Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 28, 2012 20:04 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

cd

A znalazła ją...Fiońcia.
Z uporem typowo persim ze trzy razy wymykała się pod drzwi piwnicy.Zawsze ją zawracałam, jeszcze na nią naburczałam,że "robi problemy a tu Amki nie ma!"
Aż jej się udało przedostać do piwnicy.Widziałam,że tam biegnie ,więc zrezygnowana i zapłakana poszłam ja przynieść.Myślałam,że chce pobyć sobie w chłodnym piwnicznym wnetrzu.
Na moj widok Fio , ktora szła sobie wolnym kroczkiem piwnicznym korytarzem lekko przyśpieszyła( w kierunku odwrotnym do mojego przyśpieszyła,żeby nie było!) i wydała z siebie dźwięk typowo perso-kosmicki: "mmmbbbrrrriii???
Poprostu OBCY rozmawia.
Z OBCYM!!!
Z czeluści piwnicy odpowiedziano jej: "mrrrribriiiiii!!".Po czym stuknęło, zaszurało i zza szafy wychnęła szara i obrzydliwie brudna AMKA!!!
Podeszła wolnym kroczkiem do Fio, powąchała ja w nosek i jakby nigdy nic poszła w kierunku schodów do domu!!!
Kotkins oczywiście porwał obie kocice w objęcia, zasypał je pocałunkami i uściskami.
Były oburzone.
Do żywego.
Durza oszalała, dzie powaga i godmnośc persia , no dzie?!

Po szczęsliwym powrocie w łapy porwał je Melon, który czuł nasz emocje, więc zaraz z zazdrości koty rozgonił.Amelka poszła najpierw do kuwetki a potem pojeść.
Wygląda jakby się nie myła od urodzenia.
Szafa stoi od kilku lat w tym miejscu,za szafą sprzątałam...nie pamiętam.
Wyczesałam wstępnie martwe owady i pajęczyny z szarego futerka, jutro kąpiel.
Bohaterska Fio dostała dodatkowy budyń.
Zjadła i pyta o jeszcze:)

Nie wiem czy Fio od początku WIEDZIAŁA i chciała nam pomóc,czy poprostu przypaadkowo tak się złożyło.
Wstyd mi trochę za Melona, ktory z Malżem sprawdzał piwnicę i NIC nie wyczuł.

Oba persy śpią po tych skrajnych przeżyciach - Fio na różowej poduszce a Amelka na beżowej (a co tam ,wypiorę!)
Miałam takie nieodparte wrażenie,że Fiona zeszła, wrzasnęła po kociemu: "Teee...guuupiaaa...one ciem szukajom...wyleź no bo jak nie to w łeb!"
I poskutkowało.
Kotkins ledwo żyje, jest skrajnie wyczerpany i zapuchnięty.Prawie umarty.Zmył z siebie pół tony brudu strychowo-piwnicznego.
Małż podobnie.


Patrzę na tę moją mikrokotkę i mam dwie myśli tzw "przewodnie":
- są na tym najlepszym ze światów białe koty, które nie powinny byś białe...(przefarbować?)
- jak ja tę maleńką Diabelię , którą mam niespełana rok (28 sierpnia mamy rocznicę "urodzin" Amki u Kotkinsów!) STRASZLIWIE kocham...
Ostatnio edytowano Sob lip 28, 2012 21:56 przez kotkins, łącznie edytowano 1 raz

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 28, 2012 20:16 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

No patrzcie, patrzcie z Fiony to niezły detektyw jest :). Mądra strasznie a niby perska i niby Amki nie lubi. Powinna dostać medal, kolejny budyń, mjenso, drugą różową poduchę i nie wiem, list od prezydenta? Ona naprawdę jest niezwykła i skuteczna :D

a w sumie dodam, jakby mój kot taki numer wywinął to najpierw bym udusiła, a później ucałowała, a może na odwrót?
Ostatnio edytowano Sob lip 28, 2012 20:25 przez maneki, łącznie edytowano 1 raz

