Bilbuś - kot z dyskopatią

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 13, 2012 16:54 Re: Mój kochany kot ma raka...

Czytałam na Facebooku, że operacja odbędzie się 8 maja :ok:
Jestem z Wami Joasiu całym sercem :kotek: :1luvu:

Buziaki dla Bibusia :kotek: :1luvu: :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt kwi 13, 2012 17:21 Re: Mój kochany kot ma raka...

8mego maja a jesli zbierzemy pieniądze szybko ,to być może wcześniej będzie zrobiona.
Bilbo powoli oczyszcza sie ze sterydu ,niestety czekają nas cieżkie dwa tygodnie ,kiedy będzie go bolało.
Powiedziano nam ,że może brac leki opiatowe w tym czasie.

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Pt kwi 13, 2012 17:22 Re: Mój kochany kot ma raka...

Jesteśmy cały czas dobrej myśli ,że wszystko się uda.
to skomplikowana operacja ale odkąd bilbo trafił do Grudziądza jestem o niego dziwnie spokojna (jak nie ja;) )

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50


Post » Nie kwi 15, 2012 15:29 Re: Mój kochany kot ma raka...

Uda się :ok:
Kochana zmień tytuł bo ten to nieaktualny prawda? :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto kwi 17, 2012 7:32 Re: Mój kochany kot ma raka...

Jak się czuje Bilbuś bez sterydu?
Daje radę?

Ja wczoraj zmieniłam Agatce steryd na inny, zalecany przy problemach autoimmunologicznych. Zobaczymy, jaka będzie reakcja, czy będzie mogła normalnie chodzić ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt kwi 20, 2012 8:49 Re: Mój kochany kot ma raka...

viewtopic.php?f=1&t=140983

Avian ,zapraszam cie bie ,na ten powyższy temat ,Kochana.
Jak juz wszystkie dziewczynki z tego tematu tam przejda ,to poprosze o skasowanie tego.

Steryd jeszcze trochę działa ,Bilbus jest dzielny.
Mamy jad i trochę Metakamu .
Przetrzymamy go jakoś.
Powoli zaczynam odliczać dni do operacji.

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Pt kwi 20, 2012 9:30 Re: Mój kochany kot ma raka...

Nie kasuj wątku!
Tu jest dużo istotnych informacji, które mogą się komuś przydać.

Do tamtego wątku i na fb też zaglądam oczywiście 8)
I odliczam z Wami!
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt kwi 20, 2012 9:51 Re: Mój kochany kot ma raka...

Avian pisze:Nie kasuj wątku!
Tu jest dużo istotnych informacji, które mogą się komuś przydać.


Za Avian - nie kasuj tego wątku.

I mocne głaski dla Bilbusia. :D

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 20, 2012 10:57 Re: Mój kochany kot ma raka...

Ok ,nie skasuje.
Rzeczywiście moga się komus przydac informacje.
A wy wszystkie pamietajcie ,że jesli kiedys jakis wasz kot(nie daj Boze) ,lub waszych znajomych kot ,bedzie mial takie objawy jak
-ból przy poruszaniu
-sztywny chód
-lekki niedowaład tylnych kończyn
-zarzucanie"tylem kota"przy bieganiu
-zaparcia
-płakanie ,silny ból przy podnoszeniu kota

To niech ta osoba od razu pisze do mnie.

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Sob kwi 21, 2012 0:03 Re: Mój kochany kot ma raka...

laylla7 pisze: (...)
-płakanie ,silny ból przy podnoszeniu kota

To niech ta osoba od razu pisze do mnie.


Przepraszam, ale muszę :ryk:
Silny ból przy podnoszeniu kota - o tak. Odczuwam ja, jak chcę podnieść moją Troję :D I plakać mi się zdarza, jak mnie jędza użre przy tym ;]
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob kwi 21, 2012 8:56 Re: Mój kochany kot ma raka...

laylla7 pisze:Ok ,nie skasuje.
Rzeczywiście moga się komus przydac informacje.
A wy wszystkie pamietajcie ,że jesli kiedys jakis wasz kot(nie daj Boze) ,lub waszych znajomych kot ,bedzie mial takie objawy jak
-ból przy poruszaniu
-sztywny chód
-lekki niedowaład tylnych kończyn
-zarzucanie"tylem kota"przy bieganiu
-zaparcia
-płakanie ,silny ból przy podnoszeniu kota

To niech ta osoba od razu pisze do mnie.


Mój rezydent tak ma. Płacze zawsze przy podnoszeniu, w ramach protestu. Jak go bardzo boli, dostaje leki. Potem jest lekka poprawa. Za duże jest ryzyko z narkozą, kot ma prawie 12 lat, ja go mam od ponad 3. Ma jeszcze trzy zęby do wyrwania, ale na razie nie ryzykuję. Z narkozą nie ma żartów, niedawno tymczas miał zapaść po narkozie i był reanimowany ponad 30 minut, do dziś widać skutki niedotlenienia mózgu. Rezydent ma słabą odporność, dużo chorował, jest leczony, na zaparcia dostaje środki. Nic więcej nie mogę zrobić.

Laylla7 to może napisz do jakiegoś moda, żeby zmienił ci tytuł, bo ktoś będzie szukał informacji o nowotworze i trafi na ten wątek.

Zapomniałam dopisać, że naświetlam go lampą na podczerwień i robię mu masaże.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie kwi 22, 2012 12:23 Re: Mój kochany kot ma raka...

Na forum polecano mi kiedyś plastry z fentanylem. http://www.leki-informacje.pl/lek/ulotk ... gesic.html
Dostawał je kot, wygolili mu kudełki i przylepiali :) z tym , że to był kot onkologiczny leczony paliatywnie.
Substancja czynna uwalnia się przez cały czas, pogadaj z Wetem co on na to.
Metacam nie jest taki super hiper, bije po nerach...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie kwi 22, 2012 12:43 Re: Mój kochany kot ma raka...

Nie wolno przy plastrach z fentanylem golić włosów bo może dojść do mikrouszkodzeń naskórka i nagłe wchłonięcie dużej dawki leku do krwioobiegu -w efekcie śmierć poprzez zaburzenia oddychania. U włochatych ludzi wycina się włosy przy skórze
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie kwi 22, 2012 13:38 Re: Mój kochany kot ma raka...

majencja pisze:Nie wolno przy plastrach z fentanylem golić włosów bo może dojść do mikrouszkodzeń naskórka i nagłe wchłonięcie dużej dawki leku do krwioobiegu -w efekcie śmierć poprzez zaburzenia oddychania. U włochatych ludzi wycina się włosy przy skórze


Dzięki, to bardzo ważna informacja! Właśnie próbuję zdobyć te plastry i użyć na kocie - mam nadzieję, ze dzięki nim uda sie zrezygnować z metacamu i sterydu ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości