Moze rzeczywiscie pogoda za uchodźcami idzie
Wczoraj było potwornie duszno. TŻ nalewał do płaskich pojemników z pokrywami wode z lodem, żeby kocice na tym leżały, ale tylko Bestla korzystała, bo reszta podejrzewa podstęp. Nawet o 24 wczoraj ciężko było biegać, taka duchota.
A z wysięgnikami Aniu, to oni nie widza problemu. Na budynku przy którym parkujemy, co jakis czas podjeżdża i zmienia wielka wiszącą reklamę. Nasze samochody mają reklamy na masce z nr tel - nikt nigdy nie zadzwonił, choć TŻ prosił, bo ta sama ekipa jeździ kolejny rok. Tylko migajace wieczorem swiatła daja znać, że cos sie na ulicy dzieje. To samo jak brame naprzeciwko zmieniali. Nasz samochód taśma otoczyli, jakby miała ustrzec przed rzucanymi kostkami brukowymi. Niestety ludzie nie myslą. Podobnie było ze stojaca na platformie olbrzymia reklamą. Ktoregoś dnia ta platworma zaczęła upierdliwie piszczeć i mrugać . W świeta to było i zazwyczaj kierowca do tej platformy nocuje w tirze, ale ten sobie poszedł. 2 doby wyła, policja nie mogła namierzyć czyja

TŻ jakos dał radę

Zglosił firmie i na policję, ale ta jak przyjechała, to platforma juz nie piszczała , wiec nie widzieli problemu. A TŻ wyczytał w internecie, ze jak taka piszczy i mruga to znak, ze ma za duzy przechył. I moglo runąć na kogos, bo to miejsce przez ktore ciagna ludzie z rynku. Ale nie runęło- rzekł policjant. A to swietnie - rzekł TŻ.
A propo deszczu u nas juz był, jakieś 5 kropli na m 2