Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lip 21, 2016 22:16 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt lip 22, 2016 0:02 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

klaudiafj pisze:Dobrego dnia w pracy :ok: :ok: :ok:

Aha a ten żwirek, który mi poleciłaś, spełnia swoje zadanie. Super się zbryla i pachnie i teraz z kosza na kocie nieczystości nie wylatuje już paskudny zapach, którego Benek nie neutralizował, tylko neutralny właśnie pudru dla dzieci :)

Dziękuję ! :)
Cieszę się ,że żwirek przypasował.Jest naprawdę fajny.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2016 0:04 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

MaryLux pisze:Do mnie od jakiegoś czasu przyjeżdża kurier z mocno ukraińskim akcentem (już słyszę, że ten akcent mu się zmniejsza) - ten nigdy nie narzeka

A moja ukrainka już się napracowała . :evil:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2016 0:04 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

barbarados pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Hej Basiu! :)
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2016 4:35 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

Ewa L. pisze:Mnie się za to ciągle spać chce i najchętniej położyłabym się do łóżeczka spać.:


Dzien dobry Kochane Panie :201461
Czytam to zdanie i przypomniało mi sie.
Mamie skończyły sie badania lekarskie. Umówiłam wiec ją na wizytę, zapkowalysmy sie do samochodu i w droge.
Nie przedłużyła jej lekarz badan, bo wczoraj miał ciśnienie 210/120... Zapytałam sie jej czy zyje? Mowi ze tak i czuje sie dobrze. Jakie to juz musi byc stadium nadciśnienia skoro mamę głowa nie boli, czuje sie normalnie a ciśnienie takie ze aż mnie głowa boli? Dzis idzie robic wszystkie możliwe badania, bo ona przecież zdrowa wiecznie była i po co jej chodzic do lekarza... To juz nie ten wiek...
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt lip 22, 2016 4:37 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

O wlasnie mama dzwoniła i naczczo bez leków ma 154/93
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt lip 22, 2016 6:04 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

Moli25 pisze:O wlasnie mama dzwoniła i naczczo bez leków ma 154/93

Zawsze to lepiej niż 210
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Pt lip 22, 2016 6:09 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

Hej :)
Jestem. Podczytuję. Pozdrawiam :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt lip 22, 2016 6:19 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

Ale i tak dużo :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt lip 22, 2016 10:33 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

Moli25 pisze:
Ewa L. pisze:Mnie się za to ciągle spać chce i najchętniej położyłabym się do łóżeczka spać.:


Dzien dobry Kochane Panie :201461
Czytam to zdanie i przypomniało mi sie.
Mamie skończyły sie badania lekarskie. Umówiłam wiec ją na wizytę, zapkowalysmy sie do samochodu i w droge.
Nie przedłużyła jej lekarz badan, bo wczoraj miał ciśnienie 210/120... Zapytałam sie jej czy zyje? Mowi ze tak i czuje sie dobrze. Jakie to juz musi byc stadium nadciśnienia skoro mamę głowa nie boli, czuje sie normalnie a ciśnienie takie ze aż mnie głowa boli? Dzis idzie robic wszystkie możliwe badania, bo ona przecież zdrowa wiecznie była i po co jej chodzic do lekarza... To juz nie ten wiek...

Witaj ! :)
Nie wiem na czym to polega ale są ludzie którzy dobrze się czują przy takim ciśnieniu wysokim. Też kiedyś znałam taką kobitkę która zawsze miała ciśnienie ponad 200 i czuła się znakomicie. Kochała słońce i wiecznie się opalała, ciągle coś kopała w ogródku a zmarła na zatorowość płucną. Ja najwyższe ciśnienie miałam 190/110 i 120 puls.
Plątał mi się język i czułam się jak pijana, ciążyła mi głowa, puls czułam wszędzie jakby całe moje ciało pulsowało i nie mogłam złapać tchu.
Wystarczy że z 3 dni nie wezmę leków i tak mam. Dlatego pilnuję tego żeby regularnie brać leki.
Ja najczęściej reaguję na zmiany pogody gdy ciśnienie powietrza wariuje. W razie takiego wysokiego powyżej 150 pomimo brania leków mam jeszcze doraźny lek Captopril pod język.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2016 10:35 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

Sihaja pisze:Hej :)
Jestem. Podczytuję. Pozdrawiam :)

Witaj Dorotko! :)
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2016 10:43 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

Moli25 pisze:O wlasnie mama dzwoniła i naczczo bez leków ma 154/93

Ja mam dzisiaj książkowe 122/76 puls 75
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2016 10:49 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

Dzień dobry :)
Ja się na ciśnieniu nie znam, ale zawsze byłam niskocisnieniowiec jak moja mama a teraz mama ma nadciśnienie i spodziewam się tego samego po sobie w przyszłości.
I ja też się nie leczę. Nie mogę się zmusić iść do lekarza :roll:
Za to z kotami latam co chwilę, bo nic nie mogę przegapić ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 22, 2016 11:44 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

