Anna2016 pisze:Miau, rano tylko polizałam sosik z saszetki
duża zostawiła jedzenie, ale wrona i sroki zawsze mi zjadają w ciągu dnia
duża mówi, że jest tym wszystkim potfffornie zmęczona....
Łatka
Aniu, proszę, przestań, o ile możesz, a wiem, że to bardzo trudne, przestań się wykańczać psychicznie, bo Łatka rano nie je. Ja nie mogę tego czytać

.
Koty wolno żyjące , te zaopiekowane jak Łatka, po części Bratu i Manula aczkolwiek domowe ale spędzające sporo czasu a nawet noce w ogrodzie, nie są rano głodne!!!
Ja sobie mogę biegać ze szwedzkim stołem i podstawiać im nie wiadomo co, a one nawet nie skubną kęsa. Przez grzeczność poliżą sosik i na tym koniec.
Noc to pora kota, a zwłaszcza ciepła noc. Tyle się dzieje, świtem wszystko już żyje, czasem coś wypadnie z gniazda, jakaś myszka przebiegnie, oczy, uszy chodzą na okrągło, stan czuwania i obserwacji , jedzenie to potem, potem, teraz będą do południa odsypiać. Wyluzuj, proszę.
Spokojnego dnia!
I pozdrowienia dla wszystkich gości Joli wątku z Jolą rzecz jasna włącznie!