cz.9 Gapusia,Smakusia,Gucio, Ryś-zdjęcia s.86

Za decyzję :ok:

Trudna sprawa,zadne kafelki mi sie nie podobaja ponizej 200 zl za metr,a na takie mnie nie stac. Za to panele w kazdej cenie moga nie wytrzymac rozlewania wody przez psiaka.

Tak czy tak kicha. A ja postanowilam,ze wiecej niz 50 zl za m kw nie dam i basta :roll:

.

200 zł za metr kafelek??

Matko, gdzie śa takie ceny?? :mrgreen:

W sklepach,za panele tez do 200 tyle,ze wbrew pozorom panele maja podobna,kiepska jakosc.

Ciekawe,czy trafie w sensowny wzor kafelek,taki kt. Po roku sie nie znudzi :roll:

W panelach wypatrzylam dwa modele po 30 zl za metr :piwa:

Nie znam się na cenach podłoża :oops:

musisz bardzo uważnie śledzić.

Zawsze przed zakupem dlugo sie przymierzam. Podobnie mialam z wersalka,rok sie przygladalam cenom

i w koncu trafilam

na to co chcialam.

Zobaczy sie co bedzie z kafelkami. Wygoda podpowiada kafelki,a estetyka panele. Zobaczy sie,co wygra.

anulka111 pisze:Zawsze przed zakupem dlugo sie przymierzam. Podobnie mialam z wersalka,rok sie przygladalam cenom i w koncu trafilam na to co chcialam.

Zobaczy sie co bedzie z kafelkami. Wygoda podpowiada kafelki,a estetyka panele. Zobaczy sie,co wygra.

Anulko, kuchnię remontowałam w tym roku. Poszperałam po sklepach i na końcówkę serii trafiłam - z mega przeceną. Tak więc mam super kafelki na podłodze za umiarkowaną cenę.

Tez szukam takich okazji

mam kafelki za pol ceny w lazience :wink:

Natomiast podlogi czas nadszedl. Ja musze do polowy sierpnia miec wszystko porobione,bo potem to juz bede pracowac na maxa :roll:

Inna rzecz,ze jak cos mi sie podoba,to zawsze jak spojrze na cene ,to jest wstrzasajaca.

anulka111 pisze:Tez szukam takich okazji mam kafelki za pol ceny w lazience

Natomiast podlogi czas nadszedl. Ja musze do polowy sierpnia miec wszystko porobione,bo potem to juz bede pracowac na maxa

Inna rzecz,ze jak cos mi sie podoba,to zawsze jak spojrze na cene ,to jest wstrzasajaca.

Mam identycznie tak samo! :ryk:

Podobaja mi sie kafelki z naturalnego kamienia,szkoda ze nie zarabiam wiecej

anulka111 pisze:Inna rzecz,ze jak cos mi sie podoba,to zawsze jak spojrze na cene ,to jest wstrzasajaca.

Skąd ja to znam
Jak mówi mój wuj - smak na szampana, pieniądze na piwo

Bardzo trafne stwierdzenie :kotek:

Jak zwykle wieczorem, mimo tego nieznosnego upalu dostalam napadu szalu pracy,ktory skrzetnie wykorzystuje-wlasnie umylam dwa okna :mrgreen:

- koty z balkonu przeniosly sie na dwumetrowy parapet bo otworzylam okno na maxa.......niech sie chlodza,bo ja jeszcze jakis czas bede sie snuc :mrgreen:

Ciekawa jesten tego jednego sklepu,ktory mi zostal- oni maja rozsadne ceny i ladne wzory :kotek:

a nuz. A teraz sie promocje zaczely rozne. :kotek:

O tej porze okna umyłaś :?:

Dzielna jesteś. U mnie pada, mam usprawiedliwienie (na ten moment). Akcja pasikonik zakończona,idę prasować. Najgorsze, że ja nocny Marek, mieszkam na IV piętrze, sąsiadów mam co z kurami chodzą spać, więc mogę robić tylko to co dźwięku nie wydaje. Atak bym w łązience jeszcze dosrząatła, zmywarkę puściła, pranie....

Ja tez jestem nocnym Markiem -ale mieszkam na parterze-wiec rozrabiam na calego :lol:

tyle ,ze po cichu.

Prasowac nienawidze.

Rys jak zwykle przeszedl sam siebie-posprzatalam wieczornie kuwety i przy okazji przestawialam mala kuwete,ktora nie byla jeszcze w ogole uzywana ( mam ja dla Rysia do wyniesienia na dzialke-choc wiem ,ze Rys poza domem sie nie zalatwi :roll:

No i zapomnialam o tej kuwetce,bo cos tam poszlam robic.....a Rys wszedl i zrobil sobie spokojnie Q do tej nowej - bez zwirku-skad on wiedzial ,ze to tez kuweta

stala w zupelnie innym miejscu

Geniusz normalnie :mrgreen:

Ja dzialam kilkutorowo-tzn. sprzatanie u mnie tak wyglada,ze daje jedzenie kotom, sprzatam jednoczesnie,piore i z reguly kilka czynnosci wykonuje na zmiane :lol:

anulka111 pisze:
Prasowac nienawidze.

Również tej czynności nie cierpię, zawsze odkładam na potem, w końcu prasuję w nocy.
Nawet zakupiłam pralkę z programem ułatwiającym prasowanie. Okazało się, że to ułatwienie to słabsze wirowanie, wieszasz prawie kapiące pranie i jak nie zapomnisz tzn nie pzesuszysz, to łatwiej się prasuje :roll:

NObla dla tego, kto to wymyślił :lol:

anulka111 pisze:Ja dzialam kilkutorowo-tzn. sprzatanie u mnie tak wyglada,ze daje jedzenie kotom, sprzatam jednoczesnie,piore i z reguly kilka czynnosci wykonuje na zmiane

Witaj w klubie :!:

Robię kilka rzeczy na raz, dzięki temu podczas sprzątania wygląda tak jakbyśmy się wyprowadzali lub wrócili z dłuuuugich wakacji.

Z Rysia możesz być dumna :wink:

cz.9 Gapusia,Smakusia,Gucio, Ryś-zdjęcia s.86

Kto przegląda forum