Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) Potrzeba nam kciuków za zdrowie

Wszystkie Twoje koteczki są piękne. :1luvu:

Każda na swój sposób.
Miłego tygodnia. :ok:

Cześć Gosiu

Nie kupuję mebelków. Na razie tylko przeglądam i planuję w głowie, ale na meble jeszcze jest za wcześnie. Choć tu wiele o meblach mówić się nie da

Raptem biurko, mała sofa i stolik kawowy. Na początek wystarczy

A potem to toaletka do makijażu i jakiś regał na różności. I chciałabym coś extra - przeszkloną witrynę, w której stałyby ramki na zdjęcia

I te ramki można by było kupić sobie po sesji i byłyby one piękne, eleganckie i wyszukane. Ech, zastanawiam się nad dofinansowaniem tych moich wszystkich pomysłów, tylko że dofinansowań nie ma dla rozwijających się firm :/
W tym tyg chyba podpiszę umowę na wynajem lokalu i od razu muszę zapłacić czynsz za 3 miesiące jako zaliczkę cz coś, co kiedyś mi oddadzą. A już wadium też poszło. Także na razie to takie kwestie zaprzątają mi głowę, a potem remont. Nie powiem... trochę się lękam tego wszystkiego.

Cześć Lilianaj

Dziękuję, Tobie też dobrego tygodnia życzę :ok:

Nie lękaj się, Ty odważna dzieczyna jesteś!

A co planujesz kupić w przyszłości??
Ok. już widzę, umknęło mi.. :oops:

To rzeczywiście nie tak dużo na początek przynajmniej.

klaudiafj pisze:Cześć Gosiu
Nie kupuję mebelków. Na razie tylko przeglądam i planuję w głowie, ale na meble jeszcze jest za wcześnie. Choć tu wiele o meblach mówić się nie da Raptem biurko, mała sofa i stolik kawowy. Na początek wystarczy A potem to toaletka do makijażu i jakiś regał na różności. I chciałabym coś extra - przeszkloną witrynę, w której stałyby ramki na zdjęcia I te ramki można by było kupić sobie po sesji i byłyby one piękne, eleganckie i wyszukane. Ech, zastanawiam się nad dofinansowaniem tych moich wszystkich pomysłów, tylko że dofinansowań nie ma dla rozwijających się firm :/
W tym tyg chyba podpiszę umowę na wynajem lokalu i od razu muszę zapłacić czynsz za 3 miesiące jako zaliczkę cz coś, co kiedyś mi oddadzą. A już wadium też poszło. Także na razie to takie kwestie zaprzątają mi głowę, a potem remont. Nie powiem... trochę się lękam tego wszystkiego.

Cześć Lilianaj Dziękuję, Tobie też dobrego tygodnia życzę

wiesz co Klauduś, najważniejsze że realizujesz swoje marzenia

człowiek wtedy aż fruwa i znając życie pewnie nerwów z tym będzie sporo ale to pikuś w porównaniu do tego ile masz w sobie zapału i energii i przy tym wielkiej radości
Trzymam kciuki żeby te marzenia się spełniły Klauduś :ok:

dasz radę

w sumie to już musisz :mrgreen:

tyle już zrobiłaś że teraz to już aby do przodu :mrgreen:

czesc dziewczyny :kotek:

Wiesz to jest tak, zakup czegos nowego = masa wydatków. pamiętam jak przy zakupie mieszkania musieliśmy zapłacić kilka rzeczy na które nie byliśmy przygotowani absolutnie... to było ciężkie w realizacji, ale Ty jesteś przygotowana na wszystko pewnie! realizuj plany i marzenia, to jest Twój czas :mrgreen:

No właśnie tak jest, gdzie się nie ruszę to chcą kaskę... Najgorsze, że nie wiem ile jeszcze kosztów poniosę nim zaczniemy remont.
Cóż, wiele się nie zmieni - będę robić to co robię teraz tyle, że na nowej, szerszej przestrzeni

I już nikomu nie odmówię sesji, bo nie mam wymówki, że nie mam swojego studia

Nie jestem odważna, właśnie jestem największym tchórzem jakiego ziemia nosiła - potwierdzi Wam to mój mąż. To jest pierwsza rzecz, którą on zawsze na mój temat mówi

Dziękuję za kciuki

Tosia to głodomór - nie ma takiego snu, z którego by się nie zerwała na dźwięk brzdęku widelca o talerz. Tosia jakby mogła to by się roztroiła i na raz wyjadała wszystko ze wszystkich trzech kocich talerzyków

Wasze brzdące też tak mają? To się oczywiście przekłada na wypełnienie brzuszka, bo jak ją biorę na ręce to taki brzusio podejrzanie miły :mrgreen:

Chyba Tosie właśnie tak maja . Moja , jak jej się nie mieści , to je na stojaco , bo jezcze wtedy cos dopcha :roll:

U mnie swoje michy wtrząchną i idą na żebry do nas :mrgreen:

pękną ale muszą spróbować :mrgreen:

Dzień dobry

Nie wiem, może tak na wiosnę lepszy apetyt, moja Gaja zaczęła jeść na potęgę....

Tosia jest smukła, jak struna i nie musi sobie odmawiać. :mrgreen:

Niech je na zdrowie!
A mebelki powoli zgromadzisz. Lepiej nic nie kupować "na wariata". Spokojnie się rozglądaj.
Przysłowie mówi, że powoli i systematycznie, to nawet jeża można oskubać.
Głupie przysłowie, ale jednak niesie za sobą jakąś treść.

[/quote]

Dzień dobry Dziewczątka!

Tak sobie myślę patrząc na fotki twoich dziewczynek że twoje studio foto może wyróżniać sie czymś oryginalnym np. możesz w swojej ofercie wprowadzić sesje foto ze zwierzakami a twoje dziewczyny stanowiłyby najlepszą reklamę.
Myślę że znalazło by się wielu zakręconych jak my miłośników zwierząt którzy sami w towarzystwie swoich pupili jak samym pupilom zafundowali taką profesjonalną sesję foto. Pamiątka na całe życie a założę się że w Bytomiu tego nie ma.

Hej Dziewczynki

Ewuś, Ty to masz nosa, minęłaś się z powołaniem Pani medium z Łodzi

Właśnie o tym myślałam

Że w ofercie chcę mieć sesje dla zwierząt, ale też dla rodzin ze zwierzętami. Co to za sesja rodzinna bez ukochanego psa

Ale w Bytomiu już są takie studia, które robią sesje zwierzakom

Fotografowałam już obce koty u siebie w domu - sesja dla weterynarza, wtedy były u mnie 3 koty na sesji i u PixieDixie, czyli koty na swoim terenie. No i moje paskudki cztery sztuki

Ale nie wiem czy moje zdjęcia nadają się do pokazania na stronie - są robione w domowych pieleszach, nic nadzwyczajnego. Musiałabym może dorobić coś extra studyjnego. Chociaż z drugiej strony ludzie mogą chcieć sesje swoich kotów u siebie w domu.

Do wyróżnienia się oryginalnością mam też parę innych pomysłów, których na razie nie zdradzę - i tego nie oferuje żadne mi znane studio

Co do apetytu Tosi to myślę, że ona ma apetyt, bo wciąż rośnie - główeczkę ma malutką jak piąstka i ciałko też takie małe, nie to co Marysia - widać, że Tosi jeszcze dużo brakuje do dorosłego kota

Lilianko meble to najmniejszy pikuś

Właściwie to ja już od lat zbierałam i meble i sprzęt studyjny, że na ten moment mam wszystko - brakowało mi tylko czterech ścian, gdzie mogłabym to przenieść. Moje mieszkanie to w tej chwili graciarnia. Wszędzie stoją statywy z lampami, tła, stół bezcieniowy, milion innych rzeczy, których miejsce jest w studio. Cieszę się, że w końcu będę mogła korzystać z mieszkania jak normalny człowiek. Dużo miejsca się zrobi

Tak się cieszę, że będę miała ten swój kącik

Dziś w nocy wielki dzień - wywołuję swój pierwszy film, czyli kliszę. Nigdy tego nie robiłam i nie widziałam i przez to śni mi się to po nocach i wstaje zmęczona, bo wywołuje i wywołuje całe noce ;p Wczoraj szybko zrozumiałam kolejny plus studia - będę mogła tam sobie wywoływać film na spokojnie, bo w domu przy trzech kotach to ciężka sprawa - wczoraj się o tym przekonałam robiąc próby przed wielką nocą.

Nie trzeba być kimś nadzwyczajnym by skojarzyć fakty - fotograf, zwierzolub, studio.
Usługa w domu też może zachęcić i być atutem twojego studia a co do zdjęć dziewczyn.....nawet te domowe w twoim wykonaniu to profeska. :mrgreen:

Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) Potrzeba nam kciuków za zdrowie

Kto przegląda forum