Moonlight,księżycowa panienka słodka jak miód-zostaje u Kasi

» Sob sty 17, 2009 19:23

Ja też jestem w szoku z łapką, cały czas!

powiedziałabym, ze łapka jest po operacji!

a Molisia jest śliczna!

» Nie sty 18, 2009 17:58

Coś się worek z domkami rozwiązał. Napisały ostatnio aż 3

Jeden odpadł, bo wychodzący, dla Molisi to za duże ryzyko. Drugi domek sam od razu pisał, że ma duuużo schodów, martwił się czy Moli da radę, uznałyśmy że to może być dla Moli zbyt duży problem, domek bardzo fajny, wyrozumiały, rozgląda się teraz za inną biedą, bo właśnie takiemu kotu chcą dać domek.
No i prosimy o kciuki, jest trzeci domek, na razie mailujemy :ok:

» Nie sty 18, 2009 18:06

Kciuki zaciśnięte! :ok:

» Nie sty 18, 2009 18:41

Erin pisze:Kciuki zaciśnięte!

baaardzo mocno! :ok:

» Nie sty 18, 2009 19:06

Mnie się marzy domek dla Molisi z innym młodym kotkiem. Ona lubi się bawić, starsze kotki nie chcą się z nią bawić, bo wolą spać w ciepełku i zabawa małolatów im nie w głowie. Samej w domku będzie jej smutno.
Jak nas nie ma w domu to siedzi na oknie i wygląda(mieszkamy na parterze)jak ino dojdę do okna i zawołam do niej Molisia, to ta chce przez szybę do mnie przejść, tak się cieszy. Taka kochana dzidzia.
A tu jeszcze operacja ucha ją czeka. Znowu będę musiała patrzeć w jej smutne oczka. :cry:

Dam radę cioteczki, choć łatwo nie będzie.
Dobrze, że moja Bunia dochodzi do siebie, to mogę się już zająć Molisią. Wcześniej czekałyśmy zgodnie z zaleceniem wetki na kolejny test.

» Nie sty 18, 2009 19:07

Kasiu, trzymam bardzo mocno kciuki za domek dla Molisi :ok:

Masz rację, że dobrze by było, żeby miała towarzysza. Tylko może powinni właściciele powinni ewentualnie kociastego zaszczepić na białaczkę.

» Nie sty 18, 2009 19:08

Aniu, na pewno będzie dobrze! Milosia nabrała sił, operacja i rekonwalescencja przebiegnie szybko i gładko!

» Nie sty 18, 2009 19:44

Aniu, będzie dobrze :ok:

A domku będziemy szukać tak długo aż znajdzie się ten wymarzony i jedyny. Molisia musi mieć najlepszy i tyle

» Pon sty 19, 2009 9:17

mokkunia pisze:A domku będziemy szukać tak długo aż znajdzie się ten wymarzony i jedyny. Molisia musi mieć najlepszy i tyle

Amen!

» Pon sty 19, 2009 11:05

Dzisiaj jadę z Bunią do wetki Ewy Pacałowskiej to biorę Molisię na szczepienie Purevaxem RCPCh FelV.
Co o tym sadzicie?

» Pon sty 19, 2009 11:20

Aniu, ja to się kiepsko znam, ale Ewa jest dobrym wetem, na pewno pomoże Ci podjąć najlepszą decyzję, spokojnie możesz jej zaufać :ok:

» Pon sty 19, 2009 11:23

kasia86 pisze:Dzisiaj jadę z Bunią do wetki Ewy Pacałowskiej to biorę Molisię na szczepienie Purevaxem RCPCh FelV.
Co o tym sadzicie?

Podobno producent pisze, że w przypadku kiedy wirus jest w fazie latentnej (w szpiku) - a nie można tego wykluczyć, chociaż oczywiście mam nadzieję, że Molisia całkowicie zwalczyła wirusa - szczepionka nie szkodzi, a dodatkowo hamuje powrót do krwi. Ale ja nie wiem czy bym szczepiła. Rozmawiałaś z lekarzem? A może czytałaś coś na ten temat?
Ja narazie troszku zielona jestem.

Ale oczywiście życzę Molisi wszystkiego najlepszego i duzo zdrówka :ok:

» Pon sty 19, 2009 11:24

mokkunia pisze:Aniu, ja to się kiepsko znam, ale Ewa jest dobrym wetem, na pewno pomoże Ci podjąć najlepszą decyzję, spokojnie możesz jej zaufać

Ja wiem, Pani Ewa uratowała moją Bunię nad którą inni postawili już krzyżyk.
Pisałam o tym w naszym wspólnym wątku. :cry:

» Pon sty 19, 2009 16:41

Dzidzia wnikliwie zbadana przez wetkę, wyniki też sprawdzone.
Została zaszczepiona tą szczepionką o której pisałam już wyżej.
Guzek jest i to sporawy. Mamy miesiąc odczekać i zobaczyć czy się powiększa. Przez ten czas Molisia nabierze odporności po szczepionce.
Całą drogę w aucie tylko miau i miau było, tak jest zawsze. Bunia nawet nie pisła.
A tak w ogóle to dzisiaj Moliśki nie mogłam włożyć do kontenerka, zapierała się przednimi i tylnymi łapkami, normalnie nie mogłam sobie z nią poradzić. :roll:

Pewno boi się że ją gdzieś wywiozę i zostawię. :cry:

A niestety kiedyś to nastąpi... :cry:

Ech życie... gdyby nie chora Niunia i Gusia...najprawdopodobniej byłoby inaczej! :cry:

» Pon sty 19, 2009 18:17

Aniu, ale przecież zostawisz Ją tylko w najlepszym domku na świecie

Galla pisała w wątku białaczkowców, to co napisała Erin, ja bym w takiej sytuacji też zaszczepiła.

A ten guzek to sie Molisi wcześniej powiększał, czy jest taki sam?

Moonlight,księżycowa panienka słodka jak miód-zostaje u Kasi

Kto przegląda forum