Kotków siedem+1. Kończymy seteczkę:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 17, 2007 18:35

Oj, Babuniu. trzeba jeść, by mieć siły wskakiwać na taborety :( Trzymamy :ok:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob mar 17, 2007 19:03

Aniu, jeszcze cos
nie wiem, jak to u Babuni wyglada, ale Bajce zdarzaja sie powazne problemy jelitowe - oprocz tego, jak to przy chorej watrobie, kupy bywaly bardzo czarne, wrecz smoliste, byly tez problemy z wydalaniem
dostawala przez jakis czas lactuloze - to oprocz pomocy w wyproznianiu sie pomaga wydalac szkodliwe substancje, co jest dosc wazne przy chorej watrobie...
ja dawalam 1-1,5 mm dziennie
jakbys kupowala (bez recepty w aptece) to pilnuj, zeby nie kupic wersji "z cytrusami" :lol: :wink:

no i Sanabelle swietnie sie przy Bajce sprawdzila - nie dosc, ze chetnie ja je, to Sanabelle ma duzo wiecej niz inne karmy "odklaczacza", co tez wspomaga wydalanie (Muczaczy jedynie to nie wychodzi na zdrowie :twisted: )

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob mar 17, 2007 19:32

Beata, bardzo Ci dziękuję za wszelkie sugestie :D . Są na wagę złota.
O qupale pytał mnie dziś wet, niestety nie potrafiłam nic powiedzieć, wszystkie chodzą do dwóch kuwet i trudno coś zauważyć. Wiem tylko, że siura. Z tym, że ona narazie je maleńko, w 90% półpłynne, więc i qupali nie bardzo jest z czego produkować.
Po tym co napisałaś zaraz poszłam do kuchni sprawdzić, bo laktuloza została mi jeszcze po mamie, niestety o smaku pomarańczowym :roll: .

A na marginesie - noszę się z myślą założenia wątku specjalnie dla wątrobowców. Jest ich napewno o wiele mniej niż nerkowców, ale jak teraz widzę - bywają. A ja po zobaczeniu wyników chciałam jakiś wątek w temacie znaleźć - i bardzo mi brakowało, że nie ma. Napewno są informacje porozrzucane po różnych wątkach, ale to już trzeba długo szukać. A tak gotowy wątek z linkiem w kocim ABC - i odrazu kopalnia wiedzy, doświadczeń, a i wzajemne wsparcie przyda się. Warto?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 17, 2007 20:12

Pewnie, że warto. :)
Nadal trzymam kciuki za Babunię - niech zdrowieje... :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 17, 2007 20:19

Babuniu, pomarudź, powkurzaj się, ale zdrowiej :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 17, 2007 20:50

Anka pisze:Po tym co napisałaś zaraz poszłam do kuchni sprawdzić, bo laktuloza została mi jeszcze po mamie, niestety o smaku pomarańczowym :roll:


8O A dlaczego cytrusowa jest bee...? Ja też daję Myszkinowi taką (bez efektów na razie...:( )

Anka pisze:A na marginesie - noszę się z myślą założenia wątku specjalnie dla wątrobowców. Jest ich napewno o wiele mniej niż nerkowców, ale jak teraz widzę - bywają. A ja po zobaczeniu wyników chciałam jakiś wątek w temacie znaleźć - i bardzo mi brakowało, że nie ma. Napewno są informacje porozrzucane po różnych wątkach, ale to już trzeba długo szukać. A tak gotowy wątek z linkiem w kocim ABC - i odrazu kopalnia wiedzy, doświadczeń, a i wzajemne wsparcie przyda się. Warto?


Pewnie, że warto. Ja szukałam informacji o żółtaczce na cito i też musiałam przekopać się przez kilka wątków, spisać leki i przedstawić propozycję do konsultacji wetom...

