Jesteśmy, choć strasznie umordowane gorącem i uciekamy od wszelkich źródeł ciepła, a w tym od komputera

.
Moje maleńkie strasznie się mordują w ten upał

. Leżą na płytkach na balkonie chłodząc ciałeczka, albo siedzą na parapecie i wietrzą futerka

.
Strasznie też zaczęły się obie sypać - futerko wyłazi im garściami, mało jedzą i chyba po prostu czekają na chłodniejsze dni

.
Nie chcę im moczyć futerek, tak jak to robiłam Niunieńce w zeszłym roku, bo mogę im w ten sposób zafundować anginę i antybiotyki.
Gagunia nadal sika z częstotliwością 1 / tydzień i przeważnie w soboty

. Zobaczymy, czy jutro historia się powtórzy...