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Sob lip 28, 2012 20:24 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

Nie przeceniałabym jej.
To było raczej niezamierzone. :mrgreen:

Ale wszelkie opisane zalety posiada.I nagrody chętnie weźmie, z opcją zamiany listu gratulacyjnego na jeszcze jeden budyń:)
Jest wspaniała.A jak bije łapą!!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 28, 2012 20:26 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

kotkins pisze:Nie przeceniałabym jej.
To było raczej niezamierzone. :mrgreen:

Ale wszelkie opisane zalety posiada.I nagrody chętnie weźmie, z opcją zamiany listu gratulacyjnego na jeszcze jeden budyń:)
Jest wspaniała.A jak bije łapą!!!!


czy ja wiem, że niezamierzone, może ją wyniuchała, wszak Obcy pozna Obcego, a ludź nie (wszak Twojemu mężowi i jamnikowi nie wyszło 8) ). Może faktycznie te persy są z innej planety? :wink:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Sob lip 28, 2012 20:45 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

Kotkinsie jak możesz myśleć, że Fio nie wiedziała co robi? Przecież wiedziała doskonale - w końcu zajęci poszukiwaniami Amelki nie zwracaliście wystarczającej uwagi na Fio! I zdecydowanie dawaliście jej za mało budyniu!!!

I tym sposobem Fio odzyskała uwagę i BUDYŃ :mrgreen: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Sob lip 28, 2012 21:12 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

bonsai88 pisze:Kotkinsie jak możesz myśleć, że Fio nie wiedziała co robi? Przecież wiedziała doskonale - w końcu zajęci poszukiwaniami Amelki nie zwracaliście wystarczającej uwagi na Fio! I zdecydowanie dawaliście jej za mało budyniu!!!

I tym sposobem Fio odzyskała uwagę i BUDYŃ :mrgreen: .


to też myśl, pewnie uznała, że przez tom gupiom i niewyglednom Amke nie kcecie jej miziac i podziwiać, to co innego mogła zrobić, jak znaleźć to bijałe i gupie :)

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Sob lip 28, 2012 22:13 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

A wiecie - w tym coś jest.
Fio baaaardzo się interesuje SOBĄ.
Amelka jej w tym często przeszkadza.Np- Fio idzie sie polansować na drapaczku, ot- pokazać sój wdzięk i urode swiatu.A tu z nienacka wyskakuje takie białe CÓŚ i się wiesza wsciekle na drpaczku zanim powolna i godna Fionia dojdzie do niego drobnymi (koniecznie!) kroczkami.
Fiona to jak mawia Małż "badzo kobieca kocica"..Aż dziw bierze,że nie chodzi na wysokich obcasach!
Małż jej czasem proponuje dla zartu,ze ją poturla (taka zabawa małozowo-amelkowa: kotka się przewraca i turla , kotek gryzie i drapie turlacza).Gdybyście widzialy jej spojrzenie!!
To jakby zaproponować Paris Hilton kapiel w błotku!
Rano Fio przychodzi do mnie sama do łazienki na mycie oczek i toaletę.Amka widząc ,że myję Fio leci się ukryć.Na szczęście jako kotek niepełnosprytny ukrywa się np w melońskim łożu,skąd łatwo ją wydobyć i wyczyścić.
To są dwa odrębne kocie światy.
Bliższa jest mi natura Fioni,ale Amkę kocham bardzo.
Mój pasierb (zakochany w Małej) mówi "nie sztuka mieć mądrego kota...sztuka to mieć Amelkę!".
Amelka swoją zadziornością zyskala grono fanów, Fio-nie.
A szkoda, bo jest śliczna i zachowuje się jak klasyczny pers.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 28, 2012 22:39 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

