Moli25 pisze:Cudowne! Piękne!
A ja sie natknęłam na to i od razu pomyslałam o Was

Jak już to zgubiłam, toć to kotka
zdjęć nie będzie, a parat jeden zepsuty, drugi musiałam oddać właścicielce. I cały czas się zastanawiam czy naprawiać mój. Kilaset zł naprawy przewyższa wartość aparatu ale co nowego kupię w granicach 500zł???
Weekend minął na nauce jedzenia z talerzyka. W piątek poszła surowizna, w niedzielę gotowany. Wszystkie w końcu jedzą!! Pierwsza i picie i jedzenie załapała oczywiście najładniesza w miocie

Ostatni załapał sirotek kremowy. O bosz jak trzeba było nasyczeć na ten straszny talerzyk

Oj trzeba będzie nad sirotkiem popracować. Poza tym jak nie miałam czasu na naukę. Dziecię chore (luz), TZet chory (masakra). Jecie same albo matkę namówcie na cycanie, nie ma zabawy w karmienie. No i jedzą i cycają na zmianę
Gotowany kurak z ryżem- rzecz w normalnych warunkach niejadalna, ściągnął do kojca wszystkie dorosłe koty. No bo co te malce takiego pysznego dostały??? Każde musiało spróbować! A jakbym postawiłą w kuchni to by zakopali...