Choco i Nero w MAJU GŁOSUJĄ NA PKDT na KRAKVET cz.3,

[Danusia]

[NITKA/KARINKA]

Wesołych Świąt dla Wszystkich!

jeszcze żyjemy , dalej beznetowo.

[Myszolandia]

[kinga w.]

Pieknych Swiat w pogodzie ducha, w radosci serca, w cieple rodzinnego kregu...
Pieciokot, Kinga i nasze male Jajo -

[MaryLux]

[ASK@]

Ewuniu, Tobie i Twoim Bliskim życzymy wesołych i pogodnych Świąt.
Pełnych ciepła, radości i dostatku.

[kussad]

Bardzo Wam Wszystkim dziękujemy za życzenia z okazji Świąt złożone nam i tutaj na wątku i na PW i telefonicznie i w SMS!

Wesołych Świąt dla Wszystkich!

Pieknych Swiat w pogodzie ducha, w radosci serca, w cieple rodzinnego kregu...
Pieciokot, Kinga i nasze male Jajo -

Ewuniu, Tobie i Twoim Bliskim życzymy wesołych i pogodnych Świąt.
Pełnych ciepła, radości i dostatku.

Święta, Święta i po Świętach! Skończyły się przyjęcia i rodzinne spotkania! Krzyś wyjechał ale rzeczywiście nawet tutaj codziennie sie uczył! Czas wracać do pracy i codziennych obowiązków!

...
Jak spędziliście Święta? Czy wszyscy jesteście zdrowi, spokojni i zadowoleni? Czy gdzieś wyjeżdżaliście?

My tradycyjnie – to ja zawsze organizuję Pierwszy Dzień każdych Świat. Przychodzi do nas Teściowa i starszy brat Męża. Resztę Świąt spędzany w swoim rodzinnym gronie tzn. tylko my z Krzysiem.
Dawniej, gdy lepiej się czuł Teść, tydzień przed świętami organizowaliśmy jeszcze inne spotkanie w szerszym gronie – wtedy przychodził jeszcze Teść i cała rodzina brata Męża. Teścia nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek uda mi się spotkać.

[ASK@]

A ja miałam się zaprezentować (na wyraźną ryzykancką prośbę Ewy) ze swą TfuRczością.

Napisałam wierszydło jak odeszła w mych ramionach tymczaska Lala a przybył Żuk. Równie czarny, w tym samym wieku i rónie pyskaty.
Nic nie wskazywało,że mała umrze .

Wyprowadziła Lalunia swoje rodzeństwo do ludzi głośno prosząc o pomoc. Ich mamę zabił samochód. Mieszkali pod paletami w składzie budowlanym. Dzięki niej trafiły do nas.
Wszystkie chorowały. Lalunia z godziny na godzine gasła i nie było ratunku mimo prób i walki.

Został Kot do nieba zaproszony
Poczuł się wielce zaszczycony
Ale przed wejściem krok mu się zawahał
Ciągle głowę ku ziemi odwracał

Anioł więc rzecze, widząc jego rozterki
Kocie skończyły się Twe poniewierki
Teraz to miseczki słońca blaskiem wypełnione
Teraz to rozległe łąki błękitnym płotem okolone

Kot pyta nieśmiało, czy prawdą jest plotka
Która mówi zgoła ,o powrocie na ziemię
do ludzi kochanych
W innym futerku, dla bliskich nieznanym?

Przytaknął Anioł i wskazał na ziemię
Powiedz Laluniu kto ma wrócić za Ciebie
A Lala przez dziurkę w chmurce spojrzała
Na umierającego w trawie Żuczka wskazała.

ASK@

[kussad]

Mikuś zachorował - wymiotował pienistą wydzieliną, bardzo miauczy aż zawodzi. Zwolniłam się z pracy i lecę do weterynarza! Suka go podrapała

Asiu bardzo dziękuję za wiersz o Żuczku! Wzruszający jest też ten drugi o chrupeczkach...
Później znowu Was odwiedzę -może napiszesz coś nowego.

Potem lecę drugi raz do weterynarza - mała ma termin szczepienia p/chorobom zakaźnym!

[NITKA/KARINKA]

Trzymam za zdrowie Mikusia

Pozdrawiam!

