WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

Ależ to miałam na myśli że zawsze są ważniejsze sprawy lub brak kasy,stąd czasem nie ma mebli latami.Ja np. szukam (ostatnio) tylko używanych tanio i można trafić.Moja kuchnia jest za mała na zestaw mebli i dlatego nie jest też to kosztowne.Mimo wszystko chciałabym mieć taką kuchnię by dwie dorosłe osoby nie wyganiały się bo druga przeszkadza

Nie da się gotować bo TŻ przeszkadza w myciu garnków i we wszystkim.Ponarzekałam sobie :oops:

Ja kupiłam zestaw kuchenny - bo było taniej. Po czym go przerobiłam, żeby pasował do koncepcji. Nikt się nie kapnie, że przerobiony, jeżeli sama nie powiem.
Kuchnię mam od zachodu czy północnego zachodu... Ale jest jasna, chociaż nie biała. Jasnozielone meble, na ścianach żółć i biel plus trochę zieleni. Taka wiosenna.
No właśnie, dzisiaj u nas ładnie się zaczął dzień, od słoneczka, a później zaczęło lać. Ale jest cieplej. Ofelia już obserwowała muchę na balkonie. Niestety, głupia mucha nie raczyła przeteleportować się do pokoju, więc kotecka musiała się obejść smakiem.

A wiecie, moja koleżanka ma kuchnię z Allegro, używaną.
Białą z Holanii.
Za 2 tys kupiła meble, stolarz wziął 700 za dopasowanie.
AGD poza zmywarką było w komplecie.
Kupiła więc zmywarkę za 1200zł, no i z kafelkami licząc ma kuchnię za 5 tys na gotowo.
Druga koleżanka , żona znanego ginekologa ma prawie identyczną kuchnię za 45 tys.
Sam okap kosztował 6 tys.

Nie wiedząc ,że ta pierwsza ma kuchnię z demobilu druga zamówiła możliwie podobną bo ta za 5 tys ją zachwyciła.
Do dziś się śmiejemy , kiedy pani ginekologowa mówi "te nasz straszliwie drogie kuchnie".

Blaty mam wybrane czarne, czarny okap , piekarniki i płytę oraz zlew z kranem.
Nie wiem jeszcze czy płytki białe czy beżowe...myślę...

a ja mam bardzo fajne kafelki w kuchni. Jak się weźmie pod uwagę, ze robione 15 lat temu........są niebieskie w paseczki i mają decor w postaci wędrujących kaczek.........FAJNE som. Bardzo je nadal lubię

A ja mam chyba kotę chorą :evil:

. Ofelia chyba kaszleć zaczyna. Mam jeszcze nadzieję, że z oka jej jakoś nakapało do nosa czy wewnętrznie do dróg oddechowych i się po prostu zakrztusiła, ale jak znów zacznie kaszleć, to się zastrzelę. Czemu koty nie mogą być zdrowe? :placz:

Zaraz muszę jej oko zakroplić. Jakoś nie pieję z zachwytu z tego powodu.
Kotkinsie drogi, jak ty to robisz, że koty dają sobie ślepka umyć i robić różne inne rzeczy? Nie chcesz do mnie przyjechać w odwiedziny? Będziesz Ofelczastej pielęgnować oczko. A ja w zamian będę ci gotować pyszne obiadki :mrgreen:

Co tu knujecie, hmmm ?

Czemu te koty nie mogą być zdrowe?
Bo byśmy z nudów poumierały :evil:

Kotkins się zastanowi.

Ja?
Ja je namawiam, kocham , czasem łapą obrywam.
Czesio mnie regularnie lał, dlatego musieliśmy się rozstać :mrgreen:

Co dziwne w swoim domu nikogo nie bija , widać nam we dwoje nie była pisana piękna przyszłość.
Nawet Blusia dała obmacać Kotkinsowi swoje domniemane jajaka z zaskoczenia.

Kotkins zmęczony , bo wczoraj Małż wziął na szaleństwa.
Jak się nie tańczy prawie nigdy , to każada kosteczka boli nazajutrz...
A tu słoneczny dzień i Melon mówi, że IDZIEMY.

MB musisz być konsekwentna.
Nieprzejednana.
I mieć w kieszeni smakołyki.

Ja staram się utrafić w przerwę w myśleniu ,ale Ty będziesz miała trudniej.
Bapka Pola np. ma same przerwy , jest jak ser szwajcarski.
Już ją tam czeszą.

Mamy z Neigh teorię ,że persy z wiekiem mają coraz więcej przerw...

kotkins pisze:
Mamy z Neigh teorię ,że persy z wiekiem mają coraz więcej przerw...

Cicho sobie podczytując doszłam do jednego wniosku :idea:

No cóż, człowiek ma coś z persa. Im starszy, tym częściej się zawiesza :roll:

Monika_Krk pisze:

Tu jest chyba najobszerniej opisana ta choroba, jak się nią można zarazić , jakie objawy itp.
http://swiatkotow.pl/edukacja/artykuly/ ... dioza.html

Dla mnie mało prawdopodobne aby koty niewychodzące mogły się zarazić - potrzebny jest bezpośredni kontakt
z nosicielem.
Warto przeczytać ten artykuł .

PS - no chyba , że "nie wychodzący" kot wychodzi na konkursy itp. wtedy może teoretycznie się zarazić.

Albo ma dłuższy pobyt u weterynarza (3 godziny) i też się zarazi...

kotkins pisze:Mamy z Neigh teorię ,że persy z wiekiem mają coraz więcej przerw...

nie mają

maja za to zaburzenia kuwetowe :twisted:

to mówiłam ja dalia opiekunka ponad 16 letniej perskiej Duni :twisted:

dalia pisze:
kotkins pisze:Mamy z Neigh teorię ,że persy z wiekiem mają coraz więcej przerw...

nie mają
maja za to zaburzenia kuwetowe
to mówiłam ja dalia opiekunka ponad 16 letniej perskiej Duni

No cóż, do mojej teorii ta obserwacja też pasuje.

Kotkinsie, konsekwentna jestem i twarda jak stopiona stal. Dzisiaj był u mnie tata, pomagał zakroplić, nawet ładnie poszło. Zaczęłam się przy okazji zastanawiać, czy to dobrze, że jej kropię tylko to chore oczko, czy nie powinnam obu :?:

Co do przerw - moje pannice dzisiaj większość dnia przespały. Wykończone po nocnych harcach. Już sobie wyobrażam, co będzie tej nocy :strach:

. Pewnie znów pójdę do pracy nieprzytomna, z oczami na zapałki.

Oba zakraplaj.

A problemy z kuwetą z CZEGO Dalia wynikają?
A no właśnie: z przerw w myśleniu.

Trzeba być kosmitą ,żeby zrobić przerwę i NIC NIE ZAUWAŻYĆ... :mrgreen:

Ciaciaa, ja ciałam zapytajać , czym mam smarowywać oczko , bo trochę mam takie nie za ładne. Myjom mi płynem dr. Sedla ale jakos tak dalej mam nie za piękne, pozdrawiam . Angelina

WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

Kto przegląda forum