Słodziaczek Zuzia (*)i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 49

Dobrze! Oby tak dalej! :1luvu:

Jedz, mała koteczko.

Super że zjadła trochę kurczaka. Może załapie.
Jak kiedyś Ofelia miała problem jelitowy to przez parę dni dostawała samo mięso, kupalki jej się wtedy ładnie unormowały. Co prawda Ofelczasta nie ma problemów wątrobowych, ale fakt faktem że mięso jest lekkostrawne dla kotów i może uda się dzięki niemu unormować kupalka Zuzi. No i pożywi się czymś konkretnym.
Za Zuzieńkę :ok:

Sama zjadła dwa kolejne kawałeczki kurczaka i na tym koniec. Mam naszykowane strzykawki z conve to dam jej wieczorem a teraz niech odpocznie po kroplówce. Taposzla nam znacznie lepiej. Nie wyrywała się tak i była spokojniejsza.

Ewciu podziwiam cię, jak jabym miała zrobić kotu kroplówkę to bym się skupkała ze strachu :strach:

Niech Zuzinka je tyle ile da radę. Oby jutro zjadła więcej.
Za sprawne kroplówki :ok:

I pomiziaj ode mnie chorowinkę po łepetynce :201461

Gdybym miała robić podskórnie tak jak Ania podaje Lilkowi by go nawodnić to dopiero bym miała stracha. Wenflon robi połowę roboty za mnie. Ja tylko przykręcamy strzykawkę i pcham wolno tłoczek.

I tak bym umarła ze strachu. Ale ja jestem panikara w takich sprawach. Jak moje pannice są kujane u weta to trzymam kota, zaciskam oczy i czekam na koniec kuja :strach:

Też bym pewnie umarła ze strachu. Ale jak mus, to mus...

Ewa L. pisze:Gdybym miała robić podskórnie tak jak Ania podaje Lilkowi by go nawodnić to dopiero bym miała stracha. Wenflon robi połowę roboty za mnie. Ja tylko przykręcamy strzykawkę i pcham wolno tłoczek.

robiła i te i te , wole robić podskórne niz dożylne

mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:Gdybym miała robić podskórnie tak jak Ania podaje Lilkowi by go nawodnić to dopiero bym miała stracha. Wenflon robi połowę roboty za mnie. Ja tylko przykręcamy strzykawkę i pcham wolno tłoczek.

robiła i te i te , wole robić podskórne niz dożylne

Dożylnego bez wenflonu bym nie zrobiła ale z tak.

Ja bym się bała dożylnej. Chyba wole te podskórne. Mogę bardziej kontrolować szybkość wlewu i jego równomierność.

Udało nam się zjeść 8 ml conva. Oczywiście podany strzykawką ale to już coś. Za godz.jeszcze podamy kroplówkę i o 24,00 antybiotyk i na dziś spokój.

Małymi krokami do przodu
Trzymamy kciuki!!

Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka

Ostatnia kroplówka zrobiona. Dam jej trochę czasu na odpoczynek i podam jeszcze antybiotyk i będzie koniec na dziś.

Słodziaczek Zuzia (*)i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 49

Kto przegląda forum