Rety, Kotkins, smarkam ze śmiechu i wzruszenia. Ależ Ci współczuję nerwów. Niezmiernie, głęboko i bezgranicznie współczuję, bo WIDZĘ Misia na wolności. To jest obraz, od którego drętwieje mi każdy nerw, a żołąd zaczyna obłędny taniec.
Jeżu Kolczasty... jak dobrze, że ona się znalazła. Wagę i powagę sytuacji pojmuję w całej pełni i wzruszona do głębi - pozdrawiam, łzę ocierając. :lol:
Aniada
 

Post » Nie lip 29, 2012 8:30 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

Bo tak to jest jak ludź niby madry a kotów nie słucha. Jakby jamnik leciał do piwnicy to by wszystkie za nim leciały........tak? No tak.
A jak pers - to już głupi.....Ech........A persy są najmądrzejsze na świecie tylko inaczej:-)

Pamiętam jak zgubiłam legwana. Tak, tak posiadałam onegdaj takową postać. Była zielona ( głównie ) - było ich sztuk dwie. No i Gandalf, bo tak miał na imię, uwielbiał skakać na drzwi terrarium. Terrarium miało 2 metry wzrostu, takze bylo na co skakać. Robione na zamówienie - wieki temu wzbudzilo sensację w robiącym.

Bo jam jest Neigh pogromczyni smoka - jakby ktoś jeszcze nie wiedział. Posiadanie zielonego smoka stało sie potrzebą pilną i nagląca od pierwszego wejrzenia. Od dzieciństwa kochałam Telesfora, Teodora jakby mniej bo był jakiś taki wycofany. Sa tu zapewne tacy, co wiedza o kim pisze.....

Nooo.

W kazdym razie przy którymś skoku udało mu się je otworzyć. Wchodze ze świeżymi kwiatkami nakarmić ( przysmak ) a tu siedzi tylko Amidala.....i łypie jakoś tak dziwnie. Drzwi otwarte rany bolek..........Jascura brak......

Wiecie to nie jest byle jaka mikra jaszczureczka........to kawał jaszczura już wtedy było - fakt jeszcze potem sporo dorosł, ale no tak z poł mojej ręki miał ( ręki nie dłoni)......
O matko i córko - w domu było jak w piekle - przetrząsnęłam WSZYSTKO. Poszukiwania trwały dwa dni z okładem - żebym w końcu stwierdziła NIE MA przepadł. Całe noce nie spałam wyobrażając sobie Iguanę błąkająca sie po okolicznych domostwach.......Ech

Neigh oprócz wielu róznych dziwactw ma zdolności wrecz niebotyczną do uprawy roslin. W sensie ja NIC szczególnego nie robię, a one i tak rosną jak oszalałe. Miałam takie malusie pnącze - co mi go kawalątek koleżanka urwała - spodobało mi się, bo takie grubawe, skórzaste liście miało. Nooo i wyrosło na baobab - wielokrotnie podporkami wzmacniany - tak ze je poprzerastał - opierał się o szybe......
( teraz mam takiego beniamina - kurde ma szczery plan przebicia się przez dach......). Moze tak w ogóle ktoś chce jakąś roślinę? Ja chętnie oddam do adopcji - MNIE i tak na nowo urośnie. W piwnicy jak zamieszkam to się zapewne pokryje mchem i paprociami od razu:-))

Wracając - jeden z kotów - chyba sp Tosia - siadywala przed tym baobabem wpatrujac sie we mnie znaczaco...... z takim lekkim jakby politowaniem. To jest ukochana mina Melki - najczesciej tak sie wlasnie na mnie patrzy......z politowaniem.

razu pewnego coś mnie tknęło i zajrzalam w głąb rośliny. I co? Ano Gandal w całej swoje okazałości. Oparty o szybę ( grzało ) wyżerał radośnie baobab od środka. Co mu tam będzie jakieś durnowate glutki sypać. Liście panie to jest podstawa diety jaszczura. Potem się okazało, ze baobab nawet się geograficznie zgadzał......Był na gigancie ..........a prawie tydzień. Ja już go tymczasem pochowałam. Po kolejnych 3 ucieczkach ( pieczołowiecie zaplanowanych i osiągnięciu rozmiarów słusznych ) dałam za wygraną - łaziły luzem. Co przyczyniało się do wielu dziwnych akcji.



Ale faktem jest, ze np. niezamknięte szczelnie siatki ( TZ wychodził............) w drzwiach tarasowych wywołują u mnie nagle przyspieszone bicie serca i krok - oraz ryki PERSY SĄ??????????!!!!!!!!!!!
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie lip 29, 2012 8:34 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

ps. BIAŁY PANCERNIK by się w zyciu przez sztachety nie zmieścił :ryk:
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie lip 29, 2012 9:21 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

:evil:
Ona ma kłaki, jest szczuplutka!Ledwo 3,5 kg kotka!!!

Mnie tam nie rośnie nic.Oprócz pewnego storczyka ,ale on jest chyba głupi poprostu.
Nie mam ręki, nie mam chęci.W Ikei zawsze kupuje śliczne sztuczne rośliny.
I te udaje się mi mieć jakis czas.Pozoztałe zdychają.Dziwne jakieś są, ale ja się nie upieram szczególnie.
To tak jak ze sportem: Kotkins zmuszany do sportów typu koszykówka (159 cm wzrostu!) widząc bandę dziewuch pędzącą z piłką w jego kierunku- kulil się ,uciekał i zasłaniał miejsca strategiczne w które mógł oberwać piłką.Dopiero jak Kotkins wsiadł na dużego konia okazało się,że koń dziwnie Kotkinsa słucha, że jest taki sport, który uprawiać Kotkins może i powinien!
I tu dementuję pogląd większoscie Polaków,że w jeździectwie koń pracuje a jeździec "się wozi".
Z konia zsiadałam często mokra, spocona a zakwasy w mięśniach nóg miałam takie,że płakałam przy ich prostowaniu.To jest jak najbardziej sport i to związany zs sporym wysiłkiem fizycznym!

Zaginiecie Amelki to sytuacja nerwowa o tyle,że ona była persem wychodzącym (persy wychodzące NIE ISTNIEJĄ)
I nie mam bladego pojęcia CO mogłaby się pojawić w bardzo malym móżdżku Maleństwa.Amka jest kotkiem dosyć agresywnym wobec innych kotów.Zaczepia i prowokuje.Chce się bić.
Wyobraźcie sobie spotkanie Amki ze starym, doświadczonym 6 kilowym kocurem...Aż mnie wstrzasa ze strachu!
Bo w Amelii siedzi kot dachowiec a białe futerko to taka zmyłka.I trzeba na nią uważać bardzo.
Amka zalicza sukcesy edukacyjne.Rano sama odwiedziła kuwetkę na siusiu.Nauczyła się,że "Amelia" to ona i przybiega na wołanie.
Ale w zabawie gryzie i drapie.Kociakiem była za krótko, odebrano ją matce za szybko.
Pewnie biały słodki kocika z różowym noskiem był pożądany przez jakiegoś idiotę tak bardzo,że oddano ją jak tylko to było mozliwe.
Uroda bywa przekleństwem...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 29, 2012 9:45 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

kotkins - persy wychodzące niestety istnieją, z tym, że szybko przestają być całe, zdrowe i żywe niestety - nawet jak nie mają zadziornego charakteru Amelki.
A fakt, że grono wielbicieli Amelki jest większe niż grono wielbicieli Fionki jest pochodną dwóch faktów: 1) za mało piszesz o Fio (ale na miły Bóg nie zmniejszaj nam dawek Amelijskich przygód), 2) my wszyscy - tak jak wy- chcielibyśmy jej dać tę miłość, której brakło przez czas spędzony u tępego buca. Więc pisz więcej o dystyngowanej Fio, nie zaniedbuj Amelki i wszystko będzie OK. No i jeszcze by się przydało częściej napisać o Melonie i Feliksie- zwłaszcza tego ostatniego zaniedbujesz.
Miałam wczoraj taką samą jazdę - zdrowe koty były na balkonie (zasiatkowany) ale na chwilę dłuższą musiałam pilnie iść do łazienki. Jak wróciłam wszystko wydawało się ok, ale przy zaganianiu do domu brakło Kotori. Ona jest wybitnie uzdolniona jeśli chodzi o ucieczki, więc co jakiś czas uda jej się pitnąć na chwilę na trawnik - ja wylatuję za nią i oburzonego kotka targam do domu, po czym na balkon wychodzi tylko w szelkach przez jakiś czas. Tym razem wyleciałam, a tu kotka niet - ani pod drzewkiem, ani w kwiatkach, ani w krzaczorach. Jako że wcześniej sprawdziłam mieszkanie, wiedziałam, że jej tam nie ma. Toi wzywał, więc wróciłam na chwilkę do domu, a przed wyjściem na dalsze poszukiwania, wróciłam na chwilę na balkon, żeby zebrać miskę z wodą do środka. I Kotori się znalazła - siedziała w siacie z praniem, które trafiło na balkon w związku z małym pandemonium w moim DT. I zupełnie nie rozumiała, czemu się wkurzam, że na nawoływania nie wyszła - przecież była grzeczna i Ona wiedziała gdzie jest, co nie?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie lip 29, 2012 9:47 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

Owszem uroda jest przekleństwem. Zwłaszcza persom się oberwało. No i "zimowym psom". W każdym schronie zatrzęsienie.

I mnie trzesię jak jakieś mądre napisze "że ona to nie pomaga rasowym kotom, tylko takim biednym". By sobie posiedziała w skołtunionym futrze, z zafaflunionymi oczami, ledwo oddychając w klatce - to moze by przestała rozróżniać.

Przestałam chodzić po Miau - odwiedzam tylko zaprzyjaźnione wątki - może to nie lepiej - ale spokojniej. Myslałam ( o naiwna! ) , że w miarę upływu czasu będzie tu coraz świadomiej. Ze się stworzy duża grupa ludzi świadomych rozsianych po Polsce. A jak tu edukować ludzi z zewnątrz, skoro wewnętrznie jednej z drugą by się solidnie przydało...

Kotkinsie - waga Ameliowa jedno - a wygląd drugie:-) Weź pod uwagę, że ona jest malutka i jej 3,5 kg to jakby z 7 u normalnych gabarytów. Ja mam Melke na ostrej diecie, a nawet 5 nie waży........a to kawał kota jest. Z tym, ze wygląda już tłusto, co tu kryć

75 kg jest inne przy 175, a inne przy 160 - prawda?:-). Amcia jest równiutki prostokącik:-)dążacy do kwadratu:-). Ale ładnie ofutrzony fakt
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie lip 29, 2012 10:11 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

Neigh, czy ty masz gdzieś swój wąt? Uwielbiam Cię czytać.
Takiego beniamina to i ja miałam, ale wyrósł do sufitu (od podłogi) i zasłonił caluśkie okno. Formalne drzewo się z niego zrobiło. Ponieważ uczyłam się dużo, a w pokoju miałam ciemnicę, rodzice oddali go pewnej pani, która wielki salon posiada. Zrobiła mu wózeczek i dumna była z niego jak paw.
Przygoda z legwanem cuudna.
Kotkins, z koszykówką miałam TO SAMO. Nie pojmuję OBOWIĄZKU grania w gry zespołowe w szkole. Dla mnie to była trauma. Z gimnastyki na przykład byłam dobra. A przecież wiadomo, że jak ktoś czegoś nienawidzi i się boi, to w życiu tego kontynuował nie będzie.

EDIT: Zjawiska wypuszczania persów nie pojmuję. Ale ja w ogóle jestem przeciwna wypuszczaniu.
Persa w krzakach sobie nie wyobrażam.
Aniada
 

Post » Nie lip 29, 2012 10:15 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II-Amka się UCZY!!!!

