O Puszatku, jakie cudo!!!
Gdybym nie wiedziała niczego o pannie Amelii, to bym Cię dopytywała, skąd masz...
Ale ja już wiem, gdzie takie rozdają i znam koszty. Potrójnie.
Piękna dziewczyneczka. I do tego przyjaciółka rodzaju kociego.
Widocznie to dziedziczne.
