Damy radę, nie takie rzeczy się przeżyło
I parę scenek rodzajowych z życia zakapiorków:
kurduple roznoszą mi dom tłukąc się i goniąc, zakręcając w kable (zrzuciły już głośniki, na szczęście nic się nie stało), ale ktoś je już wcześniej nauczył, że po stole się nie chodzi

kochają buty, szczególnie świeżo zdjęte z nogi po długim spacerze

(młodzi narkomani mi rosną)

przy ładnej pogodzie szaleją na balkonie

gdzie znalazły sobie super zabawki - owoce jarzębiny i miskę z deszczówką, w której pływa listek: Kropek moczył łapy, Klucha (ksywka dużego krówka) wlazł do środka, a Kiwi się tylko przyczaił i obserwował
