Dzięki za odzew

Ale jakieś tam krople to chyba dla mnie by się przydały
Mój TZ mówi że powinnam iść z Karmelem do kociego terapeuty
Jak sobie przeanalizowałam to jego
miauczenie, to jednak jest trochę lepiej-bo jak już idziemy spać to raczej śpi ,dopóki ktoś nie wstanie.Kiedyś zabawiałam go jeszcze godzinami w nocy
Teraz też miauczy... i drapie do drzwi ,chyba że mu pomacham jakąś zabawką i czymś go zajmę.A teraz przeszedł do drzwi balkonowych...miau!
Wiem że słońce świeci,ciągnie go do nowych wrażeń.
Filipek to żaden kompan do zabawy-głównie śpi ,albo ofuka Karmelka.
Najlepszym rozwiązaniem byłby jeszcze jeden kociak ,ale na to mój Tż nigdy się nie zgodzi .Już myślałam nad tym że jakby mi stanął na drodze jakiś kociak to go przytargam do domu dla Karmelka
Kiedyś Karmelek był dla Filipka,a teraz Karmelek potrzebuje młodego towarzysza zabaw