Piątek! :)
Dla niektórych to krok do weekendu ale ja muszę jeszcze przetrwać jutrzejszy dzień. Wczorajszy dzień był porażką. Znów wyszłyśmy 40 min. po czasie.Ale z takim składem i w takiej ilości nie ma się co dziwić.Do 18 były dodatkowe dwie osoby a po 18 zostałyśmy we trzy. Ja na stoisku, mimoza na kasie i kierowniczka to nasz cały skład.
Praca kasjerki nie polega tylko na siedzeniu na kasie ale też na wykładaniu towarów , sprzątaniu koszyków bo klienci rzadko odnoszą na miejsce, fejsowaniu sklepu w obrębie kasy. Mimoza jednak uważa inaczej. Na przeciwko jej kasy jest alejka z chemią i zaraz na początku półka z papierami toaletowymi i ręcznikami. Zaraz obok koszyków stała paletka z papierami toaletowymi.Kierowniczka dwa razy kazała mimozie na kasie dołożyć papieru bo nie ma na półce. Gdy zwróciła jej uwagę po raz trzeci usłyszała od mimozy - ale ja mam dołożyć ???? Mnie ręce opadły i już miałam się zapytać czy widzi koło siebie kogoś jeszcze.
Jest 22 i należy zamknąć sklep. Kierowniczka siedzi w biurze bo przygotowuje dokumenty zwrotu na pieczywo, gazety a mimoza jak głupia dzwoni na nią na tej kasie. W końcu nie wytrzymałam i pytam co chce. A ona mi na to ,że dzwoni bo chce klucz od sklepu. Nie wytrzymałam znowu i mówię żeby sobie sama przyniosła. Żywej duszy na sklepie a ona lokaja potrzebuje żeby jej klucze od sklepy przynieść które powinna mieć już dawno naszykowane. Jak się wypięła z kasy i zaczęła się liczyć to ja zdążyłam pochować mięso, poprzykrywać wędliny, pomyć tace , maszyny do krojenia i zamknąć stoisko i na koniec wyjechać maszyną i umyć sklep.Kiedy zjechałam już maszyną do myjni by wylać wodę i umyć maszynę ona skończyła się rozliczać i przyszła zapytać czy mi w czymś pomóc. Kazałam jej nalać wody do wiadra i objechać mopem te miejsca do których nie jestem w stanie dojechać maszyną.Umycie podłogi przy drzwiach wejściowych i przy kasach zajęło jej 15 min. Później się przebrała i z torebeczką na ramieniu czekała gotowa do wyjścia więc pogoniłam ją ze śmieciami. Kierowniczka poszła jeszcze sprawdzić sklep i znów okazało się że lodówki nie pozamykane, sklep nie przefejsowany tylko zrobione to co zrobiła sama. No to zaczęłyśmy jeszcze fejsować. A co zrobiła mimoza ? Ano stała w korytarzu czekając na wyjście. Jolka się wkurzyła znaczy kierowniczka i kazała jej jeszcze sprzątnąć socjal. Jej sprzątnięcie polegało tylko na wyrzuceniu worka ze śmieciami bo to jej zdążyła powiedzieć. A tego, że brudne garnki stały w zlewie już nie zauważyła. Co do brudnych garów to już kolejna historia.
Co miesiąc mamy listę dyżurów sprzątania. Sprzątanie polega na tym że dana osoba która ma tego dnia dyżur : zamiata i myje podłogi w piekarni, szatni, myje kibelek i podłogę w nim, ogarnia socjal. Niestety u mnie pracują same brudasy. Jeżeli ktoś idzie na przerwę, robi sobie kawę czy herbatę, je i np. nakruszy to co za filozofia po zjedzonym posiłku umyć po sobie kubek, sprzątnąć okruszki, wyrzucić opakowanie po kanapce czy zjedzonej sałatce lub po prostu przetrzeć blat stołu gdy coś się rozlało.
Dla niektórych to jest problem bo wolą zostawić po sobie chlew bo przecież i tak ten co ma dyżur posprząta bo lepiej lecieć na fajkę.
Ale taka jest praca z ludźmi.U mnie są tylko trzy góra cztery osoby które naprawdę sprzątają. Jednak cierpliwość diametralnie zaczyna mi się kurczyć i mam zamiar pogadać z naszą główną kierowniczką jak wróci z urlopu ,żeby wpłynęła na innych. Bo nie uśmiecha mi się mycie po kimś garów jeśli ja sama z nich nie korzystam nie mówiąc o zostawieniu komuś do mycia. Ja w pracy pije tylko wodę . Gdy któraś z dziewczyn zrobi mi np. kawę to po wypiciu myję od razu kubek i odstawiam na miejsce.
No to się wyżaliłam. :oops:
Dziewczynki oczywiście ok. Po śniadanku trochę po hopsasały a teraz smacznie śpią a ja jeszcze trochę i będę zbierać się do roboty. Jeszcze tylko dziś i jutro i dwa dni wolne.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2016 11:48 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia po raz 37

klaudiafj pisze:Dzień dobry :)
Ja się na ciśnieniu nie znam, ale zawsze byłam niskocisnieniowiec jak moja mama a teraz mama ma nadciśnienie i spodziewam się tego samego po sobie w przyszłości.
I ja też się nie leczę. Nie mogę się zmusić iść do lekarza :roll:
Za to z kotami latam co chwilę, bo nic nie mogę przegapić ;)

Ja wcześniej do lekarza chodziłam jak miałam 40 * C gorączki raz na kilka lat. Kłopoty ze zdrowiem zaczęły mi się jak miałam 36 lat od zapalenia żył a po 40 to juz się zaczęło wszystko sypać. Z ciśnieniem nie ma żartów bo nie leczone może doprowadzić do bardzo wielu poważnych chorób więc warto je kontrolować i leczyć.
Nie lekceważ tego bo później będzie tylko gorzej.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot], joanjoan, Lifter i 15 gości