Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Miałam wypadek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw maja 28, 2015 21:56 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Biały po kropelkach ma się lepiej a jego oko juz w pełni otwarte a powieka mniej spuchnięte.Cudem udało mi sie zatrzymac go dzisiaj w domu.
Przesiedział bieduś w łazience płacząc, ale nie miałam wyjscia bo wypuszczony zaszywa sie gdzies w zaroslach i wraca kiedy głodny atu trzeba systematycznie krople zakraplać.Oj biedny ci on.Szrama przez cały nos i powiekę :( Dzięki Lilianko za dzisiejszą pomoc :D
Ciesze się ,z e podoba ci się u mie na wsi.Ja odkąd tu zamieszkałam nie za bardzo tęsknie za Warszawą.
Ale mieszkanie w kazdym miejscu ma swoje plusy i minusy.
Dagmara własnie wieczorem po raz kolejny znalazła na ogrodzie jeża i postanowila się nim zaopiekowac biorąc go w pysk. Odebrałam kolczatka zanim cokolwiek mu sie przytrafiła a :wink: Daga pokuła sobie po raz kolejny paszczę.Wypuściłam go za ogrodzenie ale podejrzewam ,ze chyba jeżyk zamieszkał mi pod domem po psy tam intensywnie węszą.Przez lata chciałam aby jez zamieszkał w ogrodze.Kiedy tak się stało to go wyprowadzam za płot w trosce o jego i psa całość :wink:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt maja 29, 2015 6:58 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Cieszę się bardzo z tego, że Biały lepiej się czuje. Takie spuchnięte oczko potrafi nieźle dać popalić. Pewnie, że zamknięcie wychodzącego kota nie jest dla niego miłe, ale jeśli w grę wchodzi zdrówko, to nie ma dyskusji.
Może niech dzisiaj jeszcze posiedzi, ze względu na te kropelki?
Basiu, Daga to mądra psica. Może jakby jej stanowczo nakazać, że nie wolno brać jeża do buzi, to za którymś razem się nauczy i posłucha?
Pani Sumińska w radio mówiła, że zakazuje psom męczenia kotów i one jej słuchają. A jak sprawdzają, czy ona nie żartuje, to pani wali gazetą w stół lub hałasuje w inny drastyczny sposób oraz miną i tonem głosu okazuje niezadowolenie i wtedy psy nabierają pewności, co do owego zakazu. Bo psy podobno są bardziej posłuszne niż koty i lubią zadowalać swojego człowieka. Ale wiem to tylko z teorii usłyszanej w radiowej audycji.

Moje koty mają kępki sierści między paluszkami. Na takich puchatych łapkach można się doskonale ślizgać po gołej podłodze. Mają ergonomiczny sposób biegania: trzeba pędzić do przedpokoju, a dalej to już można sobie kawałek
podjechać...

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt maja 29, 2015 10:10 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Florcia cudeńko :1luvu: :1luvu:

nie myślałaś nigdy o pisaniu książek ?
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21758
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pt maja 29, 2015 14:09 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Kasia mnie już pytała, czy nie zamierzam pisać bloga, z którego później można by zrobić książkę...
Puszatku, ja jestem tylko szaraczkiem - przeciętniaczkiem i takowy wiodę żywot. Kto by chciał to czytać? Koleżanki w pracy doradzają mi rychłą wizytę w poradni odwykowej, ze względu na pełnoobjawowy syndrom uzależnienia od kotów. Mało jest ludzi z takim syndromem. A ci, co są nim dotknięci, szukają zrozumienia i pokrewnych dusz na miau. Z tego osoby zaglądające na mój wątek, da się policzyć na palcach jednej ręki, takiej fizjologicznej, pozbawionej palców dodatkowych. :wink:

Osiągnęłam właśnie sukces kulinarny. Może nie jest to spektakularny powód do dumy, ale do zadowolenia, już tak.
Otóż, jak dzieci z TŻem wyjeżdżają na wakacje oraz na ferie, to podejmuję zobowiązanie, że absolutnie i w żadnym wypadku nie będę dla siebie gotować. Niedaleko mojej pracy mieści się azjatycka knajpka, do której chodzę, jak mam ochotę zjeść coś gotowanego. No i oni tam podają przepyszny rosół z mlekiem kokosowym i warzywami. I właśnie udało mi się samodzielnie takowe danie przyrządzić. Jestem jednak pewna, że dzieci absolutnie odmówią spożycia, bo one lubią tradycyjne potrawy bez marchewek.
Po mojej kuchni lata tłusta mucha. Chyba ma jakieś dotkliwe zaburzenia neurologiczne, skutkujące upośledzeniem instynktu samozachowawczego. Koty spały i przyszło mi do głowy, że natychmiast potrzebuję głodnego pająka. Może ktoś ma takowego na zbyciu? Jednakże mucha bzyczeniem pobudziła koty i teraz właśnie polują. Na szczęście przezorny zawsze ubezpieczony, a wkręty przy karniszach porządnie podokręcane...