Fiońcia nie ma takich przygód jak Amelia poprostu.
Ale jej przeszłość jest tak samo dramatyczna: prawdopodobnie była kotem z hodowli ukradzionym i sprzedanym do pseudo.Nie wiem tego na pewno, wszelkie ślady zaginęły.
W pseudo mieszkała w klatce na zewnątrz domu , z kocurem rasy bri.Miała jako niestrylizowana kocica "się zakocić" ale nie dostała rujki.Kocur ją bił, miala pchły jak samoloty.Pan ją sprzedał za grosze jako bezwartościową.W tym klatkowym życiu Fiona głodowała- ona potrafi jeść tylko bardzo małe kawałaki, najlepiej podane do pysia.Fio jest śliczna , duża i grubawa:)O leczeniu grzybicy nie wspomne, wychudzona, zagrzybiona...
Spokojna acz bojowa i złośliwa.
A Kotkinsa kocha miłością wielką,zaborczą i ogromną.
Zazdrosna jest o inne koty miemożebnie.Ja ją też uwielbiam, jej zołzowaty chrakter mnie poprostu osłabia.Czasem mnie złości,że walnie łapką rozbawioną i niewinną Amkę.Ale jej wybaczam.Bo się przytula ,patrzy w oczy...
Kiedyś Fio czuła respekt przed Felixem.Ostatnio się to zmnieniło: przez jakiś czas wyrywała się do góry, do niego.Uznaliśmy w swojej naiwności,że się za nim stęskniła,że się będą bawić itp.
Jak tylko ją zaniosłam do mamy na górę Fio zrobiła się puchata w dwójnasób, ogromny spuszony pers.
Podbiegła do Felka, usiadła na tłustym zadku i dala mu regularne manto!!!
On się kulił, pomiałkiwał...aż ją zabrałam na dół, bardzo z siebie zadowloną.
Nie wiem co jest z tym Felkiem.To typowa kocia ofiara losu.
Rudzielec ma swoje "odpały"- ucieczki, podporządowywanie sobie domowników.Ale koty go leją-wszystkie i regularnie.
Ma szczęście,że ma moich rodziców.
Mama co prawda mówi,że to moj kot,ale jak mówię " no to daj mi go" - się oburza.
Nie , nie da:)
Na zatracenie,żeby go te głupie persy biły?Nigdy w życiu!!!Mama nigdy nie miala kota a z niego jest dumna i dba bardzo o Felka.
Podzial rol jest taki,że ja mowię co zrobić (badania, zakupy) a mama karnie to robi.
Felek niszczy jej czasem coś- dywan, fotel czy jedwabną bluzkę.Mama sprawia wrażenie ,że jej się to podoba,opowiada z dumą jakiego to ona ma niesfornego kotka! :D
Najzabawniejsze było to,że kiedy mama chorowała po upadku ze schodów miała stale rozlozoną kanapę w swoim pokoju.Felek skwapliwie sypiał pośrodku kołdry-poprostu mu się należalo.Mama mówiła z troską "chory kotek ", bo "lezy w łóżeczku".Fel uwielbiał "chorować" w pościeli.
Kiedy mama poczuła się lepiej, zaczęła skladać kanapę na dzień.
Felixa to zdruzgotało!
Chodził ze trzy dni po mieszkaniu, pomrukiwał groźnie (porykiwał jak mówi mama) .Mama zaczęła rozkładać spanie już późnym popołudniem dla koteczka.Zostało to przyjete jako fakt kotu należny.
Nie żeby Felek nie miał gdzie spać- ma swój fotel (niegdyś fotel taty).Na tym fotelu nie wolno siadać nikomu poza mną.Inni są ofukiwani i oryczani jeśli tam siądą.
Kiedy tak leżał na mamy pościeli widząc kogoś (tatę!) na fotelu wstwała i dawał do zrozumienia,że sobie nie zyczy...
Mama ma łóżko nieposłane póki co, tylko przykryte kocem z kotem na poduszce.
Cóż...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości