Belio - opis USG identyczny jak we wrześniu :
"Obie nerki wielkości i kształtu prawidłowego, o regularnym obrysie. Echostruktura obu nerek kompletnie zatarta, brak torbielowatości. Miedniczki nerkowe wolne od złogów. Pęcherz moczowy obficie wypełniony, gładkościenny.Bez złogów."
Kicia wczoraj miała zdecydowany częstomocz, ale bez oznak bólu .... W kuwecie "zastałam 6-7 placków z sioo - ale o normalnej wielkości ... Dość dużo pije .... Apetyt jest ....
Rosie właśnie zrobiła sioo - krew nadal jest, ale w zdecydowanie mniejszej ilości ..... taka drobna plamka na środku "placka" - sioo też troszkę mniejsze, ale kota swoje już odsikała ... Tym się tak "pocieszam"
Kurcze za moment mam wyjśc do pracy i boję sie ją zostawić ...
No wiec własnie teraz wróciliśmy od naszego weta .... Rosie dokłądnie zbadana i zrobione jeszcze raz USG tym razemtylko samego pecherza, bo po rozmowie telefonicznej padła prawdopodobna diagnoza ... zapalenie pęcherza ... I faktycznie - na uSG zobaczyliśmy piekną zgrubiałą ścianę pęcherza ... Ostatnio wyglądał ten obraz zupełnie inaczej ... Rosie jest teraz przez tydzień na Betamoxie ... UFFFF .... odetchnęłam ..... że to nic związanego z nerkami etc. Gorączki nie ma, pęcherz nie jest bolesny ....
Dzisiaj będąc na zakupach nabrałam ochoty na BigMilka No co ciepło za oknem .... To poczuam się letnio i postanowiłam zapomnieć o kaloriach .... po przyjściu do domu okazało się, że nie tylko ja tak myślę .....
i
Teraz już wiem dlaczego Morfii jest taki okrąglutki
u nas weekend minął względnie spokojnie .... Rosie dostaje nadal swój antybiotyk i muszę powiedziec, że nie jest z tego powodu zadowolona .... Krwi w moczu już nie ma - przynajmniej tej widocznej ... Czestomoczu tez brak ..... Rosie ciut jakby bardziej ospała, ale na razie zwalam winę na kurację antybiotykową , cisnienie ... i może kłaczki ..... Jako osłonę do antybiotyku podajemy nieśmiertelny" Lakcid - SEB od nan jakoś nie za bardzo podchodzi Rosie .... Mieliśmy tez pięknego pawika - wczoraj - sama woda z niewielkimi dodatkami futra .... Mam nadzieję, że to odkłaczkowe ... bo powtórki nie było ( podaliśmy troszkę parafiny ), a panienka leni się jak nie wiem co przy czym jest niesamowitą czyściochą - pucuje się co chwilę. Dziewczynka jeść je granulki RC, poza tym najchętniej pucowałaby miski reszty stada ... Zwłaszcza świeżutką wołowinkę - i to koniecznie surową ... Bestia mała .... Reszta miała "lekko senny weekend" - cisnienie nie było najwyższe więc przesypiali większość dnia, za to w nocy ..... Co bym nie musiała się martwić, ze są chorusiane ... Gonitwy i "napieprzanki" od 3 do bladego poranka ..... A potem w domku zalegała znowu błooooga cisza .... No i ja musiałam w tym momencie wstawać ..... Kiedyś wezmę sztuka po sztuce za łapeczki i z namaszczeniem poprzybijam do ścian ..... Bedziemy mieli ciekawe dekoracje ...
Kasiu teraz jak masz ochotę na loda, nie zapomnij o Morfi Dla niego duuuzy mleczny Za Rosie niezmiennie trzymamy mocne Duzo zdróweczka i radosci! Usciski dla stadka
Taaa Jadzieńko .... Niech tłuszczyk na morfim rośnie Swój tłuszczyk juz zrobiłam OLE ... ! , ale nad tłuszczykiem Morfa jakoś nie moge przejść do porządku dziennego, tym bardziej, że jak widać na załączonych obrazkach - jego ruchliwość jest OOOOGRRROMNAAAA LENIWY KOTECEK , LENIWY !!!
Między jednym a drugim pstryknięciem minęło trochę czasu a kotecek jak kotecek ....
Zapomniałam nadmienić - można to zrzucić na karb "kaca pomlecznego" - ale wczoraj mielismy w domku potrójną imprezkę Trzech moich chłopaków - jako tych trzech Tenorów - obchodziło swoje urodziny .....
No więc nimniejszym teraz chciałabym im jeszcze raz złozyć NAJ .... z tej okazji : Kochani moi Maćku, Snowie i Morfiniu - dużo zdrówka i cierpliwości i wogóle wszystkiego NAJ,NAJ,NAJ !!!!!
Asiu w imieniu Jubilatów dziękuję ..... Snowie wymiziany , Morfi wymiziany ..... Mizianki od Ciebie zostały mocno okraszone wielkim, głębokim mrrruczeniem ..... Za to TŻ jakiś dziwny Jak pomiziałam pod brodą to nawet cichego "mrrrrummrrrum" nie było .... A na wzmiankę o "urodzinkowym prezentowym od Bechet mizianku" lekko się .... No cóz - będę musiała dorzucić do tego mizianka jakąś puszeczkę .... Sheby
No i tyle było spokoju .... Dzisiaj Rosie i TŻ znowu wylądowali na Sanockiej na dyżurze ..... tym razem Rosie miała problem z sioo - zrobiła jedno takie normalne, a potem co chwilę biegała do kuwety i nic ... kropelka tu kropelka tam ... W sumie nawet już nie chodziła do kuwety ... tylko tam gdzie ją złapało parcie starała się wysiukać ... Ja w pracy - panika ... TŻ - w domu panika .... W 15 minut się zebrał i pogalopował na Sanocką .... Kicia dostała Synolux, Dexasone i Furosemid ... Z przykazaniem żeby jutro zgłosić się do swojego weta ..... Najlepiej z moczem .... To akurat ja wiem .... i tak poszlibyśmy do naszego weta ... Gorączki nie ma - ogólnie temperatura w normie .... Mam nadzieję, ze to niedoleczone wcześniejsze zapalenie .... W tej chwili Rosie zrobiła normalne sioo ( już bez kropelkowania) i zjadła troszkę granulek .... Kurcze to chyba najdroższy kot w historii i najbardziej luksusowy .... My za to jesteśmy bankrutami ... ale w sumie szczęśliwymi bankrutami ... BARDZO PROSIMY O KCIUKI, żeby to tylko to a nie cos innego ....
Kasiu mocno trzymam za zdróweczko Rosie.
Pecherz długo sie leczy, wiec może tym razem sie uda.
Fred przez 3 tygodnie dostawał antybiotyk Trzymajcie sie!