NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Ale cieszą się zwierzaczki z powrotu Dużych - to nieładnie wyjeżdżać :wink:

one tęsknią BARDZO, bo
są bardzo rozpieszczone

Od fochane towarzystwo ? :1luvu:

hejka

też zaglądam do sympatycznego zwierzyńca i Dużej :1luvu:

martwi mnie tylko Musia bo kolejny raz piszesz, że jest zmęczona :cry:

co tak naprawdę dolega Musi :?:

Kotina pisze:Ale cieszą się zwierzaczki z powrotu Dużych - to nieładnie wyjeżdżać one tęsknią BARDZO, bo
są bardzo rozpieszczone

Nooo, rozpieszczone, ale tylko troszeczkę :ryk:

AnnAArczyK pisze:
Kotina pisze:Ale cieszą się zwierzaczki z powrotu Dużych - to nieładnie wyjeżdżać one tęsknią BARDZO, bo
są bardzo rozpieszczone

Nooo, rozpieszczone, ale tylko troszeczkę

Rozpieszczaj ile wlezie :mrgreen:

Warte są każdych pieszczot :1luvu:

puszatek pisze:hejka też zaglądam do sympatycznego zwierzyńca i Dużej
martwi mnie tylko Musia bo kolejny raz piszesz, że jest zmęczona co tak naprawdę dolega Musi

Owadzik...no cóz...ma takie swoje dni...
W lutym tego roku dr Garnarz powiedział, że Musi zostały tygodnie i się nie pomylił...
Ślepota paraliżuje psinkę :placz:

Coraz częściej wpada w panikę...
Dochodzi do takich sytuacji...
Np. kilka razy zdarzyło mi się zestawić psinę na podłogę, ta, nie czując moich rąk, ze strachu, zaczynała się kręcić w kółko...
kiedy nie wzięłam z powrotem na ręce, to kręcenie kończyło się przewróceniem na bok, nie wiem co może nastąpić dalej, nie dopuszczam do takich sytuacji...
Po ogrodzie tez już nie spaceruje tak odważnie jak to robiła...jeżeli w pobliżu nie ma Kropki lub kogoś z nas, zaraz zaczynają się kółeczka :cry:

Nawet do miseczki nie trafia...
Po ataku lęku, Owadzik jest troszkę słabsza, szybko wtula się we mnie i zasypia...
Piesio jest całkowicie zdane na nas...
Te zmiany postępują bardzo gwałtownie...

A my robimy co możemy...
Nie wiem czy mądrze się zachowujemy...ale: nie zostawiamy małej ani na chwilkę samej, jedno z nas ma ciągle psię na rękach, jej to bardzo pasuje, jest spokojna, wyluzowana, chyba zadowolona?
Śpi z nami w łóżku, i wcale się tego nie wstydzę :mrgreen:

3-5 razy dziennie przemywamy oczka, podtykamy pod nos wszystkie jedzonka, które Musia lubi, każdy niepokojący objaw w zachowaniu piesia powoduje, że zaraz wisimy na klamce u weta...np. dzisiaj w trakcie kąpieli Muszka zaczęła się bardzo nerwowo szarpać, przez chwilę nie mogła się uspokoić, ciągle szczekała...to trwało ok. 20 min.
Muszelka jest taka bezbronna...jest nam żal psiny...Bardzo Owadzika KOCHAMY!!! :1luvu:

Jej przybycie do naszego domu odebrało nam resztę rozumu, wszystko się kręci wokół Kaukaza :mrgreen:

Najbardziej chwytają za serce, momenty, kiedy to Kropka troskliwie myje Musię, kiedy się obok niej układa do snu... :1luvu:

A Muszka biedna, wie ze coś się wokół niej zmienia...zmienia na gorsze...ona to rozumie...jest mądrym psem...
Nasza MUSIA jest taka, a nie inna... ale to NASZ PIESEK!!!
Nie chcę, żeby odwiedzający nas goście myśleli, że się skarżę...
Poprostu Musia jest niemłodym pieskiem po przejściach...daliśmy jej domek...chcemy, żeby była szczęśliwa do końca swoich chwil...
I jesteśmy szczęśliwi, że to właśnie nas dorcia44 wybrała na domek stały dla Muchozolka :1luvu:

Przepraszam, rozpisałam się... :oops:

chylę przed Tobą, przed Wami czoła...aby tak postępować trzeba bardzo kochać :ok:

biedniutka psinka z powodu utraty wzroku ale przez swoją niemoc zyskuje całe Twoje serce
dziękuję, że mi to wyjaśniłaś..............

