Dzień dobry
Tak sobie leżę i drzemię po obiedzie .
Niuniek z Misią też śpią a Duży nie dawno wstał po drzemce ,tak patrzy i mówi :Iśka ty nie gnij na łóżku tylko coś napisz .
Więc ja leżę i dyktuję a Duży pisze
U nas wszystko po staremu,jesteśmy zdrowe ,apetyty nam dopisują .
Całą noc i do południa dzisiaj ,u nas lało ,było ponuro i zimno.Ale po południu wyszło słońce .
Duży dzisiaj wstał rano i ugotował sobie obiad ,nam nałożył do misek ,sobie na talerz ,tak że o 11 było już po sprawie
Ładnie wszystko zjadłyśmy bo ostatnio jak zaczęłyśmy wybrzydzać ,to Duży jak nałożył nam na noc do misek a rano wstał i nie było zjedzone ,to pakował to do pojemnika do tego resztę z puszki z lodówki i powiedział że da to takim kotkom w pracy,które nie grymaszą tylko jedzą to co mają . I nie będzie wyrzucał co dziennie całej puszki ,tylko dlatego że mamy takie widzimisię .
No i nam się zrobiło trochę wstyd i zjadamy. To znaczy jest tak ,Misia jak jest głodna to zje wszystko ,nawet jak stoi od rana,ja tam trochę powybieram lepszych kawałków i galaretki , a Niuniek powącha i patrzy na Dużego. Jak Duży nie da nowego to Niuniek je suche , Duży powiedział że Niuniek to by dał radę nawet z parówki powyciągać lepsze a gorsze zostawić
Staramy się pomagać Dużemu jak tylko możemy. Ostatnio wrócił z pracy ,patrzy a po całym mieszkaniu coś poroznoszone ,patrzy bliżej ,a to łupiny z cebuli. Zagląda do szafki w kuchni gdzie są ziemniaki i cebula i znalazł dwie na wpół obrane ,Odwraca się a tu przewrócony kosz ,ale pusty z nowym workiem w środku,bo Duży nauczony doświadczeniem ,rano jak wychodzi do pracy to wyrzuca śmieci
My chciałyśmy te łupiny do kosza wyrzucić ale pokrywa była ,a jak już spadła to jakoś tak wyszło że poroznosiło się wszędzie
Ogólnie to nam się w tej kuchni bardzo podoba i często się tam bawimy,Bo meble Duży robił sam i w środku są tylko półki ale nie ma przegródek tylko słupki.
Jak wejdziemy do pierwszej szafki to możemy iść ,i iść mijamy worek z ziemniakami,cebulę ,cukier mąki,makarony,potem są puste słoiki ,reklamówki i ostry zakręt .Za zakrętem są talerze,garnki ,patelnie ,potem mijamy butlę z gazem i w rogu pod zlewozmywakiem ,jest tajemne przejście .
Przechodzi tam rura odpływowa ze zlewozmywaka i jest podłączona do pionu w łazience.Duży miał zamurować tą dziurę ,ale zobaczył że korzystamy z tego portalu i powiedział że niech zostanie ,jemu to wcale nie przeszkadza. I tak po przejściu przez kuchnię wychodzimy w łazience ,albo odwrotnie.
W dużym pokoju na szafie stoją sobie trzy transporterki ,szafa ma ok.2m wysokości .Normalnie nie mam możliwości aby tam wejść,jedynie Niuńkowi się udało.
Duży wrócił z pracy patrzy a transporterki leżą na podłodze . Spojrzał na nas i pyta dokąd chcemy jechać ,odpowiadałyśmy ale nie zrozumiał.
Powiedział że sobie to zanotuje i pogadamy w wigilię bo nic nie rozumie,ewentualnie zażyje ekstraktu z ziemniaków ,bo po tym potrafi dogadać się nawet z obcokrajowcem , nie znając języka
Duży ustawił transporterki na szafie ,rozejrzał się po pokoju i powiedział że kupi i zamocuje nam pod sufitem belkę . Tak że będziemy mogły z najwyższego poziomu drapaka na nią wskoczyć i przejść na drugą stronę pokoju (belka będzie łączyć dwie przeciwległe ściany),nad meble i po nich na szafę .
Drogie Ciocie i on to zrobi
Jak już będzie tak daleko podeślemy zdjęcia .
I to by było na tyle nowości będę kończyć bo Niuniek z Misią wstały.