"I tak człowiek trafił na kota..." II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 07, 2013 10:22 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Kocurro burro są ok. Trochę grymaszą przy jedzeniu ale drani przetrzymam. :mrgreen: Maruda coraz bardziej przytulacki. Od pewnego czasu, co rano muszę odprawić z nim parominutowy rytuał pieszczot bo inaczej nie zacznie dnia, wieczorem przed spaniem też. Mruczy jak traktor i depcze na cztery łapki. Wspanialy kot się w nim odnalazł. Choć jeszcze czasem przypomina sobie cośtam-cośtam i zmyka w ukrycie. Nie można przy nim robić szybkich ruchów, nie wolno podchodzic do kota z czymś długim w ręce. Dziś niechcący wystraszyłem go zeskakując ze stołu po kolejnym zawieszeniu firanki, (oczywiście - urwał nocą Albert, bo któżby? 8) ) Marutek czmychnął gdzieś pod meble i powiedział "jak wrócem to bendem". :D
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie lip 07, 2013 12:32 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

A Marudzie właśnie stuknęło pół roku u Ciebie, Villenie ! :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lip 07, 2013 13:20 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

To chyba się świętuje, co nie :roll:
jak Noś. A nie tak bez słowa mija pół roku
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lip 07, 2013 13:52 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Rzeczywiście! Od przedwczoraj pół roku. Nie zauważyłem nawet jak to zleciało - "szczęśliwi czasu nie liczą". Jaki to był wypłosz, wystrach i wytup spod krzaka przez tydzień! 8O A teraz to jest już dostojny, brzuchaty, spokojny, poważny kocur - doskonały towarzysz dla brzuchatego starszego pana. No, może nie do końca poważny, bo ze smarkiem Albertem uprawia często zapasy, gonitwy, udawane zaduszanie i nieudawane oblizywanie uszu.
Albert wybrał mnie 19 miesięcy temu, Odiś zoczył - zauroczył 10 miesięcy wstecz a Maru jest ze mną od półrocza. Choć w podświadomości to Marutek był już chyba wcześniej. :D
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Odikowi żaden z pytanych dotąd lekarzy nie podjął się naprawić złamanej łapki. :( Kuleje nadal. Nie może się nawet nią podrapać. Unosi ją tylko trochę i macha w powietrzu nie sięgając karku czy grzbietu. Jak widzę - to go tam drapię, a on się wtedy uśmiecha jak uśmiechnięty kot. I jakoś dajemy sobie radę.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pon lip 08, 2013 7:10 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze:Ayo. :)
Chłop skretyniał przez oczy. Naprawdę piękne zestawienie kolorów. Jeszcze fuksjowy akcent (oprawka okularów? biżuteria?) mógłby go dobić. Jak rozmawiasz z przeciętnym mużykiem pamiętaj, dla niego "śliwka", to owoc, nie kolor.
Widzisz, jest jeszcze kilku niewymarłych, ale nie w marketach. Tam są młodzi - chętni - "kompetentni". Wypatrzeć, namotać, stumanić, sprzedać cokolwiek, zapomnieć. Tak są szkoleni. Fachową wiedzę musisz posiadać Ty, bo inaczej zrobia Cię w żabę. Takie gówniane czasy - przykro mi. Ale miło, że zapytałaś właśnie mnie.
Swoją drogą... Ten co dobrał Ci kosiarkę do portek - to miszczu. :ryk:
Przewyższaja go jedynie dwaj eleganccy, pachnący, wygadani dżentelmeni, którzy mojej Mamie - wiekowej osobie - wcisnęli dwuletnią umowę na kablówkę.
Drugą. Bo jedną kablówkę już ma od lat. :evil:


Fuksja też była, bo mam fioletowe oprawki do okularów, a czerwone[te do czytania] miałam zaczepione o bluzkę :mrgreen:

Dwóch takich eleganckich panów wcisnąło kablówkę równiez moejej Mam. Nie tyle drugą, co namówili ją na przeniesienie tel. do nich, co skończyło się płaceniem DWÓCH rachunków telefonicznych przez 4 miesiące :evil:

Dołączam się również do ciepłych słów dla rocznicowych kawalerów :piwa: :piwa:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon lip 08, 2013 11:13 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

