Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 18, 2011 13:33 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

:mrgreen: Oj tam. :wink:
Myśl tak dalej!! Twój kot jest wyjątkowy i basta! :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 18, 2011 13:50 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

kazdy kot jest wyjatkowy :)

a Borubar :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: cudowny :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: zakothalam sie w nim od pierwszego wejrzenia, i gdyby nie ta odleglosc ze slaska do was :evil: juz daaaaaaawno bym sie wybrala osobiscie ucalowac slodziaka i wymiziac :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie wrz 18, 2011 13:54 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Afra666 pisze:A jak z alergią? Nie męczy Cię? Czy bierzesz jakieś leki?
6 kotów w jednym domu.. Też bym tak chciała :mrgreen:

no, mi by na poczatek ze 4 wystarczyly, a potem.... wyjdzie w praniu :)

tez mam stwierdzona przez lekarza alergie, na szczescie bardzo lagodna, bo czasami tylko swiad skory, lzawienie oczu, kichanie i katar wodnisty, ale od baardzo bardzo dawna nie mialam juz objawow alergii. To jest tak: jedne koty widocznie maja w sobie wiecej tego alergenu inne mniej, stad nie czesto u mnie objawy alergii. Natomiast odkad czesciej odwiedzam podopiecznych kolezanki z miau, ktora tymczasuje koty-w pewnym sensie sie uodpornilam :) Jesli w przyszlosci, gdy juz bede mieszkala z kotem moja alergia wroci-podejme sie kazdego leczenia, ale kota nie oddam!!!!!!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie wrz 18, 2011 14:03 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Kociara, jak kiedyś będziesz w Łodzi to zapraszamy na kawkę i wygłaskanie Borubara.
Tylko najpierw musimy się przeprowadzić ;)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 18, 2011 14:10 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

moze kiedys sie uda, bo jeszcze mam jedna ukochana kicie forumowa z Łodzi, ktora MUSZE odwiedzic :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie wrz 18, 2011 14:12 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

A któraż to kicia? :D
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 18, 2011 14:14 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

tu jej watek :arrow: viewtopic.php?f=1&t=131174&start=0
ale pewnie juz znasz Mysie :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie wrz 18, 2011 14:16 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Wstyd się przyznać, ale mało siedzę w innych wątkach i mało forumowych kotów znam :oops: :oops:
Myszka piękna :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 18, 2011 14:23 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

piekna, owszem, a jaka gadula :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro wrz 21, 2011 20:22 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Nie mogę się zebrać, do robienia zdjęć, ciągle się uczę na te poprawki i nie mam siły na nic innego.
Dzisiaj chyba oblałam egzamin :(
U Borubara wszystko dobrze, dużo się przytula, "pomaga" mi się uczyć ;) I ciągle chce biegać za patykiem :-)
Nie wiem, co on w ty widzi, ale ciągle miauczy, że mamy się bawić :)


Mam jeszcze pytanie, wiem, że pomagacie tu wielu kotom.. Moja znajoma ma legwana i miał wypadek (wyleciał przez okno, nie znam szczegółów) i zbiera pieniądze na operacje. Prosiła mnie, żebym wstawiła link do strony, na której wszystko jest opisane.
Jak mogłybyście dalej przekazać, może się uda zwierzaka uratować..
A tu link http://pietr.eu/legwan/#
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 23, 2011 19:57 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

moze powinna zabezpieczyc okno moskitiera, tak jak przy kocie? tak na przyszlosc, by jej pupil nie mial juz wiecej klopotow

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt wrz 23, 2011 20:08 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Też tak mi się wydaje. Ciekawa jestem tylko jak on mógł wyrwać zabezpieczenie, bo pisała, że jakieś było.
Nie wiem jak duży jest taki zwierzak i do czego zdolny..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 23, 2011 20:14 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

za slabo moze przymocowane. U kolezanki byl taki przypadek, ze koty wywarzyly moskitiere i kilka wypadlo przez okno. Na szczescie zadnemu nic sie nie stalo, szybko zostaly wszystkie odnalezione. Teraz kolezanka ma dodatkowe jakies mocowania w moskitierze.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt wrz 23, 2011 20:27 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Dopytałam, znajoma miała zabezpieczenia "domowej" roboty. Nie wiedziała, ze można inaczej zabezpieczyć.
I mam pytanie, wiecie jaka siatka byłaby dobra, żeby taki legwan jej nie zniszczył? Waży koło 5kg. Nie wiem, czy są jakieś metalowe siatki, czy coś takiego? Wiecie może coś na ten temat? I gdzie można by to było dostać? Ja tak sobie myślę, że pewnie w jakiejś castoramie i tego typu sklepach?
Doradźcie coś, proszę :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 23, 2011 20:30 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

a popytajcie w dobrych sklepach zoologicznych, albo poszukajcie jakiegos forum czy strony dotyczacej legwanow.

Buziaczki dla czarnego kociego cudenka :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 316 gości