Mysza - kolejny guz operacja... więzień w kaftanie, nowe zdj

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 31, 2004 8:47

Torecan nie działa :( Znalazłam wymioty Myszy na podłodze... Stan Myszy bez zmian, ale tak ogólnie, od czwartku - powoli jej sie pogarsza. Jedziemy do lecznicy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 31, 2004 8:51

Biedulka...

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie paź 31, 2004 9:15

Biedna Myszenka ....
kciuki trzymamy bardzo mocno
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 31, 2004 10:25

:ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie paź 31, 2004 10:39

Jana, jesteśmy wszyscy przy tobie i Myszy. Biedna, śliczna Myszeńko nie daj się-walcz!

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Nie paź 31, 2004 11:51

Wróciłyśmy z lecznicy. Mysza porzygała się jeszcze tam, wetka objerzała wymioty i przemacała jej przełyk, ale nie znalazła niczego. Nie mamy już pmysłó, być może czeka nas endoskopia. Jutro dajemy Myszy synulox i homeopatię w domu, resztę mam na kartce, więc szukamy czynnej lecznicy. Beata, wybiorę się do tej "twojej".

Jedna dobra wiadomość - Mysza nie jest odwodniona.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 31, 2004 11:55

:ok: :ok:
:ok:

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 31, 2004 12:21

Mysza, zdrowiej wreszcie kocino! :ok: :ok: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie paź 31, 2004 12:40

:D A nie mogła połknąć czegoś chemicznego albo jakiegoś włókna...
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie paź 31, 2004 12:51

:ok: Nieustająco trzymam kciuki za kicię :ok: Bardzo współczuję i Tobie i maliźnie :cry: Sorry za sugestię, ale wydaje mi się że czopki lepiej zastąpić ampułką, choćby dopyszcznie, bo przy takich dolegliwościach żołądkowo-jelitowych czopki naprawdę nie są miłe...Poradzicie sobie, napewno :ok:
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 31, 2004 13:37

nieustajaco trzymamy kciuki :ok: :ok: Myszo, rasras do zdrowia wracaj!

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Nie paź 31, 2004 13:59

Mysza cały czas poleguje.

Aki - niczego dopyszcznie nie ma sensu, bo zaraz wróci. Na zastrzyki przeciwwymiotne Mysza nie reagowała, stąd te czopki, niestety na razie też bez sukcesu.

Cały czas myślę nad tym co ewentualnie Mysza mogła połknąć, ale nic kompletnie do głowy mi nie przychodzi. Jakakolwiek chemia w domu jest poza zasięgiem kotów, żadnych nowych środków (np. do mycia) nie używaliśmy, włókno też było na tapecie, ale wetka stwierziła, że objawy byłyby inne, poza tym mamy na tym punkcie fioła i nie dopuszczamy np. zabaw ze wstążkami albo nićmi. Jest sznurek, którym lubi się bawić też Mysza, ale jest gruby, długi i cały bawełniany, praktycznie nie do zjedzenia...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 31, 2004 14:02

Ja wlasnie tak o niciach myslalam...
Ze moze zjadla.

Nieustajaco: :ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie paź 31, 2004 14:07

A nie mogła czegoś nowego skubnąć, Klara przez 3 tygodnie była poważnie chora na trzustkę po zjedzeniu zaledwie 2 oliwek :roll:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie paź 31, 2004 14:08

Jana pisze: Jest sznurek, którym lubi się bawić też Mysza, ale jest gruby, długi i cały bawełniany, praktycznie nie do zjedzenia...


Jano, czy ten sznurek JEST? Nie wiem, czy czytalas moj watek o Matyldzie kilka tygodni temu - moje mialy do zabawy bawelniane sznurowadlo szerokosci 0,5cm i dlugosci 96cm - zmierzylam PO WYRZYGANIU... :roll:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości