Słuchaj Smoku, bo ja z innej mańki
Czy NORMALNI mężczyźni już powymierali, czy ja względnie aczkolwiek mam kłopoty z pojmowaniem tego pojęcia
Kupowałam wczoraj panele, słupki i obejmy celem postawienia płota [fafnaście razy rysowane i mierzone przez nas obydwie, z czego Starsza jest technologiem kadłubowym po Conradinum] i zamawiając te elementy, proszę gościa, żeby mówił ciut wolniej i wyraźniej
Na co półgłówek zaczął do mnie wrzeszczeć, jak do staruszki z demencją
Ale absolutnym hitem był "pan", który, pytany o poręczność i wagę podkaszarki, stwierdził radośnie, że ta, którą mam w ręku, pasuje mi kolorystycznie do spodni i bluzki
TRZYMAJTA MNIE LUDZIE!!!!!!
Edit:
ZAPEWNIAM, że nie wyglądam jak jąkająca się mysz, jeżeli dokonuję zakupu na 3000 zeta

EDIT 2 :
Czy istnieje, Twoim męskim zdaniem, możliwość, że debil do reszty skretyniał w obliczu babki w miętowych portkach, szmaragdowej, luźnej koszulce, w korkach do nieba i z konkretną ściągawką, którą odczytuje spod śliwkowej grzywki i jednocześnie znad okularów, oczywiście tonem nie znoszącym sprzeciwu?
Bo, wedle mnie, PRAWDZIWY mężczyzna uśmiechnąłby się przyjaźnie i pomógł dokonać właściwego wyboru.