Mirmiłki VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto sty 28, 2014 13:39 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

Z czytał ktoś Paullinę Simons? Tą od "Jeźdźca Miedzianego". Mój tata się zaczytuje, pożyczył mi własnie jedną z jej książek (tylko na niecały tydzień, więc przede mną galop czytelniczy). Ciekawe, czy będę męczyć, czy łyknę...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35359
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sty 28, 2014 13:43 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

Posta będę pisać na raty, bo komp nadal szaleje i co chwilę zamyka programy.

A propos horrorystycznych historii:
1. Mój tata pojechał kiedyś do rodziny, na drugi koniec Polski. Nocował w starym domu, który moja ciocia odziedziczyła i po trochu remontowała. Sam w całym tym domu. Przyszedł wieczór, tata rozłozył wersalkę, rzucił na nią pościel, która leżała przygotowana na jakimś fotelu, położył się i śpi. Śpi, śpi, a tu w środku nocy... wersalka zaczyna chrobotać, trzeszczeć, trząść się, i wściekle... miauczeć!!! 8O
Co się okazało? W tym domu wcześniej mieszkała starsza pani, która opiekowała się półdzikimi kotami. W tym czasie była już tylko jedna starsza kotka. Ciocia kotki nie odganiała, pozwalała przemieszkiwać w tym domu, dokarmiała. W ciągu dnia kotka weszła do domu i ucięła sobie drzemkę w wersalce. Tata wersalkę rozłożył, nie zauważając śpiącej kotki, i odcinając jej zdogę wyjścia. kotka długo siedziała cicho, w końcu nie wytrzymała, może głodna, może się jej siusiu chciało, no i zaczęła się dobijać do wyjścia. A biedny tata, niczego nieświadomy, miał gwałtowną pobudkę w środku nocy.
2. To było w przerwie między tymczaską Muchą a Ofelią. Śpię sobie w nocy, sama w domu, i nagle czuję, że coś ze mnie ściąga kołdrę. Ciągnie od strony stóp. Myślę - ki diabeł? nikogo w domu nie ma poza mną! Kot... Nie, kota też nie ma, sama zawiozłam do mojej ciotki! A to coś ciągnie coraz mocniej i mocniej! Włosy mi dęba stają ze strachu, boję się otworzyć, oczy, kurczowo sciskam tą nieszczęsną kołdrę...


... i w pewnym momencie uświadamiam sobie, że śpię, nakryta kołdrą po samą szyję :roll:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35359
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sty 28, 2014 17:34 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

felin pisze:
Neigh pisze:Co Wy wiecie o zabijaniu...........ja mam gadająca papugę.......
To jest dopiero hardcore:-)

Najzabawniej jest kiedy prowadzi dysputy sam ze sobą....
- odgłos alarmu
- odgłos telefonu
- Cześć papugo!
- ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
- szatański chichot.......

To jest dopiero coś...

Moja koleżanka kiedyś miała.
Papug jak się nudził, to odgrywał "słuchowisko" pt:"Powrót pani do domu", czyli odgłos podjeżdżającego samochodu, trzaśnięcie drzwiczkami, dzwonienie kluczy, otwierany zamek, skrzyp drzwi i radosne "To jaaaa!"
Jak czegoś chciał, to upierdliwie udawał gwizdek czajnika :lol:



Mój jak czegoś chce, to wierci........na udarze.........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto sty 28, 2014 19:17 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

Neigh pisze:
felin pisze:
Neigh pisze:Co Wy wiecie o zabijaniu...........ja mam gadająca papugę.......
To jest dopiero hardcore:-)

Najzabawniej jest kiedy prowadzi dysputy sam ze sobą....
- odgłos alarmu
- odgłos telefonu
- Cześć papugo!
- ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
- szatański chichot.......

To jest dopiero coś...

Moja koleżanka kiedyś miała.
Papug jak się nudził, to odgrywał "słuchowisko" pt:"Powrót pani do domu", czyli odgłos podjeżdżającego samochodu, trzaśnięcie drzwiczkami, dzwonienie kluczy, otwierany zamek, skrzyp drzwi i radosne "To jaaaa!"
Jak czegoś chciał, to upierdliwie udawał gwizdek czajnika :lol:



Mój jak czegoś chce, to wierci........na udarze.........

