Perełka, Puszynka i Śnieżek, czyli chomikowy świat kotka ♥

Władowała mi się na kolana, mruczy i domaga drapu za uszkiem, porcję zeżarła - partiami, ale zjadła

Moja mała kicia :1luvu:

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Nie ma to jak depresja po niechcianym bożerzygu :twisted:

ab. pisze:Nie ma to jak depresja po niechcianym bożerzygu

Perełce tak smakują bozerzygi że po prostu się nimi delektowała i jadła powolutku

Em... pisałam wczoraj u Basi że mnie głowa boli.
Boli od rana, jak robiłam mieszanki u Rafała. Taki dziwny ból, nie w jednym miejscu, raz z boku a raz u podstawy czaszki, tak jakby nacisk był obszarami większy od środka... Nie płaczę z każdego powodu i nie panikuję jak mnie kotek podrapie, ale to tak boli, że aż mi się ciemno robi przed oczami. Najgorzej jak się schylę i podniosę, albo wstanę z krzesła... No i dziś też boli.
Jeszcze nie uciekam się do szperania w necie, ale jak mi do jutra nie przejdzie to nie wiem

No żesz kur... czątko.
Perełeczka od rana bardzo płakała o wypuszczenie do kuchni bo ona lubi siedzieć na parapecie. Niestety rano Beatka się kręciła i miała otwarte drzwi do siebie, potem jak robiłam śniadanie to wzięłam kotka, no ale co to jest 10 minut. Teraz właśnie do Kaśki przyszły OBIE siostry i z rozmowy w kuchni usłyszałam, że zamierzają robić tort dla swoich rodziców z okazji rocznicy ślubu. Więc na 100000% nie wypuszczę Perełki jak one będą w kuchni, a ona tak bardzo płaka

Nawet nie chce się bawić piórkiem tylko ciągle drapie drzwi i prosi

Biedulka. Nadal uwięziona ??

Tak, podejrzewam że cały dzień im zejdzie na robienie tego tortu

A ona słyszy jak się tłuką w kuchni i chce iść tam

a czemu nie chcesz jej wypuścic ??

Bo one tam są w kuchni i mają wszystko porozkładane na stole, do Kaśki też jest otwarte a tam choinka, jakbym ją wypuściła to musiałabym łazić za nią i pilnować żeby nie postrącała bombek, żeby nie właziła na stół, żeby nie naszczała nigdzie...

rozumiem. Ale ja bym chyba wolała za nia łazić niż słuchać płaczów.
Zresztą tak właśnie robię. Koty mnie prowadzają jak chcą

Tylko wyobraź sobie, że one tam we trzy robią w tej kuchni a ja między nimi łażę i pilnuję Perełsa

Zwłaszcza, że u nas w kuchni jest tak, że przy dwóch osobach jest ciasnawo - a co dopiero przy 4 :mrgreen:

Z resztą chwilowo jest spokój, bo wynalazła sobie zabawkę - zwiniętą kuleczkę z taśmy klejącej - i póki co siedzi cicho. Mam nadzieję, że się zmęczy i zaśnie

To dobrze

Choć koty uparte i tak łatwo za wygraną nie dają. Moje śpią teraz.
Za 2 tyg. znów Mili siki muszę zbadać. Bo wyjeżdżam na ponad tydzień to chcę wiedzieć czy jest ok czy coś trzeba działać. Bo mama to nie zaobserwuje nic. Ona nie ogarnia

Krótki kurs otwierania drzwi by Pereł:

Oczywiście drapak przestawiłam, to siedzi pod drzwiami i miaukoli. Przed chwilą bohatersko stanęła trzema łapkami na boazerii, która od ściany odstaje na 2 cm, a jedną łapką pacała klamkę - ale nie wyszło, spadła i miaukoli dalej. Oczywiście biedna boazeria koło drzwi cała podrapana...

Teraz odpoczynek w pozycji like a boss!

Perełka, Puszynka i Śnieżek, czyli chomikowy świat kotka ♥

Kto przegląda forum