Malgorzata pisze:Jana pisze: Jest sznurek, którym lubi się bawić też Mysza, ale jest gruby, długi i cały bawełniany, praktycznie nie do zjedzenia...
Jano, czy ten sznurek JEST? Nie wiem, czy czytalas moj watek o Matyldzie kilka tygodni temu - moje mialy do zabawy bawelniane sznurowadlo szerokosci 0,5cm i dlugosci 96cm - zmierzylam PO WYRZYGANIU...
Jest. I to jest splątany prawie cały kłębek. I końce obejrzałam... Nie gryzione.
Jeszcze zastanawiałam się nad jednym - dzień przed pierwszymi wymiotami była impreza urodzinowa, dostałam kilka bukietów różnych, może to to? Ale znowu - nie zauważyłam absolutnie żadnych śladów kocich, obgryzienia czy coś.