2009-08-27
HCT 22.9 %
RBC 4,51 10^6/mm3
RGB 6,4 g/dl
WBC 23,6 10^3/mm3
MCV 50,8 um
MCHC 27,9 g/dl
MCH 14,2 pg
RDW-CV 14 %
PLT 173 10^3/mm^3
b. LYM 20,8 10^3/mm^3
LYM 88,1 %
MOCZNIK 112,4 mg/dl
CREA 4,06 mg/dl
Na 152 mmol/l
K 4,9 mmol/l
Ca 11,4 mg/dl
P 6 mg/dl
Zaburaczyłem okrutnie. Przez 2 tyg. nie podawałem Olkowi B12 po kroplówkach. Zapomniałem. Zapomniałem tak skutecznie, że dopiero w sobotę, szukając możliwych przyczyn anemii, po przeczytaniu wielu megabajtów wątków rozmaitych, dotarłem do właściwej informacji i uświadomiłem sobie, że przecież Olek ma ją też dostawać po każdej kroplówce. No i dostawał – do 16 sierpnia. Nie wiem, jaki mechanizm zadziałał w mojej głowie – demencja? Skleroza? Niech to szlag – a ciągle miałem wrażenie, że coś mi nie gra. Związek między brakiem B12 ,a załamaniem czerwonych parametrów krwi, wydaje się być bezpośredni. Od 2 dni witamina jest wznowiona.
Nie udało się przestawić Olka na dietę wegetariańsko-marchewkową. Przy czwartej próbie i 36 godz. niejedzenia wymiękłem. Może gdybym Olka tak nie zanemizował, powalczył bym z nim dłużej. W obecnej sytuacji boję się.
Przestawiłem profil żywienia futer – jedzą teraz 2 razy dziennie, w przerwach miski są puste.
Pragnienie Olka zdecydowanie spadło – poprzednio wołał pić 2-3 razy na dobę i pił potężnie. Ostatnio raz na dobę, po suchym śniadaniu, a dziś nawet po śniadaniu jeszcze nie pił. Trzeba będzie napoić strzykawką.
Profilaktycznie stosujemy fizykoterapię przeciw zatorową. Wygląda to mniej więcej tak:
http://www.youtube.com/watch?v=F5XiTDE1-G4Naświetlamy okolice nerek zwykłą żarówką – najskuteczniejsza metoda wygrzewania tych okolic. Kocur lubi leżeć po lampą. Pod termoforem, absolutnie nie.
Z całej tej historii z zatorem, wygląda na to, że stan prawej nerki jest zły. Wyłączenie lewej nerki skutkuje silną azotemią. Brak zalegania moczu w lewej miedniczce widoczny w obrazie USG, spadkowa tendencja kreatyniny w ostatnim badaniu, a również mniejsze pragnienie, łącznie dają nadzieję, że lewa nerka podjęła pracę.
Pozostaje problem silnej leukocytozy. Nie wiem czy możliwe jest aby przyczyną był zastój moczu. Obawiam się, że EC mogła powrócić i jesteśmy praktycznie w punkcie wyjścia. Wet wciąż na urlopie. Wstyd mi jak cholera – musiałem przecież się przyznać do sprawy, żeby miał właściwy obraz sytuacji. Czuję się jak dupek ostatni.
Olusiu, kocurku mój, zaufałeś mi – wybacz.
Mam dość kłucia ciebie i słuchania jak płaczesz. Mam dość wrzucania ci tabletek do pyszczka, zabierania w nieprzyjemne miejsca, przeszkadzania ci w sikaniu, karmienia marchewką….Ty wciąż przychodzisz do mnie, łapkę wyciągasz i gaworzysz, zawsze jesteś blisko. Olku, jesteś bardzo dzielnym i mądrym kotkiem. Damy rade.