16letnia niewidoma Mrówcia odeszła we własnym domu [*]

Chyba się nie dowiem, co z jej oczkami :cry:

Z oczkami nie wiem...
W sumie to te oczka jej nie przeszkadzają, nie paprzą się i wygląda na to, że Mrówcia jednak coś widzi. Dopytam może przy następnej u Mrówy wizycie :wink:

Mrówcia niestety za bardzo sie objada :roll:

Chce sie najesc na zapas chyba, a to nie bardzo służy jej jelitkom i żołądkowi...
Tak Pani Dr orzekła, więc Mrówka przechodzi na dietkę... :twisted:

Wiesz dlaczego pytam o oczka? Mój Madras miał chore oczko, na które podobno nie widział, miało go nie boleć, jakiś stary uraz ..itd.Takie informacje przekazałam DS.Okazało się przy okazji wizyty u weta z innego powodu, że Madras widzi,że oczko go boli i szkoda,że tak późno rozpoczęto leczenie.Długo to trwało, ale oczko już zdrowe i kotek nie cierpi.Małej kotce u Gosiar nie dawano szans na widzenie, oczka zamglone, wyglądały paskudnie.Dr Garncarz ją wyleczył.Oczka nie są za ładne, ale Bunia widzi.Od tamtej pory uważam go za cudotwórcę.

Głaski dla Mróweczki, biedna na diecie

ja też wybieram się do dr Garncarza z moje tymczasowiczówka BUNIĄ

bordo pisze:ja też wybieram się do dr Garncarza z moje tymczasowiczówka BUNIĄ

Wiem, już gdzieś to czytałam

dobrze robisz, to szansa dla kotki.Bunię od Gosiar poznałam, jeszcze przed leczeniem, oczka miała koszmarne, pierwszy raz coś takiego widziałam, całe pokryte jakby grubą błoną.Widzi i bryka szczęśliwa w swoim DS.
Kciuki za oczka jej imienniczki, BUNI :ok:

czesc Mrówciu :1luvu:

Dobry wieczór Mróweńko :1luvu:

Co u ciebie?

Duszek686 pisze:Byłam w środę u Mrówci
Mrówa co prawda była akurat w porze posiłku i bardziej się interesowała michą niż moją skromną osobą, ale po posiłku obdarzyła mnie łaskawie porcją mruczanek i przytulasków Sprzedała też parę baranków
Wygląda prześlicznie

Zdjęcia bardzo kiepskie niestety

Witaj sliczna Mroweczko :1luvu:

Co ja "slysze" na diecie jestes :?:

Czy to odchudzanie jest konieczne :?:

Mrowciu trzymam :ok:

oby "dieta" dlugo nie trwala :1luvu:

To syndrom pustej miski.Moja Melcia długo to miała.Raz objadła się sercami kurzymi do tego stopnia, że groziła jej lewatywa.Od tamtej pory na serca nie popatrzy.Biedna Mrówcia, tak długo była głodna,że najada się na zapas.To minie, zrozumie, że już nigdy głodna nie będzie.

ewar pisze:To syndrom pustej miski.[...]To minie, zrozumie, że już nigdy głodna nie będzie.

Nie zawsze mija. Mój Cycek, znaleziony przeze mnie w wieku ok. 8 tyg. zagłodzony malunio... przez całe życie (13 lat) MUSIAŁ mieć pełną miseczkę. ZAWSZE musiało stać jedzenie (mokre, suchego nie uznawał). - Jako kociak jadł do wypęku, następnie zwracał, odsapnął ze 3 minuty i znów jadł - przez pierwsze tygodnie przypominał piłkę na cienkich nóżkach :wink:

Co dobrego u Mroweczki dzisiaj slychac?

Buziaki miziaki przesylam kotuni :1luvu:

Jak sie masz kochana Mroweczko :?:

Juz tydzien jak nie mamy wiesci o Tobie :roll:

Miziaczki i buziaczki :1luvu:

I jam bardzo ciekawa, co u Mrówci słychać

16letnia niewidoma Mrówcia odeszła we własnym domu [*]

Kto przegląda forum