No to świętujemy półrocze!
:balony: :torte: :piwa:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35144
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lip 19, 2013 9:40 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Skąd przychodzą koty?
Skąd przychodzą?
Skąd?
Wychodzą z ciemności. Zza śmietnika, spod samochodu, ze schroniska...
Mówią - "Chcę z Tobą być człowieku, słyszysz? Będę Twoim przyjacielem".
"Za miseczkę i trochę pieszczot - bo my, koty uwielbiamy pieszczoty".
"Słyszę, Cię, słyszę, - chodź ze mną".
I co dalej?
Kot się domowi. Zagnieżdża. Obejmuje w posiadanie łóżka, fotele, stoły, wnetrza szaf, szuflady, parapety - ogólnie wszystko.
Później się nudzi. A nudy kota to coś okropnego - dostaje głupawki.
I wtedy wyciąga Wielki Główny Pazur.
Zaczepia i ciąąągnie.
Kogo ciągnie?
Kogo?
?
Kota, a kogóż?
I masz już dwóch.
Rodzina i przyjaciele pukają się w głowy.
A drugi kociur wyciąga Wielki Główny Pazur.
No i masz: "Omne trinum perfectum".
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt lip 19, 2013 10:49 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Hmmm...
A kotki biorą się... z doniczki. Tak, z doniczki. A dlaczegóż by nie?
No więc doniczka stoi sobie spokojnie w piwnicy. Stoi i czeka - na zawartość. I pewnego dnia zawartość się pojawia - maleńka, puchata, cieplutka i miaucząca. Tak bardzo pragnąca miłości, czułości, troski. Ale ten świat jest przecież okrutny, zwłaszcza dla maleńkich, bezbronnych koteczek.
No więc co? Nie zostawisz przecież maleńkiej koteczki na pastwę losu, wystawionej na niebezpieczeństwa świata ludzi! Przygarniasz do siebie - do swojego serca - mięciutką, mruczącą kruszynkę. Ofiarujesz kocyk, miejsce na twoim ulubionym fotelu, własną miekką poduszkę, podsuwasz pod najukochańszy pyszczek najsmaczniejsze kąski. I oto bezbronne maleństwo przeistacza się w Księżniczkę. Władczą, zaborczą, elegancką, dumną - Księżniczkę. A Księżniczka jest tylko jedna.
Jednak pewnego dnia los stawia na twojej drodze Kopciuszka. Kopciuszek mieszka pod chmurką, głodny, chory, zabiedzony - i tak bardzo spragniony miłości, czułości, troski, bezpieczeństwa. No więc co? Nie zostawisz przecież malutkiego Kopciuszka na pastwę losu! Przygarniasz do siebie - do swojego serca - mięciutką, mruczącą kruszynkę. Oferujesz kocyk, miejsce na twoim ulubionym fotelu, własną miekką poduszkę, podsuwasz pod najukochańszy pyszczek najsmaczniejsze kąski. I oto Kopciuszek przeobraża się w hrabiankę.
Czemu nie w Księżniczkę?
No bo Księżniczka jest tylko jedna :wink:
I ma wielkiego FOCHA! :twisted:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35144
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lip 19, 2013 10:55 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Świetne!
Ale wiesz?
Z kocurakami jest łatwiej.
Jak u Dużych. :P
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt lip 19, 2013 11:19 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Domyślam się że z kocurami łatwiej. Ech... Cóż zrobić, i tak uwielbiam moje pannice :mrgreen:

A z facetami? Ciężko powiedzieć, ja jakoś nie trafiam na tego właściwego. Ale lubię pracować z facetami, łatwiej się z nimi dogadać i nie robią awantury o byle co.

Przesyłam miziawki dla Kocurrów :D
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35144
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lip 19, 2013 11:27 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Pięknie piszesz MB :kotek:

Ale co do kocurków i łatwizny, to polemizowałabym Smoku 8)
Co do facetów też.
Tak jak MB, dobrze mi się z nimi pracuje, co do życia jednakowoż - mogłabym prowadzić szkolenia z ciężkich przypadków :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lip 19, 2013 12:24 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

AYO.
Behemot to chyba troszkę Ci daje popalić?
U mnie tylko Albercik jest małym pandemonium. Odiś i Maruda to oazy spokoju.
Jak się nie piorą.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt lip 19, 2013 12:45 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Behemot jest bytem ZDECYDOWANIE osobnym.
Ze dwa lata czekałam, zanim - myśląc,że już śpię - zaczął się ostrożnie kłaść w nogach łóżka, a ja zamierałam, żeby go nie spłoszyć. Przełom nastąpił, jak się przeziębiłam dość paskudnie i zaległam, ale i tak nasze wzajemne relacje są dośc pokręcone, mimo, że bardzo emocjonalne 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lip 19, 2013 13:40 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

"Byt osobny?". Wspaniałe określenie. To jak Kondratiuk - mój przeulubiony Reżyser. Kiedyś wydano o Nim broszurę - "A. Kondratiuk - artysta osobny".
A kot B. przyjdzie poleczyć, jak trzeba? Przyjdzie? Przyjdzie.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt lip 19, 2013 13:48 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Wtedy pilnował, żebym nie wychodziła z łóżka, ale najczęściej jest tak, że udziela mu się mój nastrój, rezonuje normalnie jak pudło skrzypiec :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], pibon i 441 gości