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt maja 29, 2015 19:10 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Kurczę , ładnie się to nazywa . Pełnoobjawowy syndrom uzależnienia od kotów . :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt maja 29, 2015 21:20 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Nie bądz taka skromna.
Piszesz znakomicie.Styl masz świetny.Dotychczas znałam jeszcze jedna osobę tak znakomicie i wciagająco piszącą.
Podobnie jak ty była skromna i poświęcajaca się rodzinie.A szkoda takich talentów,oj szkoda :(
A co do gotowania to wcale mnie nie dziwi ,ze zupka Ci się udała bo świetnie gotujesz.I nie zaprzeczaj bo próbowałam nie jednego i wszystko było pyszne.
Co do pajaków to przy kolejnej wizycie u mnie spokojnie mozeszsobie wybrać. :twisted: Pełna kolekcja spayderów duzych i małych.To sa uroki życia na wsi :twisted: Tak bardzo to ich jednak nie ganiam bo łapia wsieci komary których Ci tutaj dostatek :roll:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt maja 29, 2015 21:25 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

U mnie koty rozmontowują pająki na części . :roll:
A co pisania , pisz jak naj więcej . :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Talentu nie mozna zmarnowac .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob maja 30, 2015 9:43 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Bunio& Daga pisze:Nie bądz taka skromna.
Piszesz znakomicie.Styl masz świetny.Dotychczas znałam jeszcze jedna osobę tak znakomicie i wciagająco piszącą.
Podobnie jak ty była skromna i poświęcajaca się rodzinie.A szkoda takich talentów,

DOKŁADNIE!

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Sob maja 30, 2015 9:44 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

lilianaj pisze: Na takich puchatych łapkach można się doskonale ślizgać po gołej podłodze. Mają ergonomiczny sposób biegania: trzeba pędzić do przedpokoju, a dalej to już można sobie kawałek podjechać...

moje robia tak samo :ryk:

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Sob maja 30, 2015 9:47 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

lilianaj pisze:Na stół już raczej nie wchodzi. Wie, że nie wolno. Ja też po stole nie chodzę. Ani nikt inny.
Jak oduczyłaś?? Moje konsekwentnie zdejmuję ze stołu ze stanowczą komendą "nie wolno" - a mimo to widze ślady łapek na stole gdy wracam z pracy :(

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Sob maja 30, 2015 9:48 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

lilianaj pisze:A Ragilian, coż, to miszmasz nazwy rasy oraz mojej osobistej nazwy własnej. :mrgreen:
Bardzo fajna nazwa!! Przydomek hodowlany brzmi superowo!

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Sob maja 30, 2015 19:22 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Witamy niedzielnie :1luvu:
Jak zdrówko ?

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob maja 30, 2015 20:52 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Dziękuję, czuję się znakomicie, oprócz nieistotnego faktu, że jestem tak przejedzona, że chyba się rozpęknę i zanieczyszczę własną zawartością ściany. Byłam z TŻem na proszonej kolacji u znajomych, którzy właśnie skończyli urządzać własne gniazdko. Kolacja składała się z przystawek, dania głównego, deski serów i ciasta. Wszystko było przepyszne i z pewnością kosztowało panią domu bardzo dużo pracy... Więc grzeszyłam nieumiarkowaniem w jedzeniu, bo piłam jedynie herbatkę. To prawdziwy cud, że zmieściłam się za kierownicą w drodze powrotnej do domu. Dobrze, że musieliśmy wracać do domu, żeby nasza opiekunka mogła wyjść, to przynajmniej nie zdążyłam wepchać w siebie więcej ciasta.
A w domu były głodne kotki, które czekały, aż pańcia przyjdzie i nakarmi swoje skarby z rączki.
Ale wczorajszej muchy jednak nie złapały i musiała ją dosięgnąć gazeta. Z braku pająka. Kiedyś panicznie bałam się pająków, ale jak urodzili się chłopcy, to zdecydowałam, że nie będę ich uczyć pozbawionego sensu i logicznych podstaw, strachu. Zaczęłam się przyglądać sieciom i stwierdziłam, że pająki to bardzo ciekawe istoty. I w dodatku to nasi sprzymierzeńcy: polują na tych krwiopijców, którzy za nic sobie mają fakt, że mięso ludzkie jest toksyczne i gryzą człowieka, niepokoją, nie dają spać, ani odpocząć. Chyba przesadziłam z tym nieprzekazywaniem fobii, bo Paweł uwielbia pająki, a najbardziej tygrzyki i krzyżaki.
Przed południem w szkole był piknik rodzinny. Zosia występowała. Doskonale zagrała biedronkę, a ja na widowni pęczniałam z dumy. Piorunujące wrażenie zrobił na mnie również występ dzieci, chodzących na zajęcia taneczne w naszej szkole. Uczy ich niezwykle przystojny pan. Aż miło było popatrzeć, jak tak ładnie tańczyli... Zwłaszcza ten pan. TŻ niestety nie obejrzał wszystkich występów, bo rozbolała go głowa i poszedł do domu. Mam to szczęście, że nigdy nie bolała mnie głowa. No, chyba że nią niefrasobliwie uderzyłam w jakiś kant, aż zobaczyłam piękne gwiazdy, to wtedy i owszem, mnie bolała. Ale w żadnym innym wypadku, absolutnie nie.
Co do sposobu oduczenia kotów od wchodzenia na stół: cóż, mój był bardzo prosty. Powiedziałam kotom, że nie wolno. Tak z kilkaset razy.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob maja 30, 2015 21:11 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian

Super spedzony dzień :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 20 gości