[kussad]

Trzymam za zdrowie Mikusia
Pozdrawiam!

Bardzo dziękuję – kciuki bardzo się przydadzą!

Asiu ponownie nawiązuję do drugiego wiersza o Żuczku. Ośmieliłam się zacytować Twój post:

By nie było tak ponuro to teraz wspomnień czar. Zaznaczę, że to jest już przeszłość. Żunio źle kojarzył sobie kuwetkę jak był maleńki. Z bólem przede wszystkim. Jak już wiedzieliśmy (no prawie) z czym walczymy to poszło.
W kuchni miska chrupek stała
I na Żuczka zamrugała
Wszedł w nią kocio choć na chwilkę
Z ulgą wypiął swą dupinkę
I pomyślał sobie snadnie
Wreszcie dobrze się załatwię!
Ręce Duża załamała
Za kark malca obłapała
Do kuwety go wsadziła
Tu masz robić! -tłumaczyła
Wyszedł Żuczek z toalety
Nic nie zrobię, nic niestety
Gdy w kuwecie się wypinam
To blokuje się kupina
Słysząc jęki, stęki , płacze
Myśli Duża:
Kupy to ja nie zobaczę
Więc dyskretnie w bok spojrzała
W tackę …chrupek nasypała
Żuczka potem w nią wstawiła
Wyszła z kuchni
Światło zgasiła

Jesteśmy i już wróciliśmy od weterynarza. Mały dostał 4 różne zastrzyki i obserwujemy. Leży i śpi cały czas koło mnie. Nie odstępuje mnie na krok! Chwilowo nie płacze
Czekam aż cokolwiek pojawi się w kuwetce – co i kiedy... Zaczynamy naszą walkę jeszcze nie wiem z czym

Właśnie przeczytałam, że Żuczkowi dobę po ciężkiej operacji rozeszły się szwy…. viewtopic.php?f=13&t=140936&start=255

EDIT: 27.04.2012 8:30
Misia zaszczepiona „Nobivac DHPPi”

Mały mimo zastrzyków do północy zwymiotował spienioną śliną jeszcze kilka razy. Przed 24:00 dostał „Cerenię”.
Spał spokojnie przytulony do mnie, zwymiotował już tylko raz. Około 3 zauważyłam, że sobie gdzieś poszedł więc wróciłam do swojego łóżka – potem niczego nie słyszałam ani nie znalazłam żadnych śladów.
Rano w kuwetce dalej było pusto…
Zjadł troszkę „Inestinalu”…

EDIT: 10:00
Niestety mały dalej wymiotuje i bardzo płacze a wmiędzyczasie barankuje i przytula się. Teraz jest z TZ, potem zmiana - TZ do pracy a my popołudniu do tego samego weterynarza jeżeli to nie okaże się coś bardziej pilnego. Książeczka zdrowia leży na wierzchu...

[NITKA/KARINKA]

Mikusiu ? co się dzieje?
Nie choruj koteczku.

U mnie same złe/wkurzające wieści.
Laptopa prawdopodobnie nie da się naprawić ( po miesiącu prób, a od początku pytałam czy nie kupić drugiego )
Księgowa dzisiaj nie dotrze, coś jej się nie zgadza. Weekend spędzę pod telefonem, część z nas ma dopłaty więc w poniedziałek będzie nerwowo.
W przyszłym tygodniu znowu zostaję sama w pracy.
Dzisiaj kogoś pogryzę

pozdrowienia dla Wszystkich!

[kussad]

Mikusiu ? co się dzieje?
Nie choruj koteczku. !

Bardzo dziękujemy - kciuki nadal są bardzo potrzebne!
Kuwetka po 24h nadal była pusta, diagnozujemy, leczymy i czekamy na wyniki, przy okazji jesteśmy zaskoczeni sytuacja.... już wiemy przez przypadek o 3 sprawach równocześnie. viewtopic.php?t=73586
Dalej jest ślinotok z drżeniem
Spróbuję się położyć i może razem zaśniemy!

Krzyś przyjechał popołudniu

[NITKA/KARINKA]

Mikuniu
Postaraj się Koteczku, trzymaj się!

[Maykaw]

trzymam kciuki za Mikusia