Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j
Napisane: Pon gru 19, 2016 15:32
W międzyczasie zajmuję się dzierganiem, bo morderstwo jest grzechem i prządnięciem (prząściem/przędnieniem?????), bo dzierganie jest za mało dziwaczne.
własnoręcznie zbierana sierść z owieczek Boreray, wygląda na sermiężny sznur, ale jest miękka i nie drapiąca
szal z różnych rodzajów wełny (mój ukochany gryzący jakubek, śliski błyszczący gotland i kundelek masham)
moja pierwsza chusta, 100% ręczna robota. Pewnie juz się nią chwaliłam, ale co tam. Ciemno brązowy jakubek + ręcznie farbowany merynos.
własnoręcznie zbierana sierść z owieczek Boreray, wygląda na sermiężny sznur, ale jest miękka i nie drapiąca
szal z różnych rodzajów wełny (mój ukochany gryzący jakubek, śliski błyszczący gotland i kundelek masham)
moja pierwsza chusta, 100% ręczna robota. Pewnie juz się nią chwaliłam, ale co tam. Ciemno brązowy jakubek + ręcznie farbowany merynos.