia miała jakiś wyciek z oczu i gdyby była biała to by wyglądała jak Bezik w schronisku :?
na szczęście ją wytarłam i już jej nie pociekło znowu.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 20 gości