Romek cz.1- zamykamy ten wątek, zapraszamy do drugiego...:o)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 22, 2007 13:49

JA już się bałam, że mi na zawał serca zejdzie (gdyby nie to, że kotom to nie grozi ;)). Przez całe dwa dni nie spał, odkąd wrócilismy do domu to spi cały czas :D

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 22, 2007 14:08

Haker tez zrobił sie strachliwy. On który zawsze był pierwszy przy drzwiach, wszystkich wita, na wszystkich skakał. A teraz owszem czeka przy drzwiach, ale jak zobaczy kogoś kogo mało zna od razu zwiewa.
Jak pojechaliśmy z nim na działkę to dopiero po dniu wyszedł z ukrycia na spacerek i to tylko dlatego, że Pysia chodziła po tarasie.
Nawet parę tygodni temu pisałam w watki, że Haker teraz to taki kotek odważny inaczej.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon paź 22, 2007 14:14

No ładnie :) Znaczy koty z wiekiem tak mają? 8O

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 22, 2007 14:18

Chyba nie wszystkie, bo wirtualny bliźniak Hakera, Sopel do dzisiaj jest odważny i wszystkich zabawia.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw paź 25, 2007 12:42

Chyba dopadła mnie chandra...spóźniony syndrom 30tki ;) bo skończyłam 31 dzisiaj :D Tak siedzę i kontempluję... tyle lat na karku, pustka na koncie, lokalu do założenia firmy brak (a na wynajęcie mnie nie stać), u rodziców nie mogę, bo to nie własnościowe, w biznesplanie kazali mi dołączyć dowód na to, że mam środki własne do działalności, brak mieszkania i perspektyw na nie :roll: Kopnijcie mnie w d..., bo mi się nawet nie chce nic robić

Nawet Romek się dołączył i mnie pogryzł rano:D
Ostatnio edytowano Pon gru 17, 2007 15:00 przez kothka, łącznie edytowano 1 raz

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 25, 2007 13:20

Masz ode mnie przyjacielskiego kopa :twisted: ..... i masę życzeń urodzinowych :D.

Wszystkiego najlepszego Beatko :balony: :birthday: :torte: :surprise: :flowerkitty: , powinnaś się cieszyć - zaczynasz w końcu kolejne trzydzieści lat swojego życia :wink: - to lepsze oczywiście :D
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Czw paź 25, 2007 13:36

:torte: najlepsze życzonka :torte:

Roman bierz Dużą w obroty niech bierze się za pracę a nie kotu głowę zawraca
a działalność można prowadzić nawet w wynajmowanym mieszkaniu pod warunkiem zawarcia umowy i wydzielenia kącika do pracy
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw paź 25, 2007 13:46

czarna.wdowa pisze:a działalność można prowadzić nawet w wynajmowanym mieszkaniu pod warunkiem zawarcia umowy i wydzielenia kącika do pracy


No właśnie, a w moim przypadku wiąże się to z podwyżką czynszu od razu ;) Bo w umowie musi być zawarte, że wynajmujący zgadza się na prowadzenie działalności gospodarczej, a nasza właścicielka nie ma na to ochoty. Innego mieszkania w tej cenie we Wrocławiu w tej chwili nie znajdziemy, a na większy czynsz nie mam kasy ;) Unia mogłaby coś do czynszu dokładać :twisted:

Dziękuję Wam dziewczynki :D Właśnie zobaczyłam swoje zdjęcia sprzed 5 lat 8O 15 kilo mniej tam miałam jak nic 8O

Aluś, ja wiem że to lepsze 30 lat :D Tylko dzisiaj jakoś nie mogę właściwej perspektywy załapać ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 25, 2007 14:00

Popatrz na to z tej strony - 15 kilo więcej ciebie to wspaniały prezent dla TŻ-ta :wink: , ma chłopak więcej do kochania 8) .
Złap dobrą perspektywę jak najszybciej - jesteś młoda, piękna i u szczytu możliwości intelektualnych 8) , trzeba korzystać ;)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pt paź 26, 2007 18:10

Pomyślności na kolejne trzydziestolecia. Ależ wspaniałe lata przed Tobą.

Obrazek

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lis 09, 2007 9:21

Znamy się z wątków Ali i Moniki a właśnie do mnie dotarło że jeszcze nie znam Romka.

Życzę szczęśliwych 100 lat skoro taka spóźniona odkryłam imprezę!

Stopniowo będę nadrabiała zaległosci.
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam Ewa
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 09, 2007 9:34

Witamy serdecznie :)
NIestety nie mam aparatu, a telefon (a ściślej kabel do komputera) odmawia posłuszeństwa i nie jestem w stanie pokazać Wam "małego" Romusia :)

I dziękuję bardzo za życzenia :)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 21, 2007 7:25

A u nas rewolucja... Romek załapał jakieś pchły od psa sąsiadki (bo namiętnie odprowadza mojego TŻ na korytarz jak ten wychodzi do pracy) i teraz walczymy z ustrojstwem :evil: Oczywiście zauwazyłam je dopiero wczoraj, nic na podorędziu nie miałam (poza jakimś szamponem, więc Romek został wykąpany - chyba nie muszę mówić jak bardzo był szczęśliwy z tego powodu :twisted: Ale obyło się bez strat w ludziach). Dzisiaj weźmiemy od weta coś bardziej skutecznego

Poza tym nauczył się jeszcze jednej rzeczy - nic nie ma prawa wisieć - ani pranie na suszarce, ani żadne ubrania na wieszaku, bo wszystko ląduje na dolnej półce...

I coś podejrzanie świszczy - wydaje strasznie dziwne dźwięki przy oddychaniu czasem, jakby miał nos zatkany - a nie ma... Pani wet mnie "pocieszyła" że to mogą być polipy 8O Albo nawet początki astmy :roll:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 21, 2007 9:23

O matko ale rewelacje 8O
Nasz Haker też odprowadza nas jak wychodzimy z domu. I mamy 2 psy po sąsiedzku. Co do jednego to wiem, że sąsiedzi bardzo o niego dbają, ale ten z najbliższego otoczenia :evil:.
I ta astma 8O Biedny Romuś. Czy będzie miał robione jakieś badania w tym kierunku.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro lis 21, 2007 9:33

Będzie miał robione badania, ale jeszcze nie teraz. Na razie mamy tylko obserwować, w jakich warunkach takie objawy się pojawiają i kiedy się nasilają (u weta oczywiście objawów nie ma, kot jest zdrowy jak ryba ;)).
I idziemy na konsultacje do jeszcze jednego weterynarza na wszelki wypadek

A pies z sąsiedztwa też niby bardzo zadbany, ale zawsze może się zdarzyć. Innej opcji nie ma (chyba, że my przynieslismy na ubraniach od innych psów albo bezdomniaków). W każdym bądź razie walczymy :)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 49 gości