no to witam wieczornie, dzis ciut wczesniej w domu byłam, bo juz 19 40

, ale wyj.....na totalnie .
To jest Agi trzecia cesarka - zniosła ją wyjątkowo ciężko,po poprzedniej następnego dnia biegała po schodach

. Byc moze organizm odreagowuje tez stres ostatnich tygodni, bo to bardzo silna dziewczyna jest, ale ile mozna wytrzymać . Jutro będę się widziec z synem, więc świeże info będzie , dzis nawet nie miałam kiedy zadzwonić, wieczorem nie chcę mu głowy zawracać , ma na głowie jeszcze dwójkę.
A jego wyniki dopiero we wtorek , choc miały byc w czwartek
Zajrzę jeszcze tu i ówdzie, ale nie wiem , kiedy padnę, jak się z kimś nie przywitam , to sorka