Faktycznie hardcore :strach:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 28, 2014 19:53 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

Ja miałam ze dwa lata temu przeżycie klasy zero - czytam sobie otóż " Milczenie owiec".
Czytałam siedząc na moim łóżku małżeńskim, dla bezpieczeństwa pośrodku, daleko od wszelkich brzegów i krawędzi zza których mogłoby coś tam wypełznąć...
...I oto agentka Starling wchodzi do piwnicy psychopaty a tam on czeka na nią...gaśnie światło...psychopata ma noktowizor...podchodzi do niej z wyciągniętymi palcami...chce dotknąć jej szyi....
I NAGLE MOICH PLECÓW DOTYKA COŚ ŚMIERTELNIE ZIMNEGO I MOKREGO...AAAAAAA!!!!!!
Podskakuję jak oparzona, wywijam salto w powietrzu i spadam na łóżko z powrotem.
A tam stoi niewinnie i poczciwie Melon jamnik , który patrzy na mnie z mieszaniną zdziwienia i zawstydzenia: on przyszedł mi przypomnieć , że już pora na jedzonko. I skoro nie zwracałam na niego uwagi to mnie leciutko dotknął nosem w okolice pleców.
A że jest psem to ma nos zimny i mokry.
Jak palce psychopaty zapewne... :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 28, 2014 20:05 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

kotkins pisze:Ja miałam ze dwa lata temu przeżycie klasy zero - czytam sobie otóż " Milczenie owiec".
Czytałam siedząc na moim łóżku małżeńskim, dla bezpieczeństwa pośrodku, daleko od wszelkich brzegów i krawędzi zza których mogłoby coś tam wypełznąć...
...I oto agentka Starling wchodzi do piwnicy psychopaty a tam on czeka na nią...gaśnie światło...psychopata ma noktowizor...podchodzi do niej z wyciągniętymi palcami...chce dotknąć jej szyi....
I NAGLE MOICH PLECÓW DOTYKA COŚ ŚMIERTELNIE ZIMNEGO I MOKREGO...AAAAAAA!!!!!!
Podskakuję jak oparzona, wywijam salto w powietrzu i spadam na łóżko z powrotem.
A tam stoi niewinnie i poczciwie Melon jamnik , który patrzy na mnie z mieszaniną zdziwienia i zawstydzenia: on przyszedł mi przypomnieć , że już pora na jedzonko. I skoro nie zwracałam na niego uwagi to mnie leciutko dotknął nosem w okolice pleców.
A że jest psem to ma nos zimny i mokry.
Jak palce psychopaty zapewne... :mrgreen:

Kupę lat temu mój brat poszedł sobie posikać do kibelka w porcie w Mikołajkach.
Stał sobie i sikał, kiedy ktoś wszedł do pomieszczenia, a że faceci zwykle się w takich przypadkach nie rozglądają, to nie wiedział kto.
Po chwili poczuł na każdej łydce coś zimnego i mokrego. Nie podskoczył jedynie dlatego, że przy okazji byłby się sam obsikał.
Okazało się, że wszedł facet z dwoma jamnikami i postanowiły go obwąchać w wersji stereo :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 28, 2014 20:30 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

...a Paulinę Simmons czytałam.
Pierwsza część- świetna. Potem gniotowato. Na końcu śmierć cywilna książki.
Jednak fajnie się czyta tę pierwszą część.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 29, 2014 0:39 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

kotkins pisze:...a Paulinę Simmons czytałam.
Pierwsza część- świetna. Potem gniotowato. Na końcu śmierć cywilna książki.
Jednak fajnie się czyta tę pierwszą część.


Zgadzam się. I część zaliczyłam do 35 książek mego życia ;)

kotkins pisze:A że jest psem to ma nos zimny i mokry.
Jak palce psychopaty zapewne... :mrgreen:


Oby nigdy nie było nam dane tego sprawdzić. :smiech3:

Skończyłam Nesbo. Straszliwie mroczny autor. Zatęskniłam za czymś... no ... piękniejszym i wracam do Cabre.
Jestem chodzącym frustratem i gryzę. Znalazłam 6 książek, które MUSZĘ (!!!!) mieć, a tu z kasą gorzej niż krucho. I jeszcze chora nieco jestem. Gardło boli... A w dodatku bohater, z którym zdążyłam się zżyć jest ciężko chory.
Podoba mi się to "Wyznaję".
Aniada
 

Post » Śro sty 29, 2014 8:06 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

A ja wczoraj przymierzyłam spódnicę. Mnie się bardzo podobała, podejrzewam, ze mojej rodzinie nie.....Nie była bardzo droga, ale ni nie tania - 140 zł konkretnie...., widziałam też sweter - 130zł. Ale jutro idę do okulisty.........płatnie muszę - nie doczekam do września....a w czwartek do fryzjera......po 3 miesiącach jakby też powinnam......
Nie kupiłam ciuchów - kasy mi było szkoda. Po czym zapłaciłam rachunek w zooplusie 247 zł.........I się lekko w głowę postukałam.

Wiecie chciałabym czasem bez mrugnięcia okiem wydać sobie tak 300 zł na siebie....To tak a'propos książek. I do rozpaczy czarnej doprowadza mnie moja hmm taka niby teściowa z uporem maniaka kupująca mi książki...........tylko nie te ......nie te........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro sty 29, 2014 8:37 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

Neigh pisze:To tak a'propos książek. I do rozpaczy czarnej doprowadza mnie moja hmm taka niby teściowa z uporem maniaka kupująca mi książki...........tylko nie te ......nie te........


ZGROZA!!!! Absolutna zgroza! Takie możliwości niewykorzystane! Nie możesz jej robić listy? Żeby wybrała, co Ci w danym momencie kupi? Ona będzie miała poczucie, że zrobiła Ci niespodziankę, Ty będziesz zadowolona - same plusy.
Aniada
 

Post » Śro sty 29, 2014 9:34 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

kotkins pisze:...a Paulinę Simmons czytałam.
Pierwsza część- świetna. Potem gniotowato. Na końcu śmierć cywilna książki.
Jednak fajnie się czyta tę pierwszą część.

Ja akurat zaczęłam nie "Jeźdźca miedzianego", tylko "Dziewczynę na Times Square". Póki co przeczytałam może naście stron, jeszcze nie mam zdania.
Jeźdźcem się zaczytywał mój tata, ja może kiedyś się za trylogię wezmę, ale to może na wiosnę... Albo latem... I może nawet uda mi się doczytać.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35359
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro sty 29, 2014 10:34 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

Aniada kuruj sie dziewczyno. Kurcze gdzie nie spojrzeć ostatnio sami chorzy. Mówisz, że w książce też? Straszne.
Parę stron wcześniej zadałąm Ci pytanie, czy nie zechciałabyś mnie kiedyś odwiedzić? Bo pamiętam, że dawno temu umawiałyśmy sie, że jak będziesz mieszkac juz w Katowicach to się spotkamy. Potem jakoś zeszło i gdzie to spotkanie?

Nemeziss

Avatar użytkownika
 
Posty: 420
Od: Pon kwi 21, 2008 10:52
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro sty 29, 2014 10:48 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

felin pisze:
Neigh pisze:Co Wy wiecie o zabijaniu...........ja mam gadająca papugę.......
To jest dopiero hardcore:-)

Najzabawniej jest kiedy prowadzi dysputy sam ze sobą....
- odgłos alarmu
- odgłos telefonu
- Cześć papugo!
- ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
- szatański chichot.......

To jest dopiero coś...

Moja koleżanka kiedyś miała.
Papug jak się nudził, to odgrywał "słuchowisko" pt:"Powrót pani do domu", czyli odgłos podjeżdżającego samochodu, trzaśnięcie drzwiczkami, dzwonienie kluczy, otwierany zamek, skrzyp drzwi i radosne "To jaaaa!"
Jak czegoś chciał, to upierdliwie udawał gwizdek czajnika :lol:

Pewnie żako! Ech, moje marzenie...
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42322
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro sty 29, 2014 14:21 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

Oczywiście, ze żakuś. Jak najbardziej i calą gębą. Nigdy wiecej nie bede miala........zreszta i tak mnie przeżyje.

A co do "teściowej". Niestety podpowiedzi ignoruje......kupuje pod swój gust czyli najcześciej romansowe historie ........eee szkoda gadać. Co Święta dostaję, dzieci dostają......moj Tz dostaje........i oddajemy na bazarki. Trudno takie życie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro sty 29, 2014 14:57 Re: Mirmiłki VII - czytanie z Bolusiem.

Aniada a powiedz czego szukasz, może i co mam:)

Neigh, TEŻ TAK MAM KURNA!!!!!!
Normalnie nie żal mi kupić Lizynę (dla Amelki) i EffaOlie (dla wszystkich) a przecenionego swetra za 99 zł - " ...eeee a po co?"
Albo mam luksusowe persięta , albo ja będę kobiet ą luksusową (luksiusiową, jak Amelka?)
A dlaczego rodzinie się spódnica nie podoba?
Ja tak w ogóle to nie wiem czy i jakie Ty masz nogi Neigh bom ich nie widziała. Zawsze byłaś w spodniach.
W przeciwieństwie do mnie zresztą, ja noszę sukienki...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 15 gości