A skończyło się nam to wszystko, jak dziadek wpadł jedną nogą do takiego wykopu i nadciągnął chyba sobie ścięgno(naprawdę dość głęboki ten rów był)-oj gorąco było!-ledwo nas babcia wybroniła, bo już dziadek pasek w ręku miał

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
casica pisze:Zawsze miałam w sobie głęboką podejrzliwość co do kocich obróżek.
Ale teorie teoriami, a rzeczywistość skrzeczy. Zawieszka używa więc obróżki feromonowej bo wolę takie rozwiązanie niż faszerowanie jej dopyszcznie chemią. Wczoraj wieczorem zaczęła wydawać z siebie jakiś dziwny dźwięk. Okazało się, że śpiąc zahaczyła łapką o obróżkę i łapki już samodzielnie wyjąć nie mogła![]()
Teraz mam dylemat co dalej z obróżką. W każdym razie nie jest to rozwiązanie tak bezpieczne jak się wydawało
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1503 gości