Babuniu, nieustająco :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob mar 17, 2007 21:15

Anka pisze:A na marginesie - noszę się z myślą założenia wątku specjalnie dla wątrobowców. Jest ich napewno o wiele mniej niż nerkowców, ale jak teraz widzę - bywają. A ja po zobaczeniu wyników chciałam jakiś wątek w temacie znaleźć - i bardzo mi brakowało, że nie ma. Napewno są informacje porozrzucane po różnych wątkach, ale to już trzeba długo szukać. A tak gotowy wątek z linkiem w kocim ABC - i odrazu kopalnia wiedzy, doświadczeń, a i wzajemne wsparcie przyda się. Warto?


zawsze warto
ja myslalam o tym juz jakis czas temu, ale nikt sie nie przylaczyl:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38407&start=15

pixie65 pisze:
Anka pisze:Po tym co napisałaś zaraz poszłam do kuchni sprawdzić, bo laktuloza została mi jeszcze po mamie, niestety o smaku pomarańczowym :roll:


8O A dlaczego cytrusowa jest bee...? Ja też daję Myszkinowi taką (bez efektów na razie...:( )

bo koty cytrusow raczej nie lubia, wiec dla nich to dodatkowy dyskomfort :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob mar 17, 2007 21:45

Beata pisze:
Anka pisze:A na marginesie - noszę się z myślą założenia wątku specjalnie dla wątrobowców. Jest ich napewno o wiele mniej niż nerkowców, ale jak teraz widzę - bywają. A ja po zobaczeniu wyników chciałam jakiś wątek w temacie znaleźć - i bardzo mi brakowało, że nie ma. Napewno są informacje porozrzucane po różnych wątkach, ale to już trzeba długo szukać. A tak gotowy wątek z linkiem w kocim ABC - i odrazu kopalnia wiedzy, doświadczeń, a i wzajemne wsparcie przyda się. Warto?

zawsze warto
ja myslalam o tym juz jakis czas temu, ale nikt sie nie przylaczyl:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38407&start=15
:


Oj, faktycznie. Nie pamiętałam, bo wtedy nie miałam żadnych wątrobowców i temat mnie bezpośrednio nie dotyczył.
To może zamiast nowego wątku reaktywować ten stary? Co Ty na to, Beatko? Może rozkręciłby się.
Jest dla nerkowców, dla cukrzyków, a przecież wątrobowcy też są. Babunia ma złe wyniki wątrobowe, a nerkowe całkiem dobre.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 17, 2007 21:49

Anka pisze:
Beata pisze:
Anka pisze:A na marginesie - noszę się z myślą założenia wątku specjalnie dla wątrobowców. Jest ich napewno o wiele mniej niż nerkowców, ale jak teraz widzę - bywają. A ja po zobaczeniu wyników chciałam jakiś wątek w temacie znaleźć - i bardzo mi brakowało, że nie ma. Napewno są informacje porozrzucane po różnych wątkach, ale to już trzeba długo szukać. A tak gotowy wątek z linkiem w kocim ABC - i odrazu kopalnia wiedzy, doświadczeń, a i wzajemne wsparcie przyda się. Warto?

zawsze warto
ja myslalam o tym juz jakis czas temu, ale nikt sie nie przylaczyl:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38407&start=15
:


Oj, faktycznie. Nie pamiętałam, bo wtedy nie miałam żadnych wątrobowców i temat mnie bezpośrednio nie dotyczył.
To może zamiast nowego wątku reaktywować ten stary? Co Ty na to, Beatko? Może rozkręciłby się.
Jest dla nerkowców, dla cukrzyków, a przecież wątrobowcy też są. Babunia ma złe wyniki wątrobowe, a nerkowe całkiem dobre.

ja jestem za :lol:
mysle, ze jest wiele rzeczy, o ktorych jeszcze nie wiemy - poniewaz Bajka czuje sie swietnie ( poza jednym powaznym strachaniem mnie jakis czas temu), to ja przestalam sie uczyc :(
a chyba jednak wolalabym pewne rzeczy wiedziec...

chetnie wpisze tam wyniki Bajki po kolei 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie mar 18, 2007 12:58

Babunia raczej bez zmian. Dzisiaj zwymiotowała ciut wody, ale potem napiła się znowu i już nic się nie działo. Po wczorajszej małej próbie nadal sama nie je :( . To co podaję łyka w miarę łatwo, jakby jej nawet smakowało. Ale małych ilościach. rawie nie myje się :( . Sama wycieram jej pyszczek.
Wet trochę mnie zmartwił :( . Rozmawialiśmy trochę. Mówi, że widzi dwie możliwości. Jedna - że to polekowe, i wtedy rokowania są raczej dobre. Powinno minąć. Druga gorsza - że wątrobę zaatakowały jej wirusy :( . Wtedy musi sama to zwalczyć, a nie wiadomo, czy da radę. Jeżeli do środy wyraźnie się jej nie poprawi, w środę następne badanie krwi. Jeśli wyniki będą lepsze - to i tak będzie nie najgorzej. Ale jeśli będą takie same lub gorsze, to... :( . Pytałam weta, co wtedy. Właściwie nie odpowiedział. Tyle, że to raczej wtedy będzie wirusowe i dość małe będą szanse. Napewno i tak będzie o nią walczyć, ale to już będzie kiepsko :(
Całe szczęście, że mam stałego weta, który mnie zna, bo jeszcze i finasowo mialabym dramat. a on w tej chwili leczy mi Babunię zupełnie na kredyt.
Wirusy przyszły z Sopockim dwupaczkiem :( . Pozostałe koty radzą sobie, pomogło też przeleczenie doxycykliną, ale Babunia, mimo, że ma jedne z najaktualniejszych szczepień, to starsza, nie radzi sobie widocznie :( . Mimo, że wydawało mi się, że właśnie ona, po czterech latach w schronisku gdzie roi się od wirusów powinna być w miaę uodporniona. Niestety nie.
Qrcze, wszystko to takie skomplikowane.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 18, 2007 13:10

Kciuki trzymamy, ale niestety nic Ci nie poradzę, bo sie nie znam...
Mam tylko nadzieję, że jednak wszystko sie unormuje i Babunia wróci do zdrówka. Trzymajcie się cieplutko...
:1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie mar 18, 2007 13:15

...urka wodna.

:ok::ok:
:ok::ok:

Aniu, trzymaj sie!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie mar 18, 2007 13:24

wielkie kciuki.

Aniu, ja po dłuuuugiej terapii mojej tymczasowej Rezedy jestem pod wielkim wrażeniem leku podnoszącego odporność - zylexisu. On niestety jest dość drogi, kosztował mnie ok 33 zł za jeden zastrzyk, a dać trzeba minimum 3. Co drugi dzień. Na pewno nie pomoże na wątrobę, ale na ogólną poprawę stanu organizmu mógłby. Może zapytaj Twojego weta co o tym myśli? Ja z chęcią jeden zastrzyk Babuni bym podarowała, może się znajdą też inni chetni?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie mar 18, 2007 13:48

sibia pisze:wielkie kciuki.

Aniu, ja po dłuuuugiej terapii mojej tymczasowej Rezedy jestem pod wielkim wrażeniem leku podnoszącego odporność - zylexisu. On niestety jest dość drogi, kosztował mnie ok 33 zł za jeden zastrzyk, a dać trzeba minimum 3. Co drugi dzień. Na pewno nie pomoże na wątrobę, ale na ogólną poprawę stanu organizmu mógłby. Może zapytaj Twojego weta co o tym myśli? Ja z chęcią jeden zastrzyk Babuni bym podarowała, może się znajdą też inni chetni?


Sibia, dzięki. Jasne, że popytam. Chociaż sama to mogłabym go nabyć dopiero w połowie kwietnia, będę miała wtedy mały przypływ gotówki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 18, 2007 14:31

Trzymam kciuki za Babunię...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 66 gości