Istvan postanowil bic rekord swiata w jedzeniu. Poki co jego najlepszy wynik to 180 g mokrej karmy na raz. Przez godzine chodzilam za nim patrzac czy nie zwrocil, ale nie, widac to nie bylo za duzo

.
Jest jedynym kotem, ktory byl w moim domu, mogacym bezkarnie wyjadac z miski Mokate. Nie ma nawet pol warkniecia ze strony okradanego. Podobnie Latte, nigdy mu nie pyskuje, mimo ze Mokate regularnie zbiera wiazanki. I co dziwne, przybycie Istvana, przyjal jako rzecz zupelnie normalna, zero stresu.
Ja za to ostatnio w lekkim stresie bylam, bo Mloda jutro zaczyna szkole. Troche mnie to przeraza. Dzis bylam u kolezanki i mowilam jej o swoich obawach i ze nie wiem jak to bedzie. Moje dziecko switowalo to krotko "jak to jak? Jak to w szkole, normalnie". Czemu ja ciagle zapominam, ze ona ma czterdziesci lat i tylko udaje dziecko?
