Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 16, 2015 7:36 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Ale właśnie pieszo to jest większe zagrożenie. Wygodniej dla człowieka, bardziej niebezpiecznie dla kota.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 16, 2015 11:13 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Czy ja wiem? Zawsze obserwuję koty podczas transportu i żaden nie próbował rozrywać siatki jak niosłam torbę. Co innego jak były zamknięte a torba stała. Niosłam kiedyś do weta kociaki znajomej i była ta sama sytuacja. Torba abo transporter stoją- koty usiłują wyjść, Biorę torbę i idę- koty się uspakajały. Warunek- musiał być podgląd na świat.Koty nosiłam też w zwykłej torbie turystycznej Ze sztywnym dnem i bokami, Koty szalały. Salem uspokajała się jak mogła wystawić głowę i popatrzeć gdzie jest. Większość drogi i tak siedziała i nie wyglądała ale musiała mieć taką możliwość. Zamknięta szalała.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt sty 16, 2015 11:15 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Fasolka zamknięta i opatulona kocem tak, że nic nie widzi, siedzi cichutko. Dopiero "okienkO sprawia, że się niepokoi
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 16, 2015 11:28 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

O widzisz. To znaczy, że każdy kot reaguje inaczej. Koty znajomej jeździły z reguły w jednym transporterze Ostatnio na szczepienia musiała je wziąć w torbie i tu zaczęły się schody. Mieszko do torby dał się zapakować a Mysza stanęła okoniem. Musiałyśmy wziąć dwie torby.Postawiona szalała, nawet zakryta kocem. Wzięta na ręce uspakajała się, Mieszko za to oaza spokoju. Co kot to indywidualność. :lol:
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt sty 16, 2015 11:43 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

ja raz tylko zaniosłam kota do veta na rekach
jakieś 3 kilometry w jedną stronę, przez centrum miasta i kilka skrzyżowań 8)

z kotem było coś nie tak (okazało sie u veta ze miał wysoką gorączkę)
w jedynym transporterze jaki miałam -siedział Tymek ze świerzbem (świeżo przyniesiony z podwórko i nakapany advocatem)
i jakiejkolwiek przekładanie i kombinowanie zajęło by mi czas, a kot taki dziwny był
no to wzięłam na ręce i poszłam
niewygodnie było jak nie wiem co :roll:

normalnie noszę w materiałowych transporterach -i sprawdzam co chwile siatkę
co jakiś czas je łatamy w domu
zanieść w plastikowym transporterze dwa koty te 3 km do veta , albo jednego Tymka , którzy wazy ze 7 kg, to ponad moje możliwości

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29240
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 16, 2015 11:46 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Ja kilka razy szłam na piechotę z transporterem i Marcelem w środku... w jedną stronę prawie 3km,więc razem 6...nigdy więcej :strach:

Dodam,że raz szła z nami Tosia do wetki,w drugim transporterze,moja córa ją niosła,ale Tosia wtedy maleńka była ;) i leciutka!
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pt sty 16, 2015 11:54 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

No właśni, a ja chodzę pieszo. Mam co prawda bliżej do weta ale i tak torba jest wygodniejsza.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt sty 16, 2015 14:39 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Witamy się, czy możemy przycupnąć?

Ja wczoraj miałam wizytę u wetki pieszą - raz z jednym kotem w transporterze, a potem drugim - ile to pieroństwo waży :ryk: ale moje i kochane :1luvu: Niosłam jak jajka od pani jajecznej :D

Jest tutaj ten syjamczyk czy go jeszcze nie ma :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 16, 2015 14:48 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Witamy, witamy. :201421 Syjamczyka przedstawiamy.
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt sty 16, 2015 14:55 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Jaaaaacieeeee :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jakby wsadził nos do dymu i mu osmaliło :D
Ślicznyyy!
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 16, 2015 14:59 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Pewnie. Bo mój. :smokin:
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt sty 16, 2015 15:02 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

A jak ma na imię, bo na pierwszej stronie jeszcze go nie ma :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 16, 2015 15:13 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Oj, muszę nadrobić zaniedbanie. :oops: To jest Tien.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt sty 16, 2015 15:19 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

Witaj Tien :) Bardzo mi miło poznać Ciebie i Twoją rodzinę :) Salemowe klimaty (sabaty) są mi bliskie ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 16, 2015 15:23 Re: Wojna kocio-kocia,gadzina zaginęła.

:1luvu:
Przepiękny jesteś Tien
:1luvu:
Imie masz też wyjątkowe
:1luvu:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Meteorolog1 i 8 gości