Szkoda Musi, ale wy jesteście dla niej wyjątkowi. Tak trzymajcie dalej. :ok:

Witamy się z wieczorka

Muszątko było dzisiaj u weta, dostała dwa zastrzyki (lek przeciwmiażdżycowy i witaminki)...po nich troszkę pospała, potem dostała papu, które wciągnęła z wielkim apetytem :1luvu:

i poszliśmy do ogródka...
Musia troszkę sobie posiedziała na trawce, ale zabrałam ją zaraz do domku...przede mną biegła Kropka...mocno siem zdziwiła, ze nie pobiegłam przed nią aby otworzyć jej drzwi :ryk:

Mam nadzieję, że jutro Owadzik będzie prawie jak nowy :1luvu:

(pocieszam się jak potrafię)...
Pup, puk...czy jest ktoś w domu? :wink:

Dlaczego tak się wleczesz?

Jemy kolację...
Ja...

...i mój ogon

Podczas nieobecności dużych...
Pan Pers i Lunka urządzili sobie wspólną drzemkę :wink:

To nie tak jak myślicie, o nie...

dobranoc

A ja Was witam z rana i życzę miłego dnia

Foty jak zwykle fajowe,o zwierzach nie wspomnę :1luvu:

Dzień dobry :1luvu:

Pod nieobecność Lunka romansuje z Gapciem :ryk:

Kropeczko coś taka nadąsana ? Odpuść dużej że Cię zostawiła, drugi raz tego niewybaczalnego błędu nie popełni :roll:

Witamy wszystkich

Mamy wreszcie troszkę czasu, więc siądnęłam se i donoszem z Owadzikiem na kolankach...
Wczoraj Psiunia była trochę osłabiona po zastrzykach, nawet jedzenie próbowała na leżąco...biedna...

więc szybciutko na rączki i jedzonko wsuwaliśmy z dłoni... :ok:

Niestety, powróciły sprawy neurologiczne (gdy braliśmy pieska była w takim stanie: )

dorcia44 pisze:witam z rana .
ja pamiętam jaką ona była nędzą psią kiedy ją przywiozłam ,chuda jak 7 nieszczęść,łysa ,cala w ranach i w strupach, chód dziwny ...przerażenie w oczach .
Sama byłam przerażona.
Jak przyjechaliście miałam gula w gardle wielkości jarbuza wiedziałam ze jak wy nie weźmiecie ,zostanie u mnie .
Potem ten wielki chłop usiadł ,wziął to coś zwane psem w ręce ,popatrzyła (ja struchlałam) i powiedział
zrobimy z ciebie jeszcze pięknego psa słowa dotrzymaliście

Dorciu, przede wszystkim to Musia się stara i to bardzo, bo tak jak ona zawładnęła nami, to nikomu się jeszcze nie udało :1luvu:

A dzisiaj jest już lepiej... sprawy neurologiczne - ten dziwny chód- no cóz... wtedy nasz kochany wet postawił Owadzika na nogi wierzę, że i teraz tak będzie :oops:

Apetyt Muszka ma super (co nas bardzo cieszy) :ok:

Zjadła miseczkę ulubionego żarełka (czyt.ugotowana wołowinka z warzywami)
Chwilę wcześniej troszkę się buntowała, gdy położyłam do kociego koszyczka...ale kiedyś trzeba umyć podłogi :mrgreen:

a jedną ręką jeszcze mi nie wychodzi...
Ale prasowanie i owszem... :ryk:

Więc Owadzik troszkę osłabiony ale i mocno obrażony...(no bo jak tak można )...duża odstawiła...na rączkach było lepiej...duży pojechał na kontrolę lekarską...wiec pozostał koszyczek...

Niech się duża pośpieszy z tym sprzątaniem, bo siem naprawdę obrażę...

cdn.

Musisz sobie zrobic nosidelko na Owadzika, takie jak dla dzieci, wtedy bedzie caly czas z Toba i rece wolne do pracy :piwa:

Pozdrowienia i niech sie Owadzik szybko kuruje! :1luvu:

RAnia pisze:Musisz sobie zrobic nosidelko na Owadzika, takie jak dla dzieci, wtedy bedzie caly czas z Toba i rece wolne do pracy Pozdrowienia i niech sie Owadzik szybko kuruje!

Pewnie się tak skończy...nosidełko lub chusta... :ryk:

Kropka zgodnie ze swoim zwyczajem...gdzie Owadzik tam i ona...ale tym razem kazałam Kropce wyjść z koszyka...
Muszka miała za mało miejsca :mrgreen:

Teraz sobie śpi na moich kolanach...(dobrze, że duży potrafi gotować obiady) :mrgreen:

Prosimy o kciukasy za Munię :ok:

NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Kto przegląda forum