Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

[Lifter]

To ja znikam do 24.11, trzymajcie kciuki za Mopika, zeby nic sie mu nie dzialo przez ten czas - odpukac, na razie wszystko gra. Zostaje pod troskliwa opieka rodziny, ale i tak mam kaca moralnego, ze go zostawiam...

[Bellemere]

Miłego wyjazdu i dużo zdjęć przywieź!
A Mopik na pewno sobie poradzi, zobaczysz. To Mopik w końcu. Trzymam kciuki

[Lifter]

Wczoraj wpadlem w dygot, bo nagle apetyt mu oslabl - ale to chyba byl chwilowy "rzut" herpesa (mocno lzawilo mu oczko), a dzis juz wcina po staremu.

Ale mam nadzieje, ze jak tyle przetrwal to i tentydzien czasu jakos przezyje. Choc i tak bedziemy codziennie dzwonic - 10zl/minuta, ajjjj!

[Blekitny.Irys]

Wypoczywajcie i szczęśliwie wracajcie ze zdjęciami ofc.

[Trufelia]

miłego wypoczynku!

[Lifter]

Juz wrocilem (w sumie podroz 21 godzin...). Kot bez sterydow w dobrej formie (zadna interwencja rodziny nie byla potrzeba), na tyle ze jutro nie jade do lekarza, co planowalem, ale go poobseruwuje (apetyt, pragnienie) i na badania dopiero we wtorek.

Tam, gdzie bylem oczywiscie dokarmialismy hotelowe koty i spotkalismy cala rodzine Mopikow (mama, tata i 3 male).

Wiecej szczegolow i jakies zdjecia - wkrotce.

[Lifter]

Najnowsze wyniki badan - bez sterydow biale krwinki spadly z 6 (minimalna norma 5) do 3.3, hematokryt tez jest ODROBINKE za niski - za to kreatynina zleciala z 2.7 do 1.8 (!) - czyli siedzi w normie. Do tego mocznik 45, czyli bardzo ladnie (norma do 70).

[Blekitny.Irys]

Nie jest źle.
Za Mopika

[Lifter]

Pozwole sobie wrzucic 2 fotki - molo o zachodzie slonca w Santa Caterina na wyspie Sal



I rodzina Mopikow w Santa Caterina. Kotki osowjone i przyjazne ludziom. Zwroccie uwage, ze jeden kociak nie jest czarny a szary (błekitny?). To po tatusiu, ktory chrapal zreszta obok, na wiklinowym fotelu. Mama, zdaje sie, miala juz dosc opieki nad potomstwem i poszla w cien, spac.

[Bellemere]

Piękne fotki

[Bellemere]

Co tam u Mopika? Dawno Was nie było

[Blekitny.Irys]

Puk, puk !
Co u Was słychać ?

[Lifter]

Brak zlych wiesci jest dobra wiescia - wiec milczalem, bo wszystko bylo zasadniczo OK.

Ale od mniej wiecej doby zaczal sikac poza kuweta (do tego jakis mocno/mocniej smierdzacy mocz) - a jak mu postawilem druga (bo ma dwie) kuwety tam, gdzie 2x nasikal, to trzeci sik byl w miejscu, gdzie WCZESNIEJ byla kuweta. Ot. taki Mopikowy dowcip.

Do tego od poludnia zaczal wymiotowac sucha karma - ostatni raz (i trzeci w sumie) z godzinke temu. Zaraz po zjedzeniu mu sie cofa. Przeglodze go do rana i zobaczymy co dalej. Tak czy siak w piatek ma byc na badaniach kontrolnych.

Ogolnie kot samopoczucie ma dobre, teraz chodzi i domaga sie jedzenia, ale wole mu nie dawac, zeby czwarty raz nie haftowal. Chyba, ze jakas mokra karme?

[Blekitny.Irys]

Te wymioty niepokojące, chyba że jadł łapczywie i mu się "cofło". Oby to byoł to.
Może badania coś wyjaśnią.

[Lifter]

No czasem moze byc jakies podrazenienie zoladka albo co - zobaczymy. Taka "jednodniowka" czasem kazdemu sie moze trafic.

Na razie pol saszetki mokrej wciagnal i choc przez chwile jakos wygladalo jakby zaraz mial zwymiotowac, to jakos jednak - odpukac - mu przeszlo. No ale zobaczymy co bedzie dalej.