JoasiaS pisze:Ale szczęśliwa, okrąglutka kocia załoga!
Marylu, a jak układają się wzajemne stosunki w takim dużym stadzie? Są sympatie i antypatie? A Fisiek spokorniał trochę? Czy nadal próbuje rządzić?
Joasia
o, ktos o nas pamięta
stosunki to sa w zasadzie dobre od zawsze ale ja mam specyficzne koty bo rodzinkę, Mam i 4 jej dzieci, Biała znalazłam i dołaczyła gdy Mam karmiła oseski - przyjela rowniez i ja, Burusia przynioslam tez gdy byl malutki a Fredzia znalazlam gdy mial tak z 5 tygodni, miescił mi sie w dloni
wiec zyja w miare zgodnie od lat, choc czasami Jacus sie chce z Biała pobawic

ale ona nie ma poczucia humoru i syczy na niego
no i nie moga sie dogadac zeby razem ze mna spac wiec spia po 2 roznych stronach
sympatie sa takie ze Puszi od 11 lat nie moze zyc bez Mam i chodzi za nia caly czas, lezy z nia, myja sie - czasami mam wrazenie ze Mam by chciala zeby jej dzić sie od niej juz odczepił
kocury spia ze soba po kilka nieraz na fotelu
ogolnie lubiany jest Fredi
a Fiś no nie wiem czy spokorniał ale spadł po kastracji na dół hierarchicznej drabiny więc jak go wpuszcze do pokoju to przemyka chyłkiem i unika raczej reszty - a awantur w wydaniu przedkastracyjnym nie widziałam
czasami jak mu sie znudzi to siada pod drzwiami i prosi zeby go wpuscic na swoje salony
od weekendu ma zainstalowana podarowana fontanne w ktorej namietnie sie poi i